Od dwóch lat Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej nie ma pieniędzy na wymianę okien w swoich zasobach. Niektórzy najemcy czekają na wymianę nawet 15 lat.
Pan Jan, który mieszka w komunalnym mieszkaniu przy ul. Agnieszki, o wymianę okna stara się od co najmniej 10 lat. Ostatnio po raz kolejny przypomniał się w KZGM, ale usłyszał, że zakład nie ma pieniędzy na ten cel i w najbliższej przyszłości mieć nie będzie. Co ciekawe, w piśmie z maja 2023 roku, skierowanym do pana Jana, można przeczytać, że okno w jego mieszkaniu “zostało ujęte w 2019 roku w planie potrzeb remontowych i zostanie wymienione zgodnie z kolejnością w ramach posiadanych środków finansowych.” Tymczasem minęło 5 lat…
Oczywiście, pan Jan nie jest jedyny. Zapytaliśmy ile osób czeka na wymianę okien i kiedy ostatni raz realizowany był kompleksowy program wymiany stolarki okiennej, na który ogłaszany był osobny przetarg.
Okazuje się, że regularna wymiana okien skończyła się w 2022 roku. Przez ostatnie dwa lata KZGM nie miał na ten cel pieniędzy. To zakład budżetowy, więc wszystko co “zarobi”, wpłaca do budżetu miasta. W drugą stronę działa to tak samo, na swoje potrzeby KZGM dostaje pieniądze z budżetu. Akurat na okna nie dostaje, mimo że o nie wnioskuje.
Jak wynika z informacji zakładu, około 5%, czyli 790 mieszkań komunalnych, czeka na wymianę okien. Mowa tu tylko o takich lokalach, które zostały zakwalifikowane do kolejki i obiektywnie znajdująca się w nich stolarka wymaga wymiany.
Najstarsze wnioski, które czekają na realizację, pochodzą z 2009 roku. To raptem 15 lat.
Obecnie sytuacja wygląda więc tak, że KZGM wstawia nowe okna tylko kiedy całościowo modernizuje swoje budynki albo kiedy remontuje mieszkania przed zasiedleniem przez nowego najemcę.
KZGM sukcesywnie przypomina za to lokatorom, że mogą wymienić okna na własny koszt.
wazne ze na stadion jest hajs i ma utrzymanie go tez sie znajdzie i premia dla kopaczy tez bedzie wyplacona wkoncu jako mieszkaniec katowic nie mam innych potrzeb .
brawo do boju gks ktorego mecze moge zobaczyc w canalplus bo biletu nie kupie bo wielki gks ma w dupie kibicow ktorzy chca pojsc na mecz ktory sami zasponsorowali .
mam nadzieje ze skurwimy sie do 4 ligi znowu a stadion (nowy stadion)bedzie swiecil pustkami .
wyborca PO?
Dan, bycie wyborcą PO nie ma nic do rzeczy. We wszystkich opcjach politycznych są zwolennicy i przeciwnicy tej inwestycji.
Wszystkie główne partie maja takie poglądy jakie im wychodzą w sondażach jako najwyzej punktowane.
Może to szokować ale tak, wiele osób woli wydatki na stadion miejski niż wymianę stolarki w mieszkaniach komunalnych. Powód jest badanie prosty, duże inwestycje jak stadion, drogi rowerowe, parki muszą być realizowane przez miasto lub dużego prywatnego inwestora, a okna w mieszkaniu to stosunkowo niewielki koszt i każdy pracujący człowiek powinien być w stanie to zaplanować i zrealizować (już nie mówię o jakiś absurdalnych 15 latach).
Przed awansem wszyscy narzekali ze na GKS nikt nie chodzi, frekwencja mała i wydajemy miliony dla 1500 osób. Teraz sprzedały się wszystkie karnety, stadion wyprzedany i też zle. Żenujące.
Nowy stadion podwoi liczbę dostępnych miejsc więc cieszę się że inwestycja, przynajmniej krótkoterminowo wydaje się trafiona.
Stadion nie jest wyprzedany. Na razie została sprzedana określona pula biletów, przeznaczona dla karnetowiczów.
Ok. W parę godzin sprzedało się wszystko co było dostępne (4000 karnetow, stadion mieści 6700) i to też jest powod do marudzenia bo jeden z drugim nie zdołali kupić.
Niska frekwencja – zle,
Duże zainteresowanie- też zle.
Biorąc pod uwagę sektor gości i loze VIP które trzeba odliczyć to jest pewne że runda jesienna będzie z pełnym stadionem. Dużo osób narzeka że nie dało rady kupić – tylko się cieszyć.
A prawda jest taka że ocenę będzie można zrobić po paru sezonach funkcjonowania, jak zobaczymy długoterminowe zainteresowanie i poziom sportowy w dłuższej perspektywie.
mieszkańcy miesiąc temu zdecydowali – chcą astadionu na kredyt a nie jakichś okien czy równych chodników i ulic
Mieszkańcy zobaczyli ze nie ma żadnego wyboru, żadnej opozycji i zadnego innego pomysłu. Umówmy się, że wyścigi motocyklowe, metro czy superkomputer można sobie między bajki włożyć.
To jest tragedia tego miasta, że od wielu lat nikt większy nie podejmuje rękawicy.