Samochody jeżdżą po nowej drodze rowerowej. Kierowcy korzystają z asfaltowej nawierzchni, która powinna służyć jedynie pieszym i rowerzystom. Miasto na razie nie będzie reagowało.
Droga rowerowa dla samochodów. Tak można w skrócie opisać to, co dzieje się na trwającej jeszcze inwestycji rowerowej w Katowicach. W Dolinie Trzech Stawów w większości gotowy jest już odcinek drogi dla rowerów prowadzącej od istniejącej infrastruktury przy ul. Lotnisko, przez ul. Pułaskiego i dalej, obok PTG oraz Sztauwajerów. Następnie do kładki obok autostrady A4 i wokół stawu kajakowego. Droga dociera do ul. Trzech Stawów i prowadzi obok ogrodzenia Campingu 215, a dalej istniejącym przejazdem pod węzłem „Murckowska”. Docelowo będzie można dojechać nią do Nikiszowca.
Teraz na ukończeniu jest pierwszy etap drogi, który dociera do zakrętu na ul. Gospodarczej, obok cmentarza komunalnego. Problem w tym, że inwestycja jeszcze nie dobiegła końca, a już pojawił się problem. Chodzi o lasek przy Campingu 215. Tędy już teraz porusza się wielu rowerzystów. Jednak do tej pory mieli do dyspozycji nieutwardzoną leśną ścieżkę. Teraz powstał tu ciąg pieszo-rowerowy z asfaltową nawierzchnią. Postawiono znak B1, czyli zakaz ruchu w obu kierunkach, a pod nim wyjątki: pojazdy Zakładu Zieleni Miejskiej, Lasów Państwowych, Policji i innych służb mundurowych oraz pojazdy, które posiadają zezwolenie. Poza tym jest oznakowanie mówiące o tym, że drogą mogą się poruszać piesi i rowerzyści. Jednak kierowcy ignorują drogę rowerową i znaki. Zanim powstała droga, był tu oficjalnie bezpłatny parking. Stał nawet odpowiedni znak. Jeszcze niedawno, w trakcie prac budowlanych, wjazd był zablokowany, bo trwały prace.
Wygląda na to, że po ich zakończeniu i usunięciu barierki parking pozostał. Kierowcy nie zmienili przyzwyczajeń i nadal tu wjeżdżają. Tak, jakby nic się nie zmieniło. Co prawda nie parkują na nowym asfalcie, ale wjeżdżają pod zakaz i parkują z boku nowej nawierzchni. Choć akurat odcinek przy Campingu 215 już jest ukończony, to inwestycja ma trwać jeszcze kilka miesięcy i formalnie jest to nadal plac budowy. Termin zakończenia inwestycji upływa w połowie lipca. Do tego czasu miasto nie postawi tu żadnej fizycznej bariery, żeby uniemożliwić wjazd samochodom. Może to zrobić dopiero po zakończeniu. Jednak oficer rowerowy w UM Katowice, Paweł Sucheta, zapewnia, że po odbiorach technicznych i zamknięciu budowy, jeśli problem nadal będzie się powtarzał, to miasto znajdzie sposób na poradzenie sobie z nim.
Nowa droga rowerowa liczy około 1,5 km, a koszt jej budowy to ok. 993,6 tys. zł brutto.
Kiedy skończy się bezkarność dla kierowców rozjeżdżających trawniki i niszczących chodniki?
Gdy Plac Sejmu Śląskiego przestanie być parkingiem samochody z placu będą parkować na “naszych” trawnikach i chodnikach jak to robią teraz np. na ul. Damrota obok mBanku, czy tarasują chodnik na ul. Francuskiej.
Przykłady można by mnożyć.
Nie rozumiem. Komu przeszkadzała nieutwardzona ścieżka? Naprawdę musimy wszystki zalewać betonem/asfaltem?
Warto by się też zainteresować parkowaniem pracowników biurowca koło Orlenu, na wjeździe na Dolinę.
Przechodziłem tam ostatnio w godzinach pracy – biurowy parking (pewnie płatny) w połowie pusty. Okoliczne trawniki rozjechane,
Samochodoza ;/
Codziennie widzę te same samochody zaparkowane w miejscach nie dozwolonych. Katowice ul. Barbary: zastawione ścieżki rowerowe, blokowane chodniki i trawniki od ogródków do A4 oraz przy AWF. Ponieważ katowicka straż miejska jest nieudolna kierowcy czują się bezkarni i wiedzą, że żadnego mandatu nie otrzymają. Przy wejściu do Parku Kościuszki od ul. Pięknej jest zakaz ruchu, a mieszkańcy i tak pozostawiają swoje samochody na noc pod zakazem. Od lat są przyzwyczajeni, że tak można.
Najlepsze że dokładnie wiedzą gdzie zawsze nielegalnie parkują auta. Kilka razy w tygodniu wystarczyłoby by kierowcy czuli się mniej bezkarni.
Ktoś wie czy dużo dodatkowej papierologii wywołuje jeden mandat?
Z tego co słyszałem łatwiej osoba zgłaszająca kogoś źle zaparkowanego dostanie karę niż osoba notorycznie źle parkująca. Mamy stuczną jednostkę straż miejska i powinniśmy jej się pozbyć. Oni nie mogą dać zaocznie mandatu tylko danemu kierowcy jak go złapią. Więc muszą czekać aż ktoś wróci do samochodu. Policja może dać zaocznie, karę też mogą dać zaocznie osoby pilnujące parkingów np miejskich ale straż miejska nie może i to jeszcze w dobie kiedy można robić zdjęcia jako dowód.
Bzdura na bzdurze. Nikt zgłaszający nie dostaje kary. Straż miejska może dawać mandaty zaocznie, w tym sensie, że na podstawie zdjęcia ustala właściciela pojazdu, wzywa go na komendę i daje mandat. Jeśli nie chce go przyjąć, sprawa idzie do sądu. Nie musi czekać aż kierowca wróci do samochodu. Żadnej kary za nielegalne parkowanie nie mogę dać osoby pilnujące miejskich parkingów.
Zgłaszają wykroczenie może dostać kare porządkowa jeśli nie stawi się na przesłuchanie. Każde zgłoszenie to może być nowe przesłuchanie.
Procedura ukarania kierowcy nieprawidłowo parkującego a nieprzyłapanego bezpośrednio na ulicy przez straż miejska jest trudno i czasochłonna.
Proszę poczytać np. tutaj:
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/straz-miejska-karze-donosicieli-pomysl-zanim-naskarzysz-ze-ktos-zle-parkuje/xjqm6qt
Zgłosiłem już pewnie ponad sto wykroczeń. Wszystkie na podstawie zdjęć. Na komendzie byłem może dwa razy. Naprawdę wiem o czym piszę.
Ilu kierowców zostało ukaranych na podstawie tych zdjęć? W jaki sposób zgłasza Pan tych nieprawidłowo parkujących? Akurat mieszkam w okolicy gdzie notorycznie kierowcy parkują nieprawidłowo. Może również zacznę wszystkich zgłaszać.
Zamiast od razu słupki postawić. A tak to z tego asfaltu za chwilę nic nie zostanie. Przecież to było oczywiste, że ludzie będą samochodami tam wjeżdżali, jak potrafią również i na trawnikach na Muchowcu parkować.
Tylko że do tego czasu droga może zostać zniszczona przez samochody
He he ciekawe co miasto betonu zrobi w tym mieście liczą się dla Krupy tylko samochody to już od dawna wiadomo że jest on zwolennikiem samochódow !!! A nie zieleni drzew itp !!! Miasto betonu i samochodów !!!!
Słupki – innego rozwiązania nie widzę.
Kierowcy znaki traktują jako “dekorację” a nie jak znaki ….
Za pół roku rozjeżdżania samochodami ta droga rowerowa będzie się nadawała do remontu i odbudowy.
Na drodze rowerowej nie robi się podbudowy i nośności na pojazdy 3,5 tonowe