Reklama

Stadion AWF Katowice niekoniecznie na sprzedaż

Łukasz Kądziołka
Sprawa sprzedaży stadionu AWF-u przy ul. Kościuszki stoi nadal pod znakiem zapytania. Na razie uczelnia nie podjęła decyzji, co ostatecznie stanie się z obiektem. Jednak już wiadomo, że Akademia Wychowania Fizycznego na osiedle w tym miejscu naciskać nie będzie.

Można było podejrzewać, że temat sprzedaży stadionu przy ul. Kościuszki będzie powracał wielokrotnie. Ostatnio pojawił się podczas posiedzenia komisji kultury, promocji i sportu rady miasta. Była mowa o planach AWF-u, więc nie mogło zabraknąć pytania o ogólnodostępny obiekt, który uczelnia chciała sprzedać deweloperowi pod inwestycję mieszkaniową. Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się niemal dokładnie rok temu. Rektor uczelni, prof. dr hab. Adam Zając, poinformował, że AWF musi zgromadzić pieniądze na nową inwestycję w postaci hali lekkoatletycznej, a w przyszłości całego kompleksu sportowego przy ul. Kościuszki. W tym celu Akademia Wychowania Fizycznego postanowiła sprzedać stadion. Jednak, aby zarobić na nim jak najwięcej, najpierw działka ze sportowej powinna zostać zmieniona na budowlaną. Jak tłumaczył później rektor, takie rozwiązanie podsunął mu prezydent Marcin Krupa. Później były już petycje i protesty społeczne. Mieszkańcy nie chcieli osiedla złożonego z siedmiu 7-kondygnacyjnych budynków.

Choć akademia w dalszym ciągu robiła wszystko w kierunku sprzedaży stadionu deweloperowi, w pewnym momencie się wycofała. – Wycofaliśmy się z zapytania o miejscowy plan zagospodarowania, o warunki zabudowy i tak dalej. Uważamy, że rzeczywiście wystąpienie to było zdecydowanie przedwczesne – mówił podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji dr Krzysztof Nowak, dyrektor biura rektora AWF Katowice. Wniosek o warunki zabudowy został wycofany w kwietniu tego roku. W ten sposób, od kilku miesięcy, sprawa przycichła. Katowicka AWF nadal potrzebuje jednak pieniędzy na budowę hali. Na razie na inwestycję otrzymała 40 mln zł od Ministerstwa Sportu i Turystyki (największe w historii dofinansowanie dla jednego obiektu sportowego z MSiT) i ponad 20 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Sama inwestycja ma być częścią sportowej doliny, czyli Katowice Sports Valley, która ma powstać pomiędzy ulicami: Kościuszki, Zgrzebnioka, Meteorologów i Ceglaną. Początkowo hala, pierwszy element kompleksu, miała kosztować ok. 52 mln zł. Dzisiaj wiadomo, że będzie to prawdopodobnie dwa razy więcej.

W czerwcu AWF Katowice otrzymała pozwolenie na budowę hali. Im bliżej realizacji tej inwestycji, tym bliżej decyzji odnośnie stadionu przy ul. Kościuszki. O jego przyszłość zapytał radny Łukasz Borkowski. – Jeżeli znajdziemy jakiekolwiek rozwiązanie, żeby obiekt sportowy pozostał obiektem sportowym, a nam się „spiął” ten projekt, to jesteśmy jak najbardziej za tym – mówi dr Nowak. Akademia nie naciska na osiedle w tym miejscu, ale nie może pozbawić się pieniędzy ze sprzedaży. Wygląda na to, ze władze uczelni będą chciały wypracować jakieś rozwiązanie wspólnie z miastem. Niewykluczone, że padnie propozycja wykupienia stadionu przez miasto. Decyzja dotycząca obiektu przy Kościuszki na pewno nie zostanie podjęta szybko. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to budowa hali powinna ruszyć w 2020 roku. Zgodnie z zapowiedziami rektora AWF-u, sprzedaż działki miałaby nastąpić w momencie, gdy budowa hali będzie na etapie końcowym. Najprawdopodobniej nastąpi to w 2021 lub 2022 roku.


Tagi:

Komentarze

  1. Michał 17 października, 2019 at 6:17 am - Reply

    Miasto niech najpierw wybuduje nowoczesny Stadion Miejski i Lodowisko.
    AWF buduje najpierw nowy obiek sportowy, następnie pozbywa się starego.
    Najlepiej jak najbliżej mieszkańców, tak jak porównując w Barcelonie Camp Nou.
    Zadba o budynki historyczne i zabytkowe.
    Sprawi że to miasto faktycznie zostanie miastem ogrodów z parkami, zieleńcami i ogrodami. Z przestrzenią dla wypoczynku i zdrowia.
    Żadnej zabudowy mieszkalnej blok przy bloku!
    Dość ściaśniania zabudowy!
    I zadba o przyrost zmniejszającej się ludności, bo nowe mieszkania buduje się dla ludności, inaczej Katowice staną się miastem hoteli i biurowców.

  2. Michal 16 października, 2019 at 7:57 pm - Reply

    Oczywiście stadion powinien zostać sprzedany, bo po co ich aż tyle, skoro ich utrzymanie sporo kosztuje. Natomiast w tym miejscu powinna powstać zabudowa mieszkaniowo-biurowa, o spójnej, gęstej zabudowie, a nie taka jaką przedstawił to kiedyś AWF, pachnącą latami 90tymi. Idealnie by było jakby tą działkę i sąsiednia, która też jest na sprzedaż kupił jeden podmiot , fajnie jakby powstało coś na wzór nowego rynku Skanski w Poznaniu – tak powinno się budować.

    • Michał 17 października, 2019 at 10:12 am Reply

      „Działka sąsiednia” teraz pustka, powstała po zniszczeniu przedwojennych kortów tenisowych im. Jędrzejowskiej. Tragedia, bezkarna dewastacja historycznego miejsca.

    • Grzegorz Żądło 16 października, 2019 at 8:40 pm Reply

      Po co parki, skoro ich utrzymanie kosztuje? Po co baseny, skoro ich utrzymanie kosztuje? Po co drogi rowerowe i ścieżki rowerowe, skoro ich budowa i utrzymanie kosztują? Wymieniać dalej?

      • Michal 16 października, 2019 at 10:07 pm Reply

        Ale przecież AWF wybuduje stadion gdzie indziej więc nie będzie tak, że ich liczba się zmniejszy. Dodatkowo miasto ma wybudować stadion dla GKS (który też mam nadzieję, że nie powstanie) , sąsiednie miasta też budują stadiony, za niedługo to na każdym roku będzie stadion. Po prostu jak będzie ich za dużo to nie będzie pieniędzy na ich utrzymanie i będą niszczeć, po śląskich miastach niestety widać że bardzo brakuje pieniędzy na bieżące utrzymanie bo wiele obszarów jest bardzo zaniedbanych w porównaniu do reszty Polski. Serio wolę mniej stadionów i parków, ale dobrze utrzymanych niż dziesiątki ale niszczejących.

        Zresztą miasto powinno się dogęszczać zabudową mieszkaniową, a nie rozlewać jak ma o obecnie miejsce, dodatkowo AWF zyska bo działka w takiej lokalizacji może dać solidny zastrzyk gotówki. Tak jak pisałem dobry projekt mixed-use w stylu Poznańskiego Nowego Rynku byłby dużo większą wartością dodaną dla tego obszaru niż stadion ZWŁASZCZA, że drugi zbudują 2 przystanki dalej. Już nie mówiąc o estetyce tego stadionu godnego co najwyżej przedmieść wsi, a nie centrum metropolia.

        • Grzegorz Żądło 16 października, 2019 at 10:12 pm Reply

          To jest stadion głównie lekkoatletyczny, zbudowany na marginesie za unijne pieniądze. Korzystają z niego nie tylko sportowcy, ale też zwykli mieszkańcy. Poza tym nie chodzi o liczbę stadionów, tylko o jakiś oddech dla śródmieścia. Nie każdy terem w centrum musi być zabudowany. Jak trzeba i można zrobić zabudowę i jest to sensowne, to czemu nie. Tak jak np. na Skłodowskiej-Curie, jak przy ING przy ul. Sokolskiej, jak na Opolskiej. Ale praktycznie jedyny obiekt w centrum do uprawiania sportu i rekreacji powinien pozostać stadionem. A tak w ogóle, to nie da się dobrze skomunikować tej działki. Jedyny wjazd/wyjazd może się znaleźć od strony ul. Kościuszki, przez tory tramwajowe, po których ma jeździć szybki tramwaj do Brynowa i Kostuchny. Nie trzeba chyba mówić co by oznaczało całkiem duże osiedle dla natężenia ruchu w tym miejscu.

          • Michal 16 października, 2019 at 10:58 pm Reply

            Błąd bo właśnie najatrakcyjniejsze miasta tj, Barcelona mają gęsto zabudowane centra i zwartą zabudowę i m.in. przez to są one „fajne”. Gęsta i planowana zabudowa jest jednym z najważniejszych warunków by miasto było ekologiczne (https://www.youtube.com/watch?v=laFWskOqMUs).

            Nie rozumiem też czemu konieczniejsze w śródmieściu musi być stadion o wyglądzie IV ligowca, w centrach miast europejskich nie ma zazwyczaj stadiów (no chyba, że jakiś wielki ale jednak taki stadion za grube miliony pozytywnie wpływa swoją estetyką na okolice) tuż obok jest wielki park Kościuszki a na przeciwko ogródki działkowe, więc nie rozumiem o co chodzi z tym mitem o oddechu dla śródmieścia, gdy to przecież gęsto zabudowane centra miast europejskich są najatrakcyjniejsze dla ludzi. Dodatkowo dosłownie przystanek dalej ma być nowy stadion do którego będzie lepszy nawet dojazd niż obecnego.

            Oczywiście tu też podkreślam słowo planowana zabudowa, bo jak mają tam powstać jakieś blokowiska jak w Hong Kongu to już rzeczywiście lepiej jak jest ten stadion. Natomiast jak powstanie tam sensowny projekt w stylu browarów Warszawskich to ja zupełnie nie rozumiem dlaczego bronić ten stadion? Bo co? Bo był tam w 1920 i tak ma być na amen? Tak więc bardziej skupiłbym się na kontrolowaniu tego czy plan zagospodarowania tego terenu będzie sensowny, bo to co przedstawił tu kiedyś AWF to rzeczywiście kpina, a nie na bronieniu samego stadionu nie wiadomo po co.

            Pyzatym po to ma sens budowa mieszkań w centrum by ludzi mniej korzystali z samochodów a więcej z komunikacji miejskiej, dodatkowo można by przedłużyć ul. Fiołków do ul. Wita Stwosza.

            • Michał 17 października, 2019 at 8:37 am Reply

              Nowy obiekt AWF powstaje na starym przedwojennym Stadionie Miejskim Katowic, potem gwardii.
              Obiekt przeznaczony pod osiedle to również przedwojenny Stadion TS, wyremontowany ze środków z UE.
              Jeszcze były Kluby RAPID, ROZWÓJ..
              A żeby oglądać ekstraklasę Pań, trzeba jeździć do Podleśia.
              Wiec dopóki miasto nie wybuduje nowoczesnego stadionu, jak również lodowiska, nie ma co do likwidować.
              A ciasne centra miast są tylko atrakcyjne gdy siedzisz w klimatyzowanym biurze, galerii lub restauracji. Lepiej i zdrowiej wypoczywać na świeżym powietrzu. co do kosztów, to rozwoju bez kosztów nie będzię i na zielone place i drzewa pieniądze muszą być.

  3. Michał 16 października, 2019 at 5:55 pm - Reply

    Stadion TS POGOŃ KATOWICE 1920r.
    Ten Stadion powinien dalej służyć młodym lub sekcji sportowej Katowic.
    AWF i tak się już buduje na dawnym Stadionie gdzie grywał FC KATOWICE 1905r.
    Wiec temat zachowania tego obiektu jest na pierwszym miejscu.

Skomentuj Michał Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*