Jedna z kluczowych inwestycji drogowych w Katowicach pod znakiem zapytania. Po kilku latach projektowania miasto wypowie umowę na projekt. Na razie nie ma perspektyw, że zostanie on dokończony. Tym bardziej trudno ocenić, jakie są szanse na przedłużenie ul. Stęślickiego.
Nowe połączenie drogowe pomiędzy al. Korfantego a ul. Chorzowską mogłoby odciążyć coraz mocniej zakorkowaną północ miasta. Aleją Korfantego na co dzień poruszają się tysiące samochodów, a droga nie odpowiada aktualnym potrzebom. Przedłużenie ul. Stęślickiego w kierunku skrzyżowania z ul. Konduktorską ma być szansą na odciążenie nie tylko głównych dróg, ale także tych bardziej lokalnych na terenie Koszutki, Józefowca, Wełnowca i Dębu. Od lat inwestycji domagają się nie tylko mieszkańcy tych dzielnic.
O przedłużeniu ul. Stęślickiego mówi się od około 10 lat, a od 7 lat trwa jej projektowanie. W 2017 roku Katowice podpisały umowę na wykonanie kompleksowej dokumentacji projektowej przedłużenia ulicy na północ. Zgodnie z umową, firma Sweco Consulting miała dostarczyć projekt w ciągu 14 miesięcy. To oznacza, że powinien być gotowy mniej więcej 6 lat temu. Projektu nie ma i nie wiadomo, kiedy zostanie ukończony. Do kwestii umowy ze Sweco jeszcze wrócimy, najpierw o snutych od wielu lat planach.
Wygrał tańszy wariant
Realizację przedłużenia ul. Stęślickiego planowano w dwóch etapach:
- Etap I – budowa jednej jezdni na odcinku od ul. Misjonarzy Oblatów do ul. Konduktorskiej wraz z przebudową odcinka ul. Słonecznej oraz skrzyżowania z ulicami Józefowską i Energetyków.
- Etap II – budowa drugiej jezdni, przebudowa odcinka istniejącej ul. Stęślickiego o przekroju w celu dostosowania do przyjętego przekroju drogi, budowa drogi od ul. Konduktorskiej do granicy Katowic z Siemianowicami Śląskimi.
Po podpisaniu umowy z wykonawcą, miasto miało otrzymać dwa warianty przebiegu drogi, ale tylko dla realizacji I etapu. Wariant pierwszy zakładał, że zostanie ona poprowadzona wiaduktem nad ulicami Kozioła i Rysia. Wariant drugi był bardziej budżetowy. Zgodnie z nim miałoby powstać skrzyżowanie nowej drogi z istniejącymi ulicami na tym samym poziomie. Ostatecznie miasto miało zdecydować się na jeszcze inną koncepcję. Urząd Miasta informował, że ulice Rysia i Kozioła miałyby być ślepe, bez połączenia z ulicą Stęślickiego. Planowano tam przejście podziemne dla pieszych. Poza tym po stronie wschodniej ul. Stęślickiego miałaby powstać jednokierunkowa ul. Norwida połączona z ul. Kozioła, a ul. Rysia miałaby kontynuację przez ul. Modelarską. Nowa, przedłużona Stęślickiego, miała mieć po dwa pasy ruchu w obu kierunkach.
„Zielona i węższa droga”
W lutym 2022 roku, czyli już 4 lata po pierwotnym terminie zakończenia prac projektowych miasto poinformowało, że zmieniło plany. – Planowane przedłużenie ulicy Stęślickiego jest spójne z zasadami zrównoważonego transportu. Chcemy, by nowa droga na odcinku od ul. Misjonarzy Oblatów do Al. Korfantego nie generowała dodatkowego ruchu, lecz usprawniała funkcjonowanie istniejących rozwiązań transportowych, w tym także w zakresie publicznego transportu zbiorowego, ruchu pieszego i rowerowego, z jednoczesnym uwzględnieniem potencjału rozwojowego przyległych terenów – mówił prezydent Katowic Marcin Krupa, cytowany w przesłanej do mediów informacji prasowej.
Jak informował Urząd Miasta, postanowiono wybudować drogę „zieloną i węższą”. W praktyce miało to oznaczać, że na przedłużonym odcinku ul. Stęślickiego będzie tylko jedna jezdnia o trzech pasach ruchu, z których jeden miał służyć wyłącznie jako lewoskręt. Na przecięciu drogi z ulicami Misjonarzy Oblatów, Słoneczną, Józefowską, al. Korfantego i Konduktorską miały powstać ronda lub skrzyżowania z sygnalizacjami świetlnymi. Połączenie ulic Norwida i Kozioła miało być utrzymane, a na ciągu ulic Kozioła – Rysia planowano bezkolizyjne połączenie piesze i rowerowe. Kolejny fragment przedłużenia ul. Stęślickiego, na odcinku od al. Korfantego w kierunku Siemianowic Śląskich (ul. Konduktorska) ma mieć po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Poza tym zapowiedziano, że wzdłuż drogi powstaną chodniki i ścieżki rowerowe, a także zostaną nasadzone drzewa. W II etapie, czyli od al. Korfantego do granicy z Siemianowicami, planowano drogę z dwoma pasami ruchu w obu kierunkach. Za przeprojektowanie drogi na węższą miasto miało dopłacić ok. 300 tys. zł. Wtedy pisaliśmy, że projekt ma kosztować łącznie 2 mln zł.
Miasto wypowiada umowę
Na razie nie mamy jeszcze pewności, czy ta kwota jest aktualna. Można podejrzewać, że w ciągu prawie trzech lat koszty jeszcze wzrosły. Na ostateczne podsumowanie kosztów przygotowań do drogowych inwestycji przyjdzie czas. –Obecnie trwają działają związane z ustaleniem porozumienia stron. Do końca 2024 roku zamierzamy zakończyć umowę. Odbędzie się to w trybie porozumienia stron, a wykonawca otrzyma wynagrodzenie za zrealizowane prace projektowe, które nie zostały dotychczas rozliczone. Więcej szczegółów będziemy mogli przedstawić po zakończeniu formalności – mówi w imieniu Katowickich Inwestycji, Dawid Kwiecień z Katowickiej Agencji Wydawniczej. Miejska spółka przejęła kontrakt ze Sweco po likwidacji Wydziału Inwestycji katowickiego urzędu. Teraz szykuje się do rozwiązania umowy z wykonawcą. Jak wyjaśniają Katowickie Inwestycje, umowa nie mogła być kontynuowana:
„Dokonane uzgodnienia i konsultacje społeczne w znaczny sposób wpływały na zmianę zakresu w odniesieniu do pierwotnego przedmiotu zamówienia. Mowa tu o założeniu budowy drogi jednojezdniowej ze skanalizowaniem ruchu na skrzyżowaniach i zachowaniem rezerwy terenowej pod linię tramwajową zamiast drogi dwujezdniowej oraz rezerwą terenu pod linię tramwajową, a także zmianę sposobu etapowania dokumentacji, z etapowania realizacji jednej jezdni w pierwszej kolejności i docelowo drugiej jezdni. Tak duży zakres zmian nie jest dopuszczalny w ramach przepisów ustawy prawo zamówień publicznych. Ponadto w czasie trwania umowy miały miejsca zdarzenia nadzwyczajne i niemożliwe do przewidzenia, jak pandemia sars-cov-2 oraz konflikt zbrojny na Ukrainie. To wpłynęło na koszty realizacji zamówienia i spowodowało, że zadanie wynikające z umowy było niemożliwe do zrealizowania w ramach pierwotnie uzgodnionego wynagrodzenia.”
W trakcie trwania umowy podpisano 5 aneksów z wykonawcą. Dotyczyły one zarówno zmiany terminu, jak i dodatkowych prac, które miał zrealizować wykonawca, a „wynikających z uzgodnień i uwarunkowań terenowo-prawnych”. W ostatnim aneksie z 20 grudnia 2021 roku termin realizacji prac projektowych wyznaczono na 15 grudnia 2023 roku. – Aktualnie nie mamy informacji na temat kolejnych planów na przedłużenie Stęślickiego – mówi Dawid Kwiecień. O sprawę zapytaliśmy również wykonawcę, ale ten odesłał nas do miejskiej spółki.
Łukasz Kądziołka
O tramwaju na południe słyszymy od 30 lat. W tym nieszczęsnym mieście NIC SIĘ NIR DA!
ale to jest północ a nie południe
O drodze mówi się od 10 lat, podobnie jak o osiedlu na cynkowni. Jak osiedle będzie powstawało to i droga powstanie. Wkońcu Uszok buduje, no hello!
kiedy oni wszyscy w końcu podadzą się do dymisji?