Reklama

5 argumentów za tym, że granatowe sukienki są strzałem w 10-tkę

Wśród dominujących od lat różowych, beżowych, czerwonych i błękitnych kreacji gości weselnych, granatowe sukienki na wesele mogą brzmieć jak jakaś osobliwość – unikana nie bez przyczyny. Postanowiliśmy więc udowodnić, że ubranie granatowej sukienki na wesele jest niczym innym, jak stylizacyjnym strzałem w 10-tkę.
  1. Granatowe sukienki na wesele pozwalają się wyróżnić

Jeśli zależy ci na wyróżniającym się kolorze kreacji weselnej, a jednocześnie nie chcesz popełnić faux pas, ubierając się na biało lub czarno, granat wydaje się idealnym wyborem. Granatowe sukienki na wesele prezentują się wyraziście, elegancko i szykownie, a przy tym nadal bardzo oryginalnie. Na ich bazie masz szansę wyczarować naprawdę unikatową, przyciągającą uwagę, olśniewającą stylizację weselną.

  1. W granatowej sukience na weselu poczujesz się jak gwiazda

Granat od lat króluje w świecie mody i filmu. W rankingach najsłynniejszych sukni wszechczasów granatowe kreacje zajmują silne pozycje. Zjawiskową, nieprzeciętną sukienkę z granatowego aksamitu projektu Victora Edelsteina miała na sobie księżna Diana podczas wizyty w Białym Domu w 1985 roku. Podobno przetańczyła w niej całą noc u boku Johna Travolty. Stylizacja Lady Di zrewolucjonizowała zasady dress code’u państwowych uroczystości.

Kolejnym przykładem słynnej kreacji w granacie jest delikatna, bieliźniana sukienka z cienkiej satyny, którą zachwyciła Michelle Pfeiffer jako dziewczyna gangstera w kultowym „Człowieku z blizną” z 1983 roku. Aktorka wyglądała w niej seksownie, ale z klasą.

  1. Granatową sukienkę na wesele łatwo wystylizować

Zobacz np. granatowe sukienki na wesele DAMA Couture, które pomimo stosunkowo prostych fasonów są niesamowicie efektowne, szykowne i wyraziste. Nie potrzebują błyszczących zdobień ani drogich dodatków, by budzić zachwyt i skutecznie przyciągać uwagę. Delikatny naszyjnik z cyrkonią lub brylantem, subtelna bransoletka, eleganckie kolczyki albo niewielki, biżuteryjny zegarek w zupełności wystarczą.

Ponadto granat łatwo łączy się z wieloma kolorami. Tworzy wyjątkowo udane kompozycje kolorystyczne z beżami, różami, srebrem i złotem, żółtym, pomarańczowym, czerwonym, szarościami i różnymi odcieniami niebieskiego – błękitem, chabrem, kobaltem, szafirem itd. Jeśli zależy Ci na wykreowaniu stylizacji w modnych i niesamowicie twarzowych klimatach marynarskich, połącz granatową sukienkę z białymi dodatkami.

  1. Granatowe sukienki nadają się nie tylko na wesele

Granatowe sukienki stanowią oryginalną, lżejszą wizualnie i bardziej „pozytywną” alternatywę dla czarnych kreacji, które przez ekspertów od etykiety nadal uznawane są za niestosowne. Czerń kojarzona jest w Polsce z kolorem żałoby. Zdaniem niektórych przynosi nawet nieszczęście. Szykowną, granatową sukienkę z powodzeniem ubierzesz nie tylko na wesele, ale również na wiele innych okazji – zwłaszcza o półformalnym charakterze. Po uzupełnieniu o odpowiednie dodatki, możesz pójść w niej do biura, na imprezę firmową, garden party, przyjęcie rodzinne, wernisaż, spektakl w teatrze, do eleganckiej restauracji i do wielu innych miejsc. Granatowa sukienka będzie wyglądać adekwatnie o każdej porze roku nawet, gdy została uszyta ze zwiewnych tkanin.

Jeśli preferujesz zrównoważoną, odpowiedzialną społecznie modę i pojęcie garderoby kapsułowej nie jest Ci obce, w Twojej szafie z pewnością zagości wysokiej jakości granatowa sukienka o długości midi lub maxi.

  1. Granatowe sukienki są uniwersalne i ponadczasowe

W granatowej sukience prawie każdy wygląda dobrze. Świetnie poczuje się w niej zarówno blondynka, jak również szatynka, brunetka czy posiadaczka rudych włosów. Kolor ten lubią i młode kobiety, i dojrzałe panie. Granat cudownie podkreśla naturalną opaleniznę i znakomicie prezentuje się na bladej karnacji. Nie musisz się martwić, że granat wkrótce stanie się passé, a Twoja droga sukienka na zawsze wyląduje na dnie szafy. To odcień ponadczasowy, zawsze modny i elegancki. Można śmiało nazwać go kultowym.

Artykuł sponsorowany


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*