Reklama

Spór miasta z inwestorem osiedla Nowy Nikiszowiec, a mieszkańcy czekają. Chodzi o pieniądze

Grzegorz Żądło
Mieszkańcy Nowego Nikiszowca nie dość, że dostali niedawno duże podwyżki czynszów, to na dodatek cały czas nie wiedzą kiedy i na jakich zasadach będą mogli rozpocząć wykup mieszkań. Dzieje się tak dlatego, że inwestor osiedla, państwowa spółka PFR Nieruchoości, nie może dojść do porozumienia z miastem w sprawie wykupu akcji spółki celowej, która formalnie prowadziła inwestycję. Dobrą wiadomością dla mieszkańców jest to, że do końca 2025 roku czynsze mają już nie rosnąć.

Mieszkańcy nie wiedzą czy mieszkania w Nowym Nikiszowcu będzie można wykupić

Kilka tygodni temu zwrócili się do nas zaniepokojeni najemcy mieszkań w Nowym Nikiszowcu. Na oficjalnej stronie PFR  przeczytali, że nie będą mogli wykupić mieszkań, a większość z nich właśnie dlatego zdecydowała się skorzystać z oferty Nowego Nikiszowca. Założenie było takie, że przez dwa lata tylko wynajmują lokale, a potem będą mogli zacząć je wykupować, płacąc „raty” w comiesięcznym czynszu. Rzeczniczka PFR Nieruchomości potwierdziła, że rzeczywiście informacja o braku możliwości wykupu pojawiła się w przestrzeni publicznej, ale był to błąd i we wspomnianych założeniach nic się nie zmienia. Niedługo później mieszkańcy po raz kolejny zwrócili się do mediów. Stało się tak po podwyżce czynszu. Ze średniej stawki 25,69 zł/ m kw. wzrósł on do 29,39 zł/m kw. Do tego trzeba doliczyć opłatę eksploatacyjną, która do października wynosiła 5,50 zł/m kw., a później już 6,50 m kw. Łącznie opłaty wzrosły więc do około 36 zł/m kw. Do tego trzeba doliczyć opłaty za ogrzewanie i wszystkie media.

Skąd tak duża podwyżka czynszu? Wynika wprost z umowy najmu. PFR Nieruchomości ma prawo podnosić czynsz o wskaźnik inflacji. W ubiegłym roku wyniósł on 14,4%. Oznacza to, że po podwyżce czynsz najmu za 50 m kw.  wzrósł o około 185 złotych. Do tego trzeba dodać jeszcze dodatkowe 50 zł miesięcznie z powodu wzrostu opłaty eksploatacyjnej.

Jak tłumaczy PFR Nieruchomości, wszystkie warunki umowy najmu były mieszkańcom znane w momencie ich podpisywania. Punkt o waloryzacji czynszu o wskaźnik inflacji znajduje się w większości umów najmu, ale często właściciele mieszkań go nie wykorzystują. PRF Nieruchomości zrobił inaczej. List w tej sprawie napisał do premiera Mateusza Morawieckiego prezydent Katowic Marcin Krupa. Zwrócił też uwagę na odsuwaną w czasie propozycję wykupu mieszkań. Jak jednak mówi rzeczniczka PFR Nieruchomości, akurat ta sprawa to efekt braku porozumienia z miastem. Chodzi o wykup przez PFR ze wspólnej spółki 8,6% udziałów należących do Katowickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Formalnie to właśnie spółka MDR Katowice odpowiadała za budowę. Pieniądze zapewniał PFR Nieruchomości, a wkładem miasta był wniesiony aportem do spółki grunt.

Przedmiotem sporu jest kwota, za jaką PFR Nieruchomości ma odkupić akcje. Z naszych informacji wynika, że wprawdzie powstała już wycena rzeczoznawcy, ale miasto chce dostać nieco więcej. Rządowy fundusz nie chce się na to zgodzić. Jaki to ma wpływ na mieszkańców Nowego Nikiszowca? – Od początku mówiliśmy, że dojście do własności zaproponujemy najemcom dopiero wtedy, kiedy inwestycja będzie w pełni rozliczona. To jeszcze nie nastąpiło, bo nie wiemy za jaką kwotę odkupimy akcje należące do KTBS, a to będzie miało wpływ na ostateczny koszt inwestycji – tłumaczy Ewa Syta, rzeczniczka prasowa PFR Nieruchomości.

To wymówka. Dlaczego do tej pory PFR nie wspominał o tym, że czeka na wykup akcji? Przecież kwota, za jaką wykupi akcje KTBS będzie miała minimalny wpływ na stawkę dojścia do własności, jaką zaproponują najemcom – słyszymy z kolei od jednej z osób ze strony miasta, znających kulisy negocjacji.

Z naszych informacji wynika, że strony mogą dojść do porozumienia jeszcze w lutym. Jeśli tak się stanie, w marcu najemcy powinni dostać propozycje dojścia do własności.

Po medialnym zamieszaniu z podwyżkami czynszów w Nowym Nikiszowcu, PFR Nieruchomości poinformował, że do końca 2025 roku zamraża czynsze. Oznacza to, że zarówno w 2024, jak i 2025 roku rządowa spółka nie skorzysta z zapisanej w umowach waloryzacji o wskaźnik inflacji. Zwróci też najemcom część kaucji, w wysokości miesięcznego czynszu.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*