Reklama

Klepisko przy Rawie wyczyszczone z samochodów. Trzeba było użyć lawety

Łukasz Kądziołka
Zniknął jeden z dzikich parkingów znajdujący się na obszarze strefy płatnego parkowania w Katowicach. Dzisiaj strażnicy miejscy interweniowali na klepisku przy Rawie, na którym do tej pory kierowcy parkowali bezpłatnie i nielegalnie.

Dzisiaj, zgodnie z zapowiedziami, miasto zajęło się nielegalnym parkingiem przy Rawie. Kierowcy mieli kilka dni, żeby przyzwyczaić się do nowej organizacji ruchu w tym miejscu. Na dzikim parkingu pomiędzy ulicami Dudy-Gracza i Górniczą postawiono znaki zatrzymywania się. Pod każdym znakiem znajduje się tabliczka informująca, że pozostawiony pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela. Poza tym wprowadzono tu strefę ruchu.

Już rano było widać ruch na placu, który nigdy nie był parkingiem, ale był tak wykorzystywany przez kierowców. MZUiM stawiał dodatkowe zabezpieczenia w postaci betonowych płyt. Chodzi o to, żeby utrzymać przejazd do warsztatu samochodowego i szpitala, ale uniemożliwić przejazd  samochodów przez klepisko. Od dzisiaj nie ma już przejazdu pomiędzy ulicami Górniczą i Dudy-Gracza. Kierowcy dojadą najdalej do betonowych płyt.

W przeszłości pojawił się plan budowy drogi w tym miejscu, która stanowiłaby dojazd do planowanej przy ul. Górniczej inwestycji. Mają tam powstać akademiki. Temat ucichł, a miasto deklaruje, że na razie nie ma żadnych zamiarów wobec klepiska, na którym od dzisiaj kierowy mają już nie parkować.

Teren ten nie jest parkingiem, dlatego nie prowadzimy działań w celu uporządkowania parkowania, ale naszym zamiarem jest wyeliminowanie możliwości pozostawiania pojazdów w miejscu objętym zakazem parkowania. Zgodnie z zapowiedziami, tak zwane „białe plamy”, czyli miejsca zlokalizowane w strefach płatnego parkowania, w których nie są pobierane opłaty, docelowo będą likwidowane. W miejscach, gdzie kierowcy parkują mimo braku odpowiedniej infrastruktury (np. na klepiskach), przeprowadzone będą działania uniemożliwiające postój – informuje w imieniu MZUiM Dawid Kwiecień z Katowickiej Agencji Wydawniczej.

Okazuje się, że większość osób dostosowała się do nowej organizacji ruchu. Rano było pusto, zostały zaledwie dwa pojazdy. Straż miejska musiała je odholować, żeby całkowicie oczyścić plac z samochodów. W dalszym ciągu strażnicy pilnują tego miejsca.

Łukasz Kądziołka


Tagi:

Komentarze

  1. Dawid 9 sierpnia, 2024 at 9:38 am - Reply

    Nie przesadzajmy z tym, że ludzie tam parkowali “nielegalnie”. Gdyby tak było to musiałyby być tam znaki informujące o zakazie parkowania, a tak nie było. Sam kilka razy widziałem tam straż miejską i przynajmniej raz zapytałem czy można parkować w tym miejscu i nie mieli z tym problemów. Zasiejmy trawę, a w centrum wylejmy dodatkowy beton – przecież to miasto ogrodów. 😉 Zamiast zrobić w tym miejscu dodatkowy, płatny, parking z prawdziwego zdarzenia.

    • Przemo 9 sierpnia, 2024 at 10:45 am Reply

      Jak wjedziesz na czyjąś działkę i zostawisz swoją limuzynę to uważasz to za legalne parkowanie? Do parkowania są wyznaczone miejsca, a nie każdy wolny kawałek ziemi jaki zobaczycie.

  2. dr Marcin 6 sierpnia, 2024 at 12:29 am - Reply

    Mnie wożą służbowym, a wy se radźcie

  3. MiastoOgrodów 5 sierpnia, 2024 at 9:43 pm - Reply

    Znowu sukces! Byle nikt nie mógł stanąć samochodem, nawet w tej kupie błota

  4. mieszkaniec 5 sierpnia, 2024 at 4:53 pm - Reply

    A tuż obok zasrana warszawska z walącymi się kamienicami syf

  5. AA 5 sierpnia, 2024 at 2:21 pm - Reply

    Dobra robota!

    Teraz jeszcze pozamiatać teren i tam gdzie to możliwe zasiać trawę.

Dodaj komentarz

*
*