Reklama

Sterta śmieci pod oknami. Mieszkańcy mają pretensje do MPGK

Łukasz Kądziołka
Śmietnisko pod oknami blisko centrum Katowic. Mieszkańcy Koszutki oskarżają MPGK, że nie wywozi odpadów. Przedsiębiorstwo tłumaczy, że winny jest kto inny.

Od kilku tygodni mieszkańcy jednej z ulic Koszutki mieli problem z rosnącą górą śmieci. W podwórku pomiędzy budynkami przy ul. Okrzei z dnia na dzień przybywało śmieci. Otoczony murkiem śmietnik jest przeznaczony na konkretne odpady. Mają tam trafiać tylko śmieci wielkogabarytowe. Jednak tak się nie działo, bo wiele osób wyrzucało tam co popadnie. Mimo to mieszkańcy czują się zapomniani i ignorowani przez miasto.

Twierdzą, że po wyznaczonym na koniec sierpnia terminie wywozu, śmieci nie ubyło. Natomiast ekipa z MPGK, która pojawiła się przy Okrzei na początku września zabrała tylko kilka rzeczy. – To jest coś strasznego. Wszyscy mieszkańcy się skarżą, a my jako zarząd wspólnoty próbujemy coś z tym zrobić. MPGK tłumaczy, że niestety mają tylko terminy, że mają małe auto – mówi Ewa Rudzka-Rakowska, mieszkanka ul. Okrzei. Ona i jej sąsiadka, pani Aleksandra, postanowiły działać, żeby śmieci się pozbyć.  Na miejscu była straż miejska i dzielnicowy. Były pisma do KZGM i sanepidu. Jednak nic to nie dało. Sąsiadki codziennie patrzą na śmieci ze swoich balkonów. Ich zdaniem Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, choć przyznają, że wina nie leży tylko po jednej stronie. – Ten problem będzie się powtarzał. Przyczyniają się do tego sami mieszkańcy, którzy nie respektują terminu wywozu tych śmieci. Odbywa się to dwa razy w miesiącu, a ludzie praktycznie cały czas składują tu śmieci i kolejni dorzucają kolejne – mówi Aleksandra Bosowska, mieszkanka ul. Okrzei. W ostatnim czasie przez zalegające odpady pojawiły się tu nawet szczury.

Odpowiednio oznaczony śmietnik znajduje się na miejskim terenie, ale budynki dookoła należą w większości do wspólnoty mieszkaniowej. Zarządcą jest firma Portal S.C., która jest również odpowiedzialna za to, co dzieje się w miejscu przeznaczonym na wielkogabarytowe odpady. Mimo to gospodarz ma pretensje do MPGK. – Nie każemy im stamtąd wywozić śmieci, które nie są gabarytami. My resztą się zajmiemy, bo tak zawsze było. Po wywozie tych gabarytów myśmy swoimi ekipami wywozili resztę – mówi Janusz Borek, współwłaściciel firmy Portal. MPGK Katowice ma inne zdanie na ten temat. – Odpady mają być posegregowane i oddzielone od innych. Frakcja odpadów wielkogabarytowych jest zdecydowanie inna i wyraźnie różni się od odpadów poremontowych, pojemników z farbami – mówi Krzysztof Król z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i dodaje, że przypilnowanie selekcji odpadów jest rolą gospodarza.

Wygląda na to, że śmieciowy konflikt z Koszutki zakończy się szczęśliwie, bo po kilku tygodniach powoli odpady zaczęły znikać. Niewykluczone też, że zniknie sam śmietnik. Mieszkańcy mają pomysł, żeby go zlikwidować i zrobić w tym miejscu dwa miejsca postojowe.


Tagi:

Komentarze

  1. Ola 21 września, 2020 at 8:30 am - Reply

    MPGK ostatni raz w tym miejscu wywiozło śmieci 10 sierpnia!! Kolejne 2 terminy wywózki – 24 sierpnia i 14 września nie zostały zrealizowane.
    Teraz, po interwencji w zeszłą sobotę (19.09) w końcu opróżnili wiatę. Tu nie chodzi tylko o mieszkańców, ale przede wszystkim MPGK, które nie wywiązuje się ze swoich obowiązków!

  2. Luk 18 września, 2020 at 10:01 pm - Reply

    Taki syf jest w calym miescie!!!! Taki prezydent taki syf

Dodaj komentarz

*
*