Reklama

Właściciel firmy płacił za utylizację, a odpady trafiały na dzikie wysypisko

Redakcja
Nielegalne wysypiska w Katowicach. Odpady zamiast do utylizacji trafiały na tereny zielone. Strażnicy namierzyli osobę, która wyrzucała śmieci w dwóch dzielnicach.

Strażnicy miejscy z Katowic walczą ze śmieciarzami. Tym razem na początku września zostali zawiadomieni przez mieszkańców o tym, że w dwóch miejscach powstały dzikie wysypiska. Jedno znajdowało się w rejonie ul. 73 Pułku Piechoty, a drugie w okolicy Szybu Pułaski przy ul. Szopienickiej. W obu lokalizacjach odpady wyglądały tak samo. Było to około 20 kartonów ze zużytymi tonerami do drukarek i kserokopiarek. Te śmieci doprowadziły strażników do właściciela jednej z firm.

Okazało się, że znalazł on ogłoszenie na portalu internetowym z ofertą utylizacji tonerów. Podpisał umowę i przekazał odpady mężczyźnie, który miał się nimi zająć. Mężczyzna ten 18 września przyszedł do siedziby straży miejskiej i przyznał się do wyrzucenia tonerów. – Tłumaczył to faktem, że nigdzie nie chciano mu przyjąć tonerów do utylizacji – relacjonuje prowadzący sprawę strażnik miejski. 36-letni mieszkaniec Katowic za popełnione wykroczenia będzie musiał zapłacić 2000 złotych. Dzikie wysypiska zostały już usunięte.


Tagi:

Komentarze

  1. Hugon 24 września, 2020 at 9:59 pm - Reply

    Dlaczego przy wykryciu takiego sprawcy nie jest podawana nazwa jego firmy? Jak ludzie mają świadomie podjąć decyzję o niepodejmowaniu, lub zerwaniu współpracy z takim menelem, skoro nigdzie nie ma info jak ten syfiarz się nazywa?

  2. Marcin 24 września, 2020 at 2:15 pm - Reply

    W ostatnią niedzielę byłem z rodziną na spacerze w okolicach ośrodka Bolina. Idąc od parkingu wzdłuż lewego brzegu stawu po kilku metrach można zobaczyć leżącą wśród drzew ogromną kanapę. Po drodze napotkamy kolejne śmieci (przy stawie pozostałości po bytności wędkarzy), w dalszej części lasu dużo pojedynczych worków ze śmieciami, a w okolicy dawnej linii kolejowej ładnie usypaną górkę różnego rodzaju odpadów (głównie komunalnych). Leży ich tam około 4-5 ton. Nie pojawiły się z dnia na dzień. Warto w tym miejscu zamontować fotopułapki lub ograniczyć możliwość wjazdu samochodami. Niestety ta część Katowic jest bardzo zaniedbana i brakuje zainteresowania nią odpowiednich służb.

Dodaj komentarz

*
*