Reklama

Urzędnicy nie chcą drogi rowerowej na ul. Sokolskiej. Wnioskodawca projektu do Budżetu Obywatelskiego odwoła się od ich decyzji

Grzegorz Żądło
Kilka dni temu urząd miasta opublikował listę projektów, na które będzie można głosować w tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego. Wśród odrzuconych pomysłów znalazły się m.in. pasy rowerowe na ul. Sokolskiej. Pomysłodawca i autor wniosków do BO nie zgadza się z argumentami urzędników, zwłaszcza że pozytywne opinie przedstawiły dwie rady dzielnic.

Piotr Latusek mieszka na os. Paderewskiego, ale pracuje w ścisłym centrum Katowic. Do pracy dojeżdża najczęściej rowerem. Od kilku lat angażuje się społecznie w promocję transportu rowerowego. Działa w grupie „Bez koła nie jadę”. Do tegorocznej edycji BO złożył m.in. dwa wnioski dotyczące wyznaczenia pasów rowerowych na ul. Sokolskiej, od pl. Wolności do ul. Chorzowskiej i od Chorzowskiej do ul. Misjonarzy Oblatów. Dlatego dwa, bo Sokolska znajduje się na terenie dwóch dzielnic (Śródmieścia i Koszutki), a obydwa projekty mają charakter lokalny.

Latusek zaproponował, żeby po obu stronach Sokolskiej wyznaczyć jednokierunkowe pasy rowerowe, z których każdy miałby 1,5 metra szerokości. Po stronie zachodniej, na odcinku od pl. Wolności do ul. Mickiewicza, pas miałby zostać namalowany w miejscu gdzie są miejsca parkingowe. Chodzi o to, żeby nie likwidować żadnego pasa ruchu dla samochodów. Z kolei na odcinku od ul. Mickiewicza do okolic pl. Przyjaciół z Miszkolca jeden pas ruchu w kierunku ul. Chorzowskiej musiałby zniknąć. Na ostatnim fragmencie Sokolskiej (przed Chorzowską), autor pomysłu zaproponował dwa alternatywne rozwiązania: likwidację jednego pasa ruchu w kierunku pl. Wolności lub zastąpienie wykonanego z kostki betonowej pasa oddzielającego jezdnie w przeciwnych kierunkach separatorami betonowymi, które zajęłyby mniej miejsca, przy ewentualnym jednoczesnym poszerzeniu przekroju ulicy o 1-2 metry po zachodniej stronie ulicy kosztem trawnika.

Z kolei na terenie Koszutki Latusek sugeruje likwidację jednego pasa ruchu w kierunku ul. Chorzowskiej. – Ruch w tym kierunku jest mniejszy, niż ruch w przeciwnym kierunku. Dodatkowo w kierunku ul. Chorzowskiej występuje znaczny spadek terenu, dzięki czemu samochody szybciej ruszają ze skrzyżowań i ten kierunek ma w związku z tym większą przepustowość – argumentował w swoim wniosku.

Obydwa wnioski rozpatrywał merytorycznie Miejski Zarząd Ulic i Mostów, choć tak naprawdę decyzję o tym, czy dopuścić je do głosowania podejmował wydział transportu. Urzędnicy od początku nie ukrywali, że są przeciwni pasom rowerowym na ul. Sokolskiej. Podkreślili to nawet w piśmie MZUiM do rad jednostek pomocniczych, pisząc, że wydział transportu proponuje utrzymać istniejącą organizację ruchu. „Niemniej jednak proponujemy skonsultowanie rozwiązań rowerowych z odpowiednią terenowo Radą Jednostki Pomocniczej„. Czyli decyzja zapadła, ale na wszelki wypadek trzeba zapytać rady dzielnic. Może też będą przeciwne. Ale nie były. Zarówno RJP ze Śródmieścia, jak i z Koszutki poparły wnioski. To jednak nie przekonało urzędników. Obydwa projekty zostały zaopiniowane negatywnie. Uzasadnienie zawiera jedno zdanie. W przypadku części śródmiejskiej czytamy:  W opinii Wydziału Transportu, ze względu na wzmożony ruch kołowy (w tym liczne linie autobusowe) zasadnym jest utrzymanie istniejącej organizacji ruchu.” Z kolei dla części pasów na terenie Koszutki uzasadnienie brzmi: Negatywna ocena wniosku w związku z opinią Wydziału Transportu utrzymania istniejącej organizacji ruchu w związku z przebiegającą w tym miejscu trasą publicznego transportu zbiorowego.” 

Piotr Latusek zapowiada, że jutro (26 sierpnia), zgonie z regulaminem BO, złoży odwołanie od negatywnej weryfikacji jego wniosków. Ma wiele argumentów. – Pierwszy z brzegu przykład drogi rowerowej, która biegnie przy jezdni z ruchem autobusów, to ul. Jankego. Wstępnie policzyłem i wychodzi mi, że po ul. Sokolskiej jeździ podobna liczba autobusów, co po Jankego. Skoro tam mogą być jednokierunkowe drogi rowerowe po obu stronach jezdni, to dlaczego nie na Sokolskiej? Poza tym, za chwilę na Sokolską nie będą już wyjeżdżać autobusy z dworca międzynarodowego, bo zostanie otwarty nowy dworzec na ul. Sądowej.

Kolejny argument, który chce podnieść w swoim odwołaniu, to przykład innych miast. – Wystarczy spojrzeć na Kraków. Tam urzędnicy likwidują kolejne pasy jezdni na rzecz dróg rowerowych. Tak jest już albo za chwilę będzie na tak ważnych śródmiejskich ulicach, jak Dietla, Grzegórzeckiej czy moście Grunwaldzkim. Wprawdzie część zmian określana jest jako tymczasowa, bo uzasadnieniem jest pandemia i mniejszy ruch samochodów, ale część na pewno zostanie już na stałe.

Latusek podkreśla, że wyznaczenie pasów rowerowych na ul. Sokolskiej, to nie jego widzimisię, ale konieczność. – Przy samej Sokolskiej i tuż przy niej powstaje m.in. kilkaset mieszkań. Do tego hotel i biura. Niemożliwe jest, żeby wszyscy nowi mieszkańcy korzystali tylko z samochodów, bo drogi w śródmieściu tego nie wytrzymają. Trzeba dać ludziom alternatywę.

Autor projektów do BO podkreśla jeszcze jedną ważną rzecz. Chodzi o podstawowe zasady BO. – Katowice muszą mieć budżet obywatelski, bo to wynika z ustawy. Wynika z niej też, że to mieszkańcy mają zdecydować jak chcą wydać pieniądze z tej puli. Jeśli nie ma obiektywnych przesłanek do odrzucenia wniosku, a na pewno nie jest nią fakt, że po jakiejś ulicy jeżdżą autobusy, to nie można go odrzucić.

Na marginesie Latusek dodaje, że szykuje także odwołania do innych zaopiniowanych negatywnie wniosków. Przykładowo, urzędnicy nie dopuścili do głosowania budowy drogi rowerowej na ul. Sikorskiego. MZUiM uzasadnił to tym, że ” teren objęty jest strefą „tempo 30„, a w związku z tym nie ma zasadności budowy ścieżki rowerowej.” – Tyle tylko, że wcale nie ma tam strefy tempo 30. Widać, że uzasadnienia pisane były na kolanie. Chodziło o napisanie czegokolwiek, jeśli tylko urząd nie chciał dopuścić konkretnych projektów do głosowania.

Odwołania zapowiadają też inni autorzy wniosków „rowerowych”, bo z różnych powodów, zostało ich odrzuconych co najmniej kilka.


Tagi:

Komentarze

  1. Krzysztof 27 sierpnia, 2020 at 2:01 pm - Reply

    Jeszcze jedno. Panie Latusek prosze o kontakt z Policją w Katowicach oni Panu powiedzą ile jest wypadków w tym śmiertelnych na moście ul Sokolskiej. Tu jest duże natężenie ruchu i dodatkowo tramwaje i ciągi przejść dla pieszych. Tutaj na Sokolskiej co chwilę jadą karetki ze Stacji Krwiodawstwa do Pyrzowic i najwięcej jest przejazdów Straży Pożarnej a pan jeszcze chce dołożyć rowery i hulajnogi ? Rowery i hulajnogi to super rekreacja w Parku Kościuszki i w Parku w Chorzowie. Tam nic się nie powinno budować – tam powinna być rekreacja. A do pracy można jechać tramwajem bo w zimie rower jest niebezpieczny dla użytkownika jak i dla kierowców.

  2. Krzysztof 27 sierpnia, 2020 at 1:48 pm - Reply

    Dobry pomysł – starym zabronić wjazdu do centrum miasta a wpuścić młodych rowerzystów i hulajnogi – niech szaleją. Brawo – pomysł który zda egzamin na lotnisku Muchowiec – tam jest dużo miejsca dla szaleńców.

    • Grzegorz Żądło 27 sierpnia, 2020 at 2:05 pm Reply

      Nie bardzo rozumiem. Ktoś gdzieś napisał, że należy zabronić starym wjazdu do centrum? Chyba że chodzi o stare samochody, co już wiele miast robi. To by miało jakiś sens.

  3. Krzysztof 27 sierpnia, 2020 at 1:43 pm - Reply

    Uważam, że ścieżki rowerowe zdają egzamin tam gdzie są szerokie drogi i chodniki. Ile razy szaleńcy jadący po ścieżce rowerowej chcąc się wyminąć wjechali na bogu ducha winnych ludzi ? A bywa i tak w niektórych miastach Aglomeracji że kosztem ścieżki rowerowej zwężane są drogi dojazdowe co powoduje uciążliwą jazdę kierowców. Biorąc pod uwagę notoryczne przekraczanie pasa ciągłego na środku jezdni dochodzi do wypadków. Im szersze ulice i drogi tym większe bezpieczeństwo. Ścieżki rowerowe to dodatkowa inwestycja poza chodnikiem dla pieszych i drogą. Nie róbmy Delhi z centrum ciasnego miasta.

    • Grzegorz Żądło 27 sierpnia, 2020 at 2:04 pm Reply

      „Im szersze ulice i drogi tym większe bezpieczeństwo”. Jest dokładnie odwrotnie. Proszę trochę poczytać na ten temat, są nawet odpowiednie badania. Ale tak w skrócie, im szersze drogi, tym większy ruch i większe ryzyko wypadku i kolizji. Im szerze drogi, tym większa prędkość samochodów.

  4. Sebastian 26 sierpnia, 2020 at 9:12 pm - Reply

    No cóż co do samego artykułu to trudno powiedzieć bo nie widzimy ani opracowania wnioskodawcy ani całej opinii wydanej przez służby miejskie.
    Jest też napisany dość tendencyjnie – sam tytuł: urzędnicy nie zgodzili się – tak jakby zawsze urzędnik robił komuś na złość i mógł podejmować decyzje bez względu na przepisy i inne uwarunkowania.
    Trzeba by przejrzeć wszystkie dokumenty i racjonalnie próbować ocenić czy wprowadzenie tego ciągu rowerowego da skutek zgodny z oczekiwanym. Jedno jest pewne – jeżeli w Nowym Jorku udało się zrobić rewolucję i dostosować go do ruchu rowerowego to Katowice też się da.
    Ale bez takich zrywów! To trzeba metodycznie pracować w aspekcie całego miasta, rozkładu ruchu, siatki powiązań z układem ścieżek sąsiednich, koordynacji z komunikacją zbiorową a do tego rozpocząć spore działania marketingowe. Takie robienie na siłę kawałków drogi rowerowej tylko wzmacnia przeciwników rowerów w ich przekonaniu.
    Spójrzmy prawdzie w oczy – trudno nam się przekonać, że samochód nie to ósmy cud świata, szczególnie w centrum miasta.
    Ocieram się o inwestycję infrastrukturalne i wiem, że główna przyczyna to panujący chaos.

    • P Śl 26 sierpnia, 2020 at 9:57 pm Reply

      Koordynacja ścieżek z komunikacją zbiorową? A jaki to miałoby mieć sens niby?

      • Sebastian 27 sierpnia, 2020 at 10:51 am Reply

        Chociażby związany z wzajemną lokalizacja ścieżek i przystanków autobusowych (problem kolizji ruchu pieszego z rowerowym) i szerzej rozumianą analizą sieci powiązań i ciążeń dla komunikacji zbiorowej, analiza możliwości prowadzenia tras rowerowych lub autobusowych.
        Skoordynowanie i promowanie ruchu rowerowego w połączeniu z reformą systemu komunikacji zbiorowej jest bardzo istotne, jeżeli mamy racjonalnie i efektywnie zmniejszyć ruch samochodów w centrum miasta.
        Mam nadzieję że pomogłem.

    • Grzegorz Żądło 26 sierpnia, 2020 at 9:27 pm Reply

      W tekście została zacytowana cała opinia w sprawie tych wniosków. To dwa zdania.

  5. Maz 26 sierpnia, 2020 at 12:29 pm - Reply

    Trzymam kciuki zeby sie udalo!!! Tam pasy rowerowe sa konieczne!

  6. Paweł Skobar 26 sierpnia, 2020 at 11:14 am - Reply

    Jestem ciekaw czy urzędnicy pracujący Wydziale Transportu i MZUiM są mieszkańcami Katowic? Śmiem wątpić…

  7. Tomasz 26 sierpnia, 2020 at 9:50 am - Reply

    Trzymam kciuki za odwołanie!

Skomentuj Grzegorz Żądło Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*