Do pokonania mają 120 km. Na rolkach. Wyjątkowy Nightskating rozpoczął się w piątek o godz. 19 przy katedrze Chrystusa Króla. W drogę wyruszyło 86 osób. Chcą dojechać na spotkanie z papieżem Franciszkiem.
Już kilka razy można było pojeździć wieczorem i nocą na rolkach po ulicach Katowic. Ale takiego wyzwania miłośnicy rolek jeszcze nie mieli. Dlatego organizatorzy ostrzegali i radzili, żeby m.in. zabrać drugą parę rolek, bo “po 80 km z doświadczenia naszego teamu wynika, że w rolkach robi się bagienko, co powoduje otarcia i inne urazy uniemożliwiające jazdę. Może się wam wydawać, że jeździcie świetnie, ale po przejechaniu 60/70 km wasz organizm zacznie działać na “auto pilocie”, a wasza koordynacja nie będzie działać normalnie.”
Śmiałków, tuż przed wyjazdem, pobłogosławił abp. Damian Zimoń. Życzył powodzenia i obficie pokropił święconą wodą. – Nie martwcie się, to wszystko zejdzie – żartował.
Wystarczyło kilkadziesiąt minut, a uczestnicy pielgrzymki wody mieli aż za dużo. Niewykluczone, że w deszcze będą musieli pokonać dużą część trasy. Ta wiedzie z Katowic przez Mysłowice, Imielin, Chełm Śląski, Oświęcim, Skawinę, Wieliczkę aż do podkrakowskich Brzegów.
Po drodze będą cztery 20-minutowe postoje. Podczas przerw rolkowcy będą odmawiać drogę krzyżową. Ci, którzy nie wytrzymają całej trasy, będą mogli wsiąść do autobusu, który cały czas będzie jechał obok, a rano przywiezie uczestników do Katowic. Oczywiście tylko tych, którzy nie będą chcieli zostać w Krakowie i spotkać się w niedzielę z papieżem.