2,5-letni chłopczyk, który wypadł we wtorek z okna na trzecim piętrze budynku przy ul. Modelarskiej, został wybudzony ze śpiączki. Jego stan poprawia się.
Wszystko działo się we wtorek 2 lipca około godz. 21:30. W jednym z mieszkań przy ul. Modelarskiej trójka dzieci była pod opieką babci. Rodzice wyszli na chwilę na zakupy do pobliskiej Biedronki. W domu znajdowali się 4-latka, 2,5-letek i 8-miesięczne niemowlę. Kiedy babcia przewijała najmłodsze dziecko, jego brat bawił się na wersalce stojącej przy otwartym oknie. W pewnym momencie babcia usłyszała huk. W tym samym momencie do mieszkania wszedł ojciec. Kobieta zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu chłopczyka. Kiedy wyjrzała przez okno, zobaczyła, że dziecko leży na ziemi. Szybko zbiegł do niego ojciec, który wezwał karetkę.
3-latek był przytomny i był z nim kontakt. Chłopiec odniósł bardzo poważne obrażenia, w tym liczne złamania. Trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Ligocie, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Jak się dowiedzieliśmy, został już z niej wybudzony. Jego stan poprawia się, a rokowania są optymistyczne.