Krąg ogniskowy przy stawie Morawa powstał w 2015. Inwestycja kosztowała zaledwie 8 tys. złotych, ale mieszkańcy bardzo chętnie z niej korzystali. W nocy z soboty na niedzielę ktoś spalił stojący w kręgu stół.
Wandale najprawdopodobniej podpalili stół nad ranem. Nocujący w stanicy harcerze z 10 Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej do godziny 1 nie zauważyli w okolicy niczego podejrzanego.
– Zainteresowanie kręgiem było duże. Korzystali z niego dorośli, ale też dzieci z okolicznych szkół – mówi radny Tomasz Rokicki. Kręgiem zajmuje się Zakład Zieleni Miejskiej, m.in. zaopatrując miejsce w drewno. W sierpniu i wrześniu tego roku przy kręgu harcerze z 10 HDŻ prowadzili dla dzieci kursy pływania łódkami, zorganizowane przy wsparciu stowarzyszenia Eko Morawa. – Podobny krąg ogniskowy znajduje się w Szopienicach-Borkach, ale został on zbudowany siłami zieleni miejskiej. Tutaj doszły środki z Budżetu Obywatelskiego, więc nasz był bardziej okazały i wygodniejszy – dodaje Rokicki.
Radny zapowiada starania o naprawienie szkód, choć zdaje sobie sprawę, że to nie rozwiązuje problemu. – Nie mamy żadnej pewności, że taka sytuacja się nie powtórzy. Dlatego będziemy uwrażliwiać mieszkańców, by zwracali uwagę na takie incydenty. Dookoła są bloki, więc bardzo możliwe, że ktoś słyszał lub widział, że coś się tutaj dzieje. Dobrze by było, żeby ludzie reagowali, na przykład zgłaszali takie wybryki straży miejskiej – zauważa.