W piątek 12 listopada do Śląskiego Zoo przyjechał samiec lwa angolskiego. Ma 3 lata, a na imię Moxico. Został pozyskany z ogrodu zoologicznego w Lizbonie. Obecnie aklimatyzuje się do nowego miejsca poznając otoczenie i opiekunów. Goście zoo mogą go już obserwować przez szybę budynku lwiarni od strony wybiegu zewnętrznego lwów. Na wybieg zewnętrzny samiec wyjdzie dopiero po połączeniu go z pozostałą częścią stada, czyli dwiema samicami.
Lew urodził się 1.12.2018 r. w Ogrodzie Zoologicznym w Lizbonie. Jest młody, silny i bardzo okazały jak na swój wiek. Jest jednym z dwóch samców urodzonych w tym miocie. Moxico W Śląskim Zoo do dyspozycji ma dwa pomieszczenia, w tym jedno niedostępne dla wzroku zwiedzających. Obecnie lew odseparowany jest od samic. Zwierzęta przebywają w osobnych pomieszczeniach. Widzą się przez kraty oddzielające kotniki, czują swój zapach i słyszą wydawane przez siebie dźwięki. Nie mają jednak bezpośredniego kontaktu ze sobą. Proces dołączania do stada dużych drapieżników nowych osobników bywa zwykle trudny i niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwa.
Moxico to obecnie jedyny samiec lwa w Śląskim Zoo. Poprzedni, Bolek, zdechł 29 lipca 2021 roku. Był w Chorzowie od 5 grudnia 2016 roku, kiedy przyjechał z zoo w Gdańsku. Miał dopiero 6 lat, a lwy w niewoli dożywają nawet 20 lat. Po śmierci Bolka, w Śląskim zoo przebywały jedynie samice Kaasai i Anoona. Dzięki pozyskaniu nowego samca tego gatunku możliwe jest ponowne stworzenie stada tych dużych kotów.
Lew angolski (Panthera leo bleyenberghi) to podgatunek lwa afrykańskiego zamieszkujący południowo-zachodnią Afrykę. Podgatunek ten zagrożony jest wyginięciem. W ogrodach zoologicznych stanowi rzadkość. We wszystkich ogrodach na świecie przebywają obecnie 74 osobniki tego gatunku, z czego niewiele ponad 60 w Europie.