Przetargi na ważną linię kolejową ogłoszone. Linia E65, która biegnie przez Katowice, ma zostać zmodernizowana. Na razie jednak wśród ogłoszonych przetargów brak tego na najważniejszy katowicki odcinek. Poza tym nie jest pewne, w jaki sposób inwestycja zostanie sfinansowana.
Długo wyczekiwana inwestycja w końcu zbliża się do realizacji. O modernizacji linii kolejowej przebiegającej przez większą część woj. śląskiego – Będzin, Sosnowiec, Katowice i Tychy, aż do granicy z Czechami w Zebrzydowicach – mówi się już od lat. Inwestycja na linii kolejowej E65 została odłożona na półkę w poprzedniej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Choć w tej sprawie protestowali samorządowcy, którzy domagali się potraktowania priorytetowo tej linii, to decyzji nie zmieniono. Zgodnie z zapowiedziami PKP Polskie Linie Kolejowe miały ogłosić przetargi na wykonanie poszczególnych odcinków E65 już w zeszłym roku. Ostatecznie wydarzyło się to w tym tygodniu. PKP PLK pochwaliła się trzema przetargami. – Mam nadzieję, że zgłoszone w konkursie Connecting Europe Facility projekty będą zrealizowane i pozwolą podnieść parametry modernizowanych linii. Przy wsparciu środków europejskich sukcesywnie zmieniamy polską kolej, czyniąc ją bardziej konkurencyjną i dostępną dla pasażerów – powiedział Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury, podczas czwartkowej konferencji zorganizowanej przez PKP PLK.
O potrzebach zmian na mocno zatłoczonej linii kolejowej wiadomo od dawna. E65 jest na granicy przepustowości. Dlatego głównym efektem inwestycji będzie dobudowa dodatkowych torów. To pozwoli na rozdzielenie ruchu aglomeracyjnego, lokalnego od dalekobieżnego. Pociągi regionalnego przewoźnika nie musiałyby już przepuszczać składów kursujących na dłuższych relacjach. Zwłaszcza, że pociągi powinny poruszać się z prędkością 160 km/h.
Tak będzie m.in. na trasie od Będzina przez Sosnowiec do Katowic Szopienic Południowych (LOT A1). Na tym odcinku powstaną też nowe przystanki: Sosnowiec Środula (ul. Chemiczna), Katowice Morawa (ul. Morawa). Przebudowane będą perony na stacji Sosnowiec Główny oraz przystanku Katowice Szopienice Płd. Przetarg ogłoszono również na modernizację odcinka od Tychów do Goczałkowic-Zdroju (LOT B) oraz dla odcinka z Zabrzegu do Zebrzydowic i granicy z Czechami (LOT D).
Wśród ogłoszonych zamówień, których realizacja ma kosztować szacunkowo prawie 4 mld zł, brakuje najważniejszego, nie tylko dla mieszkańców Katowic, odcinka oznaczonego jako LOT A. To zmiany na odcinku od Katowic Szopienic Południowych do Katowic Ligoty będą miały najważniejsze znaczenie dla płynności ruchu kolejowego w aglomeracji i dalej, w kierunku południowym. To może być też jeden z najtrudniejszych odcinków do wybudowania, bo realizowany m.in. w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej i w ścisłym centrum Katowic. Jednak jest on kluczowy z perspektywy transportowej. Przetarg na LOT A jest planowany, ale kiedy zostanie ogłoszony – nie wiadomo.
Wszystkie z powyższych projektów dopiero starają się o uzyskanie unijnego dofinansowania. Linia E65 została zgłoszona do konkursu, którego rozstrzygnięcie jest planowane w połowie tego roku.
A ci co bedą jechać z Częstochowy będą musieli zaliczyć stację Morawa? Jesli tak to ich czas podrózy np. do Katowic się wydłuży.
Oczywiście że się wydłuży, skoro w dwóch dodatkowych miejscach całkowicie zatrzymujesz skład i ponownie rozpędzasz. Absurdem natomiast jest fakt że proponowana lokalizacja przystanku to ledwo 500m od kolejnej stacji Szopienice Południowe. Druga sprawa że tam nie ma generatorów ruchu pasażerskiego. Raptem stawy i jakaś hurtownia opuszczona. Te kilka bloków na ul. Morawa i ul. Osiedlowa mają obsługę autobusem oraz tramwajem 15.
Dla ruchu lokalnego przystanek Morawa to przydatna rzecz. Z osiedla Morawa i części Szopienic pociągiem do centrum jest szybciej niż tramwajem, a dla całokształtu dodatkowy tor to rewolucja. Żadne Pędźdoliną nie zrobi tyle dla przyspieszenia ruchu kolejowego jak dodatkowy tor na już istniejącej trasie kolejowej (przejazd szybkiego pociągu nie uzależniony od powolnych ślimaków czyli regionalnych pociągów). Idealnie jest gdy są 4 tory, dwa dla kolei szybkiej i dwa dla kolei wolnej. Niestety czasami jest tylko jeden i tu jest olbrzymie pole dla rewolucji kolejowej, a nie miliardy na szybki pociąg, który jest blokowany przez wolny pociąg.
Przystanek Morawa….
Oczyma wyobraźni widzę te tłumy – przystanek widmo – pośrodku niczego.
MOŻE raz do roku jakiś wędkarz tam wsiądzie tak jak na DG Pogoria gdzie Koleje Ślaskie zatrzymuja skład tylko sezonowo 4 razy na dobę
Są tam jakieś kamienice i bloki, nawet zdaje się wieżowce, ale stacja co 500 metrów to pomylony pomysł.