Reklama

Zabrze daje na Górnika 48 mln zł !

Grzegorz Żądło
Długie lata mieszkańcy Zabrza będą ponosić koszty gestu prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik. Jeśli na dzisiejszej sesji zgłoszony przez nią projekt uchwały zostanie przegłosowany, miasto do 2028 roku może wydać na Górnika Zabrze 48 mln zł!

Górnik od dawna jest w fatalnej sytuacji finansowej i uśmiecha się do miasta. Zresztą za sprawą obecnej prezydent ma do tego prawo, bo gmina jest większościowym udziałowcem klubu. Tyle, że jako główny właściciel zupełnie sobie nie radzi. Od kilku miesięcy Górnik nie ma prezesa, po tym jak do dymisji podał się prof. Zbigniew Waśkiewicz. Nad klubem zawisła groźba nieprzyznania licencji na nowy sezon i wtedy do akcji wkroczyła pani prezydent, lekką ręką wyjmując z nie swojej kieszeni grube miliony.

Zabrzańscy radni dostali zaproszenie, ale bardziej pasowałoby słowo wezwanie, na nadzwyczajną sesję. Dzisiaj mają głosować nad projektem uchwały w sprawie zmian w budżecie miasta na rok 2015, Wieloletniej Prognozie Inwestycyjnej na lata 2015-2028 oraz „udzielenia poręczenia spółce „Górnik Zabrze” SSA wykupu obligacji przez nią emitowanych wraz z odsetkami”. Najważniejsza jest ta ostatnia uchwała, bo dwie poprzednie bezpośrednio wynikają właśnie z niej. O co chodzi w praktyce?

Górnik Zabrze pilnie potrzebuje pieniędzy, bo ma ponad 30 mln zł długów. Miasto (oficjalnie spółka) wymyśliło więc, że klub wyemituje obligacje. Oczywiście nikt normalny nie wykupi takich papierów, bo to pewna strata. Chyba, że poręczy je tak stabilny podmiot jak miasto. Taka gwarancja bardzo ogranicza ryzyko, a właściwie to ryzyko eliminuje. Dlatego można się spodziewać, że chętnych do wykupu obligacji Górnika nie zabraknie. Jak swój ruch uzasadnia prezydent? W uchwale można przeczytać, że „celem programu emisji obligacji jest osiągnięcie przez spółkę stabilnej pozycji ekonomiczno-finansowej w perspektywie długookresowej. Nie podjęcie działań naprawczych może skutkować zagrożeniem dla dalszego bytu spółki, a w konsekwencji może oznaczać ogłoszenie upadłości.” Tego nikt w Zabrzu by pewnie nie chciał, chociaż gdyby pani prezydent nie miała większości, to być może uchwała by nie przeszła. A tak, jej przegłosowanie będzie formalnością. Co to konkretnie oznacza dla miasta? Sama zgoda na poręczenie programu obligacji jeszcze nic. Miasto zabezpieczy na ten cel 48,315 mln zł (35 mln zł to należność główna, 13,315 mln zł to odsetki). Co roku w budżecie miasta będzie oddzielna pozycja na potencjalną spłatę obligacji.

Scenariusz optymistyczny: Górnik emituje swoje papiery dłużne, potem jakimś cudem zaczyna zarabiać (wpływy z biletów, sprzedaż zawodników, prawa telewizyjne itd.) więcej niż wydawać. Wykupuje obligacje wraz z odsetkami. Wszyscy są zadowoleni.

Scenariusz pesymistyczny (czytaj rzeczywisty): klub emituje obligacje, nie jest w stanie ich spłacić i musi to zrobić miasto. Żeby jakoś to wizerunkowo sprzedać, nie robi tego bezpośrednio z budżetu (choć po dzisiejszej sesji będzie tak można zrobić) tylko np. obejmuje kolejne udziały w spółce Górnik Zabrze SSA. W tej sytuacji już nie wszyscy są zadowoleni. A już najmniej powinni być zadowoleni mieszkańcy, którzy będą musieli z czegoś rezygnować. Nie da się bowiem na 14 lat zamrozić 48 mln zł bez wpływu na inwestycje.

I tak w majestacie prawa po raz kolejny Zabrze wyda pieniądze na klub, który nie ma szans na siebie zarabiać. Jeśli dodać do tego 110 mln zł wydanych na stadion (w sumie w pierwszym etapie ma to być około 170 mln zł) to czarno na białym widać jakie są w tym mieście priorytety.

Wizualizacja: www.stadion-zabrze.pl


Tagi:

Komentarze

  1. iwa 17 lutego, 2015 at 9:24 pm - Reply

    To się nazywa przewalić pieniądze!

Dodaj komentarz

*
*