Kierowca autobusu linii T-16, który śmiertelnie potrącił w sobotę na ul. Piotra Skargi 63-letniego mężczyznę, usłyszał prokuratorski zarzut i został objęty policyjnym dozorem. Ma też zakaz opuszczania kraju.
Do wypadku na ul. Piotra Skargi doszło w sobotę 21 września po godz. 13.00, obok przystanku tymczasowego, który funkcjonuje w czasie prac modernizacyjnych na torowisku w rynku.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kiedy 63-letni pasażer wysiadał z autobusu linii T-16, kierowca ruszył i wciągnął go pod koła. Drzwi były wtedy otwarte, a mężczyzna stał na schodach.
Kierowca “przeciągnął” mężczyznę pod autobusem, zanim zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej.
47-letni kierowca to obywatel Indii. Został zatrzymany w sobotę po południu, a w poniedziałek usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Został objęty policyjnym dozorem, musi dwa razy w tygodniu meldować się na komisariacie. Ma też zakaz opuszczania kraju.
Badanie alkomatem tuż po wypadku wykazało, że kierowca był trzeźwy. Zostaną jednak przeprowadzone dodatkowe badania na obecność innych substancji psychotropowych. W tej sprawie zostanie także powołany biegły z zakresu wypadków drogowych.
Wraca jak bumerang komunikacja zastępcza na linii T6 (autobusy do Brynowa za tramwaje w czasie pierwszej części remontu torowiska). Już wtedy i Redakcja i my czytelnicy w komentarzach pisaliśmy, jak nieprzygotowani są niektórzy kierowcy. Była mowa wprost o problemie z zatrzymywaniem się na przystankach oraz z otwieraniem drzwi! Kierowcy niektórzy na tej linii zastępczej nie włączali też systemu elektronicznego – nie było wiadomo, w jakim kierunku jedzie autobus, nie dało się korzystać poprawnie z funkcji START-STOP, ponieważ autobus nie był wpięty w system. A zatem BARDZO PROSZĘ Redakcję o pognębienie pytaniami ZTM Metropolię, co zrobili z tamtymi zgłaszanymi problemami? Czy przeszkolono kierowców? Czy oni szybko się zorientowali, że u nas można na hasło “jakoś to będzie”. Wymienione przeze mnie problemy oczywiście nijak mają się do tragicznej śmierci niewinnej osoby, ale mechanizmy mogły zadziałać te same. Tyle, że tym razem jest śmierć.
Ruszać z otwartymi drzwiami? Takie rzeczy tylko w Indiach.
Czy redakcja może zapytać w Prokuraturze czy sprawca wypadku ze skutkiem śmiertelnym to ten sam kierowca, który spowodował kolizję na początku września 2024 na ul. Mickieiwcza/Sokolskiej?
Bo jak wynika z opublikowanych zdjęć że to ta sama linia (T-16), ten sam operator (LZ Apolinary Lazar, Marcin Lazar sp.j. / PKS Południe sp. z o.o.). Przy kolizji podobno kierowca został tylko ukarany mandatem karnym.
Środek zaradczy czyli “zakaz opuszczania kraju” dla obcokrajowca bez zatrzymania w areszcie to jest ponury żart.
Ten człowiek “wyparuje” jeszcze dziś i tyle go widzieli….
Przy tak poważnych zarzutach i grożącej karze 20 lat więzienia wypuszczanie sprawcy to kpina z bliskch poszkodowanego.
Proponowałbym też prokuratorowi by dotarł do indyjskiego prawa jazdy, które zapewne kierowca wymienił na legalne polskie. Bo idę o zakład że było kupione na targu w New Delhi.
Urzędnika który wymienił indyjskie na polskie też warto by “przepytać” 🙂
Państwo z dykty. Wypuścić gościa z zarzutem spowodowania wypadku śmiertelnego z aresztu, a przetrzymywać dwie urzędniczki przez pół roku z nękaniem w więzieniu za rzekome niespełnienie formalnych wymogów.
Może za wolno idzie czyszczenie prokuratur z miękiszonów poziobrowych/pisiorskich?
Obsesja polityczna robi swoje. Tobie nawet kisiel cytrynowy sie z Pisem kojarzy