Trudna sytuacja na drogach w Katowicach. Wiele ulic jest zakorkowanych, a głównym powodem są opady śniegu. Policjanci interweniują w wielu miejscach.
Kierowcy wymieniają się informacjami, gdzie jest korek. Sprawdzając sytuację w Google Maps, można odnieść wrażenie, że większość dróg zaznaczona jest na czerwono. Korkują się nie tylko główne drogi przelotowe i ulice w centrum Katowice, ale także te na południu miasta – w Ligocie i Piotrowicach.
W większości jest to związane z warunkami na drodze, choć w niektórych miejscach doszło do niegroźnych zdarzeń. Wpłynęły one na spowolnienie ruchu. Po stłuczce na ul. Pszczyńskiej już posprzątano, ale jak mówi sierż. szt. Dominik Michalik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, funkcjonariusze drogówki jeżdżą od zdarzenia do zdarzenia. W krótkim czasie doszło do kolizji m.in. na ul. Szopienickiej, ul. Kołodzieja, ul. Dobrego Urobku i ul. Szarych Szeregów. Na razie policja nie odnotowała żadnego poważniejszego zdarzenia drogowego.
Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności, dostosowanie prędkości do panujących warunków i zwracanie uwagi na odstęp pomiędzy pojazdami.
Tak jak pisałem wcześniej .Spadł snieg i miasto stoi .POdziękowania dla PLK za zablokowane wiadukty ….
slysze PISzczenie o nieudolności. Może wszyscy na ponowny kurs Prawa Jazdy. Bo wszystko przeszkadza.
niejeden brumek dziś będzie jadł odgrzewany obiad na kolację.
Autobusy utknęły dokładnie w tych samych korkach, a na rower czy hulajnogę pogoda nie pozwalała.
Hulajnoga na gładkich kołach się ślizga, ale na rower nie było pogody?
Dla większości ludzi 1 stopien, snieg i błoto pośniegowe to nie są warunki na rower. Zimowe opony się ślizgały, co dopiero rower – większość ścieżek nie była odśnieżona.
Ile węgla trzeba spalić, ile CO2 wyemitować, żeby wysuszyć przemoczone na rowerze buty i ubranie na jutro rano?
A z czego to CO2 ma być niby? I z czego mają być mokre te buty jak gleby nie dotykasz, a śnieg to nie woda? Wszystko wydajesz na brumbrumka, że masz tylko jedne spodnie i buty?
Nie, wcale nie dotykam gleby, bo nie zatrzymuję się na skrzyżowaniach ani przejściach dla pieszych, a deszcz też na mnie akurat nie pada.
Ty pewnie suszysz sobie ubranie na słońcu, a prąd masz z fotowoltaiki, a to wszystko w grudniu po 17-tej 🙂 Zeroemisyjność pełną gębą.
Zaoszczędziłeś na brumbrumku? Pewnie trzymasz starego rzęcha, olej kapie na nowe granitowe płyty, a dodatkowo niszczysz planetę kupując nadmiarowe spodnie i buty.
a Piechtobus nie jeździł??! Kalectwo to społeczeństwo
Nie, nie jeździł. Trzeba było sobie obejrzeć choćby na kamerach ITS, jak wyglądały chodniki (i ścieżki rowerowe) – wszędzie pełno śniegu i rozdeptanego/rozjeżdżonego błota pośniegowego. Tylko jezdnie odśnieżone, a piesi i rowerzyści – taplajcie się w błotku.
I jak zwykle wraca klasyczne patrzenie na czubek własnego nosa. W taką pogodę nie pójdziesz piechotą 11km z 3 i 5 latkiem, szczególnie jak musisz dotrzeć na czas. Kalectwo to ta krótkowzroczność.
Oczywiście że większość jest samochodów i wcale mnie to nie dziwi. Temat autobusu pojawił się po komentarzu o odgrzewanym obiedzie “brumbrumkow”, gdzie wszyscy utkneli na drogach- autobusy też.
Mozecie mnie przekonywac. Mój konkretny, SUBIEKTYWNY przypadek. Komunikacja miejską nie jestem w stanie zawieźć dzieci do placówek i dojechać do pracy na czas. Ponad 1,5h trzema autobusami vs 30/40 min samochodem. To 2h dziennie dłużej w transporcie. Nikt z was nie zmarnuje 2h dziennie dla idei.
To co musi zostać zmienione to rozwój kolei, tramwajów i bus pasów tak, aby zbiorkom mijał samochody. Tylko korzystny transport zbiorowy zmieni obecny stan.
Możecie mówić że komunikacja działa wspaniałe, ja mówię, ze bardzo bym chciał żeby to była realna alternatywa – obecnie dla wielu ludzi nie jest.
Klasyk to jest twój komentarz 😉
Wiadomo przecież, że wszyscy zawsze i wszędzie jadą z babcią, dziadkiem, ciotką, dziećmi, kotem, psem, chomikiem, rybkami w akwarium i z właśnie zakupionymi meblami i innymi wielkogabarytowymi gratami. I dlatego właśnie na drogach wczoraj jak zwykle w 90% samochodów w tych korkach jechała… 1 osoba 🙂
No i tu się kolego mylisz bo właśnie wczoraj moja mama utknela na prawie 2h w autobusie z dziećmi. Zawsze podnosze jeden temat. Komunikacja w Katowicach jest kompletnie nieefektywna, autobusy utykają dokładnie w tych samych korkach co samochody. Jeśli masz rodzinę i nie mieszkasz na Brynowie / Paderewskiego / Gwiazdach to dodatkowo podroz wychodzi 3 razy dłużej (bo masz multum przesiadek) i dużo drożej niż samochód. Nasze metropolita jest duża i dla większości korzystanie z transportu zbiorowego to wsadzanie sobie kija w szprychy. Ludzie bardzo chętnie będą korzystać z transportu zbiorowego jak będzie to wygodne – nie dla idei. Świetnym przykładem jest Bilbao gdzie nikt nawet nie myśli o samochodzie w mieście bo to pokaże prostu jest mniej wygodne.
Bo masz multum przesiadek? Właśnie jest dokładnie odwrotnie, mamy milion linii zewsząd dowsząd bezpośrednio, A że wszędzie bezpośrednio dojechać się nie da to potem w takich warunkach przesiadka staje się gigantycznym problemem, bo najwięcej czasu traci się na oczekiwanie na autobus albo ten pierwszy albo przesiadkowy. Część połączeń prawie wcale nie istnieje, bo mamy chlew nie komunikację – np. połączenie końca Paderewy z pętlą w Brynowie czy Giszowcem, ale tym wewnętrznym, a nie z przystankiem na DK. Masa ludzi nawet przy dobrej komunikacji dupy nie odklei od siedzenia, taka prawda.
A pomyślałeś dlaczego ten autobus utknął w korku? To był korek złożony z samych autobusów, nie było tam żadnych osobowych aut?
Funkcjonariusze drogówki na rowerach szybciej docierają od zdarzenia do zdarzenia.