Reklama

Sygnalizacja w chodniku za 150 tys. zł nie świeciła się zbyt długo

Ł. K.
Oświetlenie, które miało ułatwić życie użytkownikom telefonów komórkowych, przestało działać. Po niespełna roku nadaje się do naprawy.

Nieco ponad rok temu miasto pochwaliło się „innowacyjnym oświetleniem dla przechodniów zapatrzonych w telefony komórkowe” w centrum Katowic. Jak informowało w lipcu 2019 roku miasto, takie rozwiązanie można spotkać w holenderskim Bodegraven, niemieckim Augsburgu oraz kilku polskich miastach, m.in. Poznaniu i Krakowie. Wkomponowane w chodnik lampy led przez niemal rok świeciły na czerwono i zielono na skrzyżowaniu ulic Stawowej i Mickiewicza. Dynamiczne, „pływające” światło miało za zadanie ułatwić przechodzenie osobom ze smartfonami i innymi telefonami komórkowymi. Pieszy bez wpatrywania się w słupy z tradycyjną sygnalizacją świetlną wiedział, czy może przejść na drugą stronę ulicy. Miasto nie wykluczało, że zastosuje to rozwiązanie na kolejnych przejściach dla pieszych.
Teraz być może urzędnicy tak łatwo się na to nie zdecydują. W czerwcu oświetlenie przestało działać. – Jest ono objęte gwarancją firmy wykonawczej, której zgłoszono konieczność gwarancyjnej naprawy tego podświetlenia. Zarząd oczekuje teraz na naprawę, która powinna zostać zrealizowana w pierwszej połowie sierpnia br. – informuje Miejski Zarząd Ulic i Mostów. Za sygnalizację w chodniku MZUiM zapłacił w zeszłym roku 158,7 tys. zł.

To nie pierwsza tego typu sygnalizacja, która popsuła się w mieście. Wcześniej awarii uległy ledowe panele znajdujące się w torowisku w obrębie Rynku, które miały informować o przejeżdżającym tramwaju.


Tagi:

Komentarze

  1. Darek 15 sierpnia, 2020 at 2:07 pm - Reply

    Z tą sygnalizacją jest tak jak z basenem krytym na Zadolu . ( 20 milionów złoty w błocie ) Beton w wystającymi drutami zarosła trawa . Brawo Panie Krupa .

  2. Sebastian 14 sierpnia, 2020 at 8:22 pm - Reply

    Przecież każdy wie, że utrzymanie w dobrym stanie technicznym takich gadżetów jest bardzo trudne.
    Nie wiem po co nam takie niesprawdzone efekciarskie rozwiązania.
    Ja rozumiem, że trzeba iść z duchem czasu i postępem ale cel takich rozwiązań jest mocno dyskusyjny.
    Ja to bym wolał zamiast tego np. równe płytki na Mariackiej 😉 albo ujednolicone rozwiązania dla osób niepełnosprawnych, ścieżki rowerowe..

  3. mirekk 12 sierpnia, 2020 at 1:00 pm - Reply

    #niedasie czyli Krupogród w pełnej krasie 😛

  4. Luk 6 sierpnia, 2020 at 3:40 pm - Reply

    Dziadostwo w katowicach widac na kazdym kroku bo jak sie wydaje nie swoja kase to ma sie wszystko gdzies !!! Jsk krupa mial by zaplacic ze swojej wyplaty za takie dyrdymaly to by zlamanego grosza nie wydal!!!! Wstyd miec takiego prexydenta a jeszcze wiekszy dla tych co glosowali na tego pana zenada !!!

  5. Grucha 5 sierpnia, 2020 at 10:55 pm - Reply

    Ledy na torowisku nie „uległy awarii”, tylko od początku nie działały poprawnie, a potem całkiem je wyłączyli. 2 miliony ten bezużyteczny bajer kosztował. Jak zwykle wszystko zepsute i winnych brak

Skomentuj Darek Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*