Reklama

Zmienia się mentalność mieszkańców Katowic. Pokazują to wyniki głosowania w Budżecie Obywatelskim [OPINIA]

ul. Lotnisko w Katowicach. Niedługo będzie tu droga rowerowa.

Grzegorz Żądło
Wprawdzie najwięcej głosów w tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego zbyły dwie tężnie solankowe (ale co może wygrać z tężnią?), to jednak największym wygranym są wnioskodawcy projektów rowerowych. To pokazuje, że stopniowo zmienia się mentalność mieszkańców. To już nie tylko nowe stacje wypożyczania rowerów, ale też np. droga rowerowa, która powstanie kosztem pasa ruchu dla samochodów.

Od wielu lat BO jest karykaturą narzędzia, które miało sprawić, że mieszkańcy będą mogli „załatwić” sobie realizację projektów, na które w normalnym budżecie władze nigdy nie znalazłyby pieniędzy. To miało być coś extra. Niestety, z czasem ta idea zaczęła ewoluować w zupełnie niepożądanym kierunku. Najpierw na łowy ruszyły biblioteki, które nie mają pieniędzy na zakup książek czy multimediów. Potem dołączyły przedszkola i szkoły. Do głosowania dopuszczane były nawet tak kuriozalne projekty jak remont toalety, ogrodzenia czy sufitu w jakiejś sali. Wszystko to jest co prawda niezgodne z regulaminem (realizowane z BO inwestycje i projekty muszą być ogólnodostępne), ale nikomu to nie przeszkadza. To znaczy przeszkadza wielu osobom, ale nie tym, które decydują o tym co dopuścić do głosowania. Jeśli do tego wszystkiego dodać wozy strażackie i wyposażenie remiz OSP to dostaniemy pełny obraz karykatury, o której wspomniałem wyżej.

Pomyślałem ostatnio, że skoro to wszystko tak wygląda, to trzeba zacząć traktować BO bardzo pragmatycznie, a miejscami nawet cynicznie. Dlatego sam złożyłem wniosek o stojaki rowerowe na ul. Kościuszki i ul. Plebiscytowej w miejscach, w których na chodnikach nielegalnie parkują samochody. Czy wszędzie te stojaki są potrzebne? Zapewne nie, ale wszędzie będą stanowić skuteczną barierę dla samochodów.

Z nieukrywaną radością zauważyłem, że chyba podobnie do sprawy podeszło tzw. katowickie środowisko rowerowe. Trudno się doprosić o realizację niektórych inwestycji, jak drogi czy przejazdy rowerowe, więc można je zgłosić do BO. Niech zdecydują ludzie.

Jak pokazują wyniki tegorocznego głosowania, w coraz większej liczbie decydują, że chcą coraz bardziej rowerowego miasta.

Co jeszcze ważniejsze, realizowanych będzie kilka projektów, które urząd miasta odrzucił na etapie weryfikacji merytorycznej. Dopiero kiedy wnioskodawcy są odwołali, urzędnicy dopuścili ich projekty do głosowania. Tak było m.in. z pasami rowerowymi na ul. Sokolskiej, na odcinku od ul. Chorzowskiej do ul. Misjonarzy Oblatów czy drogą rowerową na ul. Sikorskiego i lepszym dojazdem rowerem do Fabryki Porcelany.

Mieszkańcy wybrali też projekt drogi rowerowej wzdłuż ul. Meteorologów oraz dostosowanie chodnika wzdłuż ulic Grota-Roweckiego i Uniczowskiej dla potrzeb rowerzystów i  dostosowanie chodnika wzdłuż ulicy Boya-Żeleńskiego do potrzeb rowerzystów. Do tego przejazdy rowerowe przez ul. Leopolda Markiefki przy skrzyżowaniu z al. Roździeńskiego i przejazd rowerowy przez ul. Krakowską oraz dwie stacje rowerowe.

To wszystko pokazuje, że mieszkańcy Katowic chcą nowoczesnej, wygodnej i bezpiecznej infrastruktury rowerowej. Tak sobie myślę, że warto w kolejnych latach składać jeszcze więcej wniosków o drogi czy przejazdy rowerowe. Ze szkołami i przedszkolami wygrać się nie da, ale jakieś pieniądze zawsze z BO będzie można pozyskać.

Potraktujmy to jako wspomaganie decyzji i planów władz miasta. W Katowicach jest wprawdzie plan rozbudowy infrastruktury rowerowej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby co roku dorzucić do niego dodatkowe projekty.

Jeśli w Katowicach będzie infrastruktura rowerowa z prawdziwego zdarzenia, to w szybkim czasie transport rowerowy zacznie odgrywać w mieście coraz większą rolę.


Tagi:

Komentarze

  1. Błażej 21 października, 2020 at 12:45 pm - Reply

    Ze smutkiem stwierdzam, że nie było w BO żadnego projektu dot. transportu publicznego (na przykład wymiany nawierzchni z kostki granitowej na inną poprawiającą komfort podróżowania). Brakuje także zagadnień organicznych na poziomie samego miasta odnośnie podejścia do Transportu Publicznego. Budowane są bezsensowne centra przesiadkowe w postaci wielkich molochów podczas gdy liczba połączeń i oferta komunikacyjna słabnie.

  2. Jo 26 września, 2020 at 2:06 pm - Reply

    A po co te drogi rowerowe jak z nich nikt nie korzysta wystarczy popatrzeć na nasze ulicy Nowa ścieżka a ulica lub chodnikiem dalej jadą rowerzyści a propos ostatnio pojawił się filmik z Kato jak rowerzyści traktują drogi na czerwonym przez dwa pasy

    • Grzegorz Żądło 26 września, 2020 at 2:29 pm Reply

      Z dróg rowerowych korzysta coraz więcej osób. Im więcej dróg rowerowych, tym więcej rowerzystów. Dokładnie tak samo jak z samochodami.

  3. Maz 25 września, 2020 at 11:23 am - Reply

    Jeśli w Katowicach będzie infrastruktura rowerowa z prawdziwego zdarzenia, to w szybkim czasie transport rowerowy zacznie odgrywać w mieście coraz większą rolę.

    Ciagle o to prosimy i czekamy 🙂

    • rex 25 września, 2020 at 12:23 pm Reply

      Transport sezonowy nierozwiąże żadnego problemu miasta. Fantastyczna utopia.

Skomentuj rex Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*