Ważny krok w kierunku kolei metropolitalnej. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zamówiła dokument za prawie 5,5 mln złotych, który ma dać odpowiedź na najważniejsze pytania dotyczące przyszłości transportu kolejowego. Jednak na wyniki trzeba będzie długo poczekać.
O kolei metropolitalnej mówi się już od zeszłego roku. Metropolia chce, żeby pociąg stał się w przyszłości najpopularniejszym środkiem transportu. W tym celu GZM zamówiła studium wykonalności. Wczoraj podpisano umowę z firmą, która zajmie się jego opracowaniem. Dzięki niemu ma być wiadomo, gdzie na terenie gmin członkowskich powstaną ważne kolejowe inwestycje. Chodzi o to, żeby określić w pierwszej kolejności najpilniejsze potrzeby transportu szynowego. Na niektórych liniach jest bardzo tłoczno, są na granicy przepustowości. Kolejarze alarmują, że bez nowych torów praktycznie nie ma już możliwości uruchamiania nowych połączeń. – Prace nad dokumentem podzieliliśmy na etapy, aby w ich trakcie otrzymywać analizy częściowe, które pozwolą nam rozpocząć prace w miejscach, które są kluczowe dla dalszego rozwoju transportu szynowego w Metropolii. Już teraz wiemy, że wzmocnienia wymagają szlaki na trasie Gliwice – Katowice – Dąbrowa Górnicza Ząbkowice oraz Tychy Lodowisko – Katowice – Tarnowskie Góry – mówi Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Punktem wyjścia dokumentu jest opracowana w zeszłym roku koncepcja kolei metropolitalnej. Składa się ona z czterech wariantów. Najbardziej podstawowy miałby polegać na zwiększeniu częstotliwości kursowania na już istniejących trasach. Jednak najprawdopodobniej nie obędzie się bez dużych inwestycji. Inny wariant to budowa 400 km torów, które miałyby połączyć m.in. Pyskowice z Dąbrową Górniczą i Nowy Bieruń z Tarnowskimi Górami. Wśród 130 nowych przystanków najwięcej miałoby powstać w Katowicach, m.in. przy Politechnice Śląskiej i na os. Witosa.
PRZECZYTAJ TEŻ: Metropolitalny sen o kolei. Powstały koncepcje transportu szynowego
Całe studium ma powstawać aż 4 lata, ale pierwsze wnioski będą znane za 1,5 roku. Jak informuje GZM, dzięki temu, że studium zostanie podzielone na dwie części, do realizacji będzie można przejść już po pierwszych wynikach opracowania. – Należy pamiętać, że w inwestycjach finansowanych z pieniędzy publicznych, opracowanie tego rodzaju studium, to jeden z obowiązkowych etapów, po którego zrealizowaniu można przejść już do kolejnych działań – tłumaczy Karolczak.
GZM chce, żeby w przyszłości większość mieszkańców regionu przesiadła się do pociągów. – Czas przejazdu pociągiem jest bezkonkurencyjny w porównaniu do podróży samochodem. Podmycie wiaduktu na DK86 i utrudnienia drogowe z tym związane, pokazują, jak ważnym jest stworzenie sprawnie działającego systemu kolejowego na naszym obszarze, gdzie ruch aglomeracyjny byłby odseparowany od dalekobieżnego – argumentuje Grzegorz Kwitek, członek zarządu GZM, który odpowiada za tematy związane z transportem publicznym.
Studium wykonalności kolei metropolitalnej, którego koszt to 5 448 900 zł brutto. ma zostać wykorzystane w realizacji inwestycji z rządowego programu Kolej+, w którym GZM weźmie udział wraz z gminami członkowskimi.
Ja pinkolę
Wydać 5 mln zł na studium wykonalności jak już w na początku lat 80 ubiegłego wieku w rozpoczęto budowę KRR czyli Kolei Ruchu Regionalnego łączącej Pyskowice Miasto poprzez Gliwice Katowice z Ząbkowicami
Przypomnę tylko że w rejonie Zabrza/Rudy oraz centrum Katowic przygotowano już nawet przyczółki mostów do rozbudowy szlaku kolejowego do 4 torów aby odseperować ruch lokalny od dalekobieżnego.
Ale co tam – 5 mln można wydać ….
PKP, PKP Intercity, Koleje Śląskie, Koleje Dolnośląskie, Pendolino…za dużo tego i nie ogarniam tego dlatego pociągami nie jeżdżę
Żałuj, że nie jeździsz bo się poprawiło na kolei i to bardzo.