Do wybuchu najprawdopodobniej gazu doszło w poniedziałek rano w siedmiokondygnacyjnym bloku przy ul. Darwina w Tychach. Poszkodowanych zostało kilkanaście osób. Nikt nie zginął, ale jedna osoba ma bardzo poważne poparzenia.
Ze wstępnych informacji służb wynika, że w zdarzeniu rannych zostało 13 osób, w tym dwoje dzieci, w wieku 4 i 8 lat. Najmłodsi poszkodowani przebywają w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Najcięższe obrażenia odniósł mężczyzna, który najprawdopodobniej mieszkał w mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu. Został przewieziony do szpitala w Katowicach – Ochojcu. Ma jednak zostać przetransportowany do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
W wyniku eksplozji częściowemu zniszczeniu uległo 5 kondygnacji budynku. Jak informuje policja, siła wybuchu była tak duża, że elementy konstrukcyjne i wyposażenie mieszkań porozrzucane zostały na odległość kilkudziesięciu metrów.
W akcji ratowniczej brało udział kilkanaście zastępów straży pożarnej oraz specjalistyczną grupa poszukiwawczo-ratowniczą z psami z Jastrzębia-Zdroju.