Reklama

Budowa stadionu miejskiego ma się zakończyć w sierpniu, ale jeszcze długo nikt na nim nie zagra

Grzegorz Żądło
Do końca sierpnia tego roku ma się zakończyć budowa stadionu miejskiego w Załęskiej Hałdzie. Później rozpoczną się odbiory, które potrwają kilka miesięcy. Pierwsze mecze mają zostać rozegrane wiosną 2025 roku.

Według inwestora (miasta) i wykonawcy (NDI) budowa idzie zgodnie z harmonogramem i ma się zakończyć z końcem sierpnia. – Mamy dzisiaj stan zamknięty i prowadzimy prace wykończeniowe. Na samym stadionie trwa montaż ostatnich elementów zadaszenia, potem pozostanie montaż krzesełek i położenie murawy. Wewnątrz trwa malowanie, kładzenie gładzi, nawierzchni żywicznych. Z kolei w hali pracujemy obecnie nad montażem wentylacji, a za chwilę zacznie się montaż oświetlenia, krzesełek i układanie parkietu. Obecnie budowa jest zaawansowana w 75% – mówi Wojciech Pałczyński, dyrektor oddziału Południe NDI S.A.

Już wiadomo, że nowym “Blaszokiem” będzie trybuna za południową bramką. Z kolei naprzeciwko znajdzie się miejsce dla kibiców gości.

Trawa na samym stadionie, jak i na dwóch boiskach treningowych zostanie wyłożona z rolki. W pierwszym etapie, oprócz stadionu i hali, powstaną też parkingi na około 460 samochodów i kanał komunikacyjny dla wozów transmisyjnych.

Koszt budowy stadionu wzrósł z 205 do 228 mln zł netto, czyli około 280 mln zł brutto. – Koszt samego stadionu nie wzrósł, względem ceny z przetargu. Natomiast trzeba było wzmocnić grunt pod obiektem, ale o zwrot tych dodatkowych kosztów będziemy występować do Polskiej Grupy Górniczej, bo pewne informacje o tym co jest pod ziemią, nie zostały nam przekazane – mówi Andrzej Hołda, prezes Katowickich Inwestycji, które w imieniu miasta są inwestorem stadionu.

Budowa jest finansowana głównie z emisji obligacji, które będą spłacane kilkanaście lat.

Utrzymanie nowego miejskiego stadionu może kosztować 15 mln zł rocznie [WYWIAD]

Zarządzaniem stadionu zajmie się spółka Stadion Miejski Katowice, która została zarejestrowana 14 marca 2024 roku i jest spółką córką Katowickich Inwestycji. Jej prezesem jest Paweł Cebula. Jak mówi, największym wyzwaniem i generatorem kosztów będzie utrzymanie odpowiedniej temperatury i wilgotności, zarówno na stadionie, ale przede wszystkim w hali. Szacunkowo, utrzymanie obiektu będzie kosztować od 10 do 15 mln zł rocznie.


Tagi:

Komentarze

  1. WioseczkaKatowice 7 czerwca, 2024 at 9:34 am - Reply

    Dramatyczne brzydactwo im się udało postawić.
    Wyszło brzydko, ale przynajmniej drogo 😀

  2. pablowito 7 czerwca, 2024 at 9:01 am - Reply

    mam nadzieje ze bedzie swiecil pustkami po 1 rundzie i spadniemy do 4 ligi na koniec sezonu. Za wydrenowanie budżetu katowic, za brak mozliwosci kupienia biletu na mecz zycze nam (tak jestem kibicem z ul.debowej) spadku .
    jadymy durch

    • Andrzej 8 czerwca, 2024 at 8:47 am Reply

      Słaby kibic i dziecinne zachowanie. Nie kupił biletu i zyczy spadku 3 poziomy w dół. Gdybyś kupił karnet zamiast kogoś innego to wtedy budżet nie byłby wydrenowany?

    • WioseczkaKatowice 7 czerwca, 2024 at 9:32 am Reply

      Tak, bo to jest bardzo możliwe od razu z ekstraklasy spaść do 4 ligi 🙂
      Pobudka.
      A stadion miał nawiązywać swoją formą do tej żenady na której klub obecnie gra? Czy po prostu tak im wyszło wbrew wizualizacjom? 🙂

  3. AA 6 czerwca, 2024 at 8:28 pm - Reply

    W mieście nie ma kasy na porządne połatanie dziur w drogach, od 15 lat w zasobach KZGM nie ma kasy na wymianę okien w budynkach mijejskich, brakuje prawie 70mln na dopłatę do ubiegłego roku do ZTM na komunikację publiczną.
    No ale 400 mln na stadion jest
    2 mln premii “prezydent dał”
    Koszt utrzymania stadionu pewno wyjdzie nie 15 a bliżej 20 mln.
    Podatkik wytrzyma!

    W nagrodę podatnicy/mieszkańcy od tygodnia na murach pobazgrane napisy o gks w ekstraklasie…

    • doktor 7 czerwca, 2024 at 11:02 am Reply

      Stadion to pomnik – dar mieszkańców Słupkowic dla pana prezydenta

      • Egon 8 czerwca, 2024 at 6:26 am Reply

        Stadion to pomnik – symbol rozrzutności i niegospodarności władz Katowic.

        • Andrzej 8 czerwca, 2024 at 8:45 am Reply

          Naiwnie wierzycie że gdyby nie stadion, to te pieniądze byłby przeznaczone na inny cel. Zapewnie nie byłby wyemitowane obligacje więc zadłużenie byłoby mniejsze ale nic innego by miasto niezrealizowalo.

          Na wymianę okien potrzeba przede wszystkim woli radnych i prezydenta. Z większym lub mniejszym zadłużeniem funkcjonuje większość miast i nadal mozna realizować cele jeśli tylko jest aka wola.

          • WioseczkaKatowice 10 czerwca, 2024 at 8:58 am Reply

            Naiwnie wierzymy, że gdyby nie stadion to miasto nie musiałoby wyciągać z kieszeni mieszkańców tych setek milionów na spłatę obligacji.
            Publiczne koszty, prywatne zyski – mówi ci to coś?
            Chciałeś chodzić na stadionik z patusami? To trzeba było się dobrowolnie opodatkować na jego budowę – 20 tys. rocznie to niewielka suma, a z 5 tysięcy kibiców pewnie macie.

Dodaj komentarz

*
*