Mężczyzna, który zabił nożem 49-letnią kobietę w Rydułtowach, został zatrzymany. Przyznał się do winy. Jak się okazało, sprawca i ofiara kiedyś się spotykali.
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątkowy wieczór w Rydułtowach przy ul. Obywatelskiej. 11 grudnia przed godz. 22 policjanci zostali powiadomieni o leżącej kobiecie, która nie dawała oznak życia. Obok niej był pies. Już pierwsze oględziny zwłok pozwoliły policjantom stwierdzić, że doszło do zabójstwa. Obrażenia, które miała mieszkanka Rydułtów, wskazywały na atak z użyciem ostrego narzędzia, np. noża. Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze z wydziału kryminalnego KWP w Katowicach. Już na drugi dzień od morderstwa został zatrzymany podejrzewany o ten czyn 67-latek. Dobrze znał ofiarę, bo 2 lata temu się z nią spotykał. Mimo upływu czasu, nie mógł pogodzić się z rozstaniem. Mężczyzna czekał na swoją byłą partnerkę w parku. Wiedział, że chodziła tam na spacer z psem. To właśnie tam zaatakował i zadał kilka ciosów nożem.
Pomocny w wyjaśnieniu sprawy był pies ofiary, który został z nią do końca i prawdopodobnie próbował jej bronić. To naprowadziło policjantów na trop sprawcy. Podejrzewany o zbrodnię mężczyzna miał na nodze świeże ślady pogryzienia przez psa. Kiedy policjanci je odkryli, mężczyzna przyznał się do zabójstwa i wskazał nóż, którym zaatakował byłą partnerkę. W poniedziałek prokurator przedstawi mu zarzut zabójstwa.