Reklama

Zbita Śmietanka (odc.12)

Marcin Krupa, prezydent Katowic na otwarciu wodnego placu zabaw.

Im dłuższa przerwa pomiędzy kolejnymi odcinkami Zbitej Śmietanki, tym więcej dostajemy telefonów i zapytań o następny tekst. Wiemy, że chcielibyście czytać o tym co słychać za kulisami co tydzień, a nawet częściej, ale mamy ograniczone moce przerobowe. Zwłaszcza latem. Co wcale nie znaczy, że pilnie nie obserwujemy i notujemy. Przeczytajcie co ciekawego wpadło nam w ucho i oko w ostatnich tygodniach.

Maraton sukcesów

To był bardzo pracowity tydzień dla prezydenta Katowic Marcina Krupy. Przecinał wstęgę, machał łopatą i podpisywał umowę.  Nawet nie potrafimy sobie wyobrazić co by się jeszcze wydarzyło, gdyby prezydent nie wyjechał na urlop. Swoją drogą dziwne, że konferencje z okazji otwarcia wodnego placu zabaw, wbicia pierwszej łopaty i podpisania umowy na dofinansowanie budowy hali przy ul. Mikołowskiej nie zostały zorganizowane jak zawsze w Willi Goldsteinów. Ale pewnie kolejne wrócą już do ciemnej i smutnej sali.

Dawaj łopatę !

A propos wbijania łopaty. Na wszystkie wymienione wyżej konferencje szeroką ławą przybyli też katowiccy radni. Oczywiście ci z Forum Samorządowego i PiS, bo ci z PO nie bywają nigdzie, a ci z RAŚ też jakoś ostatnio zniknęli. Ale do rzeczy. Podczas uroczystości symbolicznego rozpoczęcia budowy basenu przy ul. Konnej (Burowiec) za szpadel chwycił m.in. radny Krzysztof Pieczyński. Zanim to jednak zrobił, łopatę prawie wyrwał mu z rąk radny Maciej Biskupski, którego wyraz twarzy mógł w tym momencie kolegę z Forum jeśli nie zabić, to co najmniej poturbować. Jak się dowiedzieliśmy, Pieczyński jak zawsze zresztą, chciał być przy łopacie pierwszy, mimo że pierwszy miał być inny radny, Jerzy Forajter. No cóż, wypada się tylko cieszyć, że nasi radni tak garną się do fizycznej roboty. Czekamy teraz na informacje o tym, że dzięki ich pracy (tej fizycznej) coś zmieniło się w jakiejś dzielnicy. Zwłaszcza, że ostatnio przegłosowali zmiany w regulaminie tzw. inicjatywy lokalnej. Teraz bardziej premiowany jest wkład własny mieszkańców (czyli najczęściej praca). To jak, który radny pierwszy?

Prezydent Zabrza z obstawą

Wiemy, że prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik lubi być w centrum uwagi. Wiemy, że pracownicy urzędu miasta i podległych jej instytucji też o tym wiedzą. Ale żeby na konferencję prasową przyjeżdżać z obstawą większą niż wojewoda, minister, a może nawet prezydent RP? Podczas konferencji prasowej w sprawie wydania przez premier rozporządzenia o utworzeniu metropolii pani prezydent towarzyszyło w Katowicach 5 osób (co najmniej) dbających o propagandę w Zabrzu. Był rzecznik prasowy, naczelnik wydziału kontaktów społecznych, redaktor naczelny miejskiej gazety i ekipa miejskiej telewizji. Jak to zwykła mawiać prezydent Zabrza: My tu na Śląsku potrafimy działać razem! No tak, w Zabrzu wszystkie miejskie instytucje działają razem ku chwale mieszkańców Małgorzaty Mańki-Szulik.

TVPiS zawiesza i zwalnia

W medialnym światku śląskiego grajdołka przebiła się ostatnio informacja, że TVP 3 Katowice (nie wiemy kto dokładnie, ale zakładamy, że dyrektor) zawiesiła jednego z reporterów programu informacyjnego za to, że nie nagrał na konferencji prasowej posła PiS Michała Wójcika. Jeśli to pan poseł poskarżył się dyrekcji na ten fakt, to nie mamy żadnych pretensji. W końcu TVPiS to część machiny propagandowej rządu i nagranie przed kamerą katowickiego oddziału należy się wiceministrowi sprawiedliwości jak psu buda. To że niewiele miał i ma wspólnego z ustawą metropolitalną (bo tego dotyczyła konferencja) nie może mieć tu nic do rzeczy. Wystarczy przynależność partyjna. Jeśli jednak to dyrekcja telewizji sama z siebie postanowiła pokazać mocodawcom jak dba o ich interesy, to już jest bardzo słabe. Ciekawe czy wiceminister sprawiedliwości uznał karę dla reportera za sprawiedliwą? Jak się okazało, niedługo później, reporter został zwolniony. Podobno już za coś innego. Tak to jest podpaść władzy PiS i TVPiS.

Strefa zakazana

Piotr Wojaczek. Fot. Tomasz Żak/ biuro prasowe UMWŚ.

Niemal niezauważenie po ponad 20 latach kierowania Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną z funkcji prezesa został odwołany Piotr Wojaczek. I tak, po dobrej zmianie, przetrwał dłużej niż można było przypuszczać. Były prezes jakoś sobie poradzi. Gorzej z organizatorami wszelkich konferencji i kongresów w Katowicach. Przecież zawsze zapraszało się Artura Tomasika (GTL), Marcina Nowaka (Capgemini), aktualnego marszałka województwa, aktualnego prezydenta Katowic aktualnego wojewodę i właśnie Piotra Wojaczka. Teraz nic już nie będzie takie samo.

MIKSER


Tagi:

Komentarze

  1. KOSZUTKA.EU 10 sierpnia, 2017 at 12:21 pm - Reply

    Krupa, Pieczyński i Biskupski jak nikt inny nadają się do łopaty. Widły też do nich pasują.

Dodaj komentarz

*
*