W stodole policjanci zatrzymali mężczyznę, który rozkręcał Audi Q7. Na razie usłyszał zarzut kradzieży aut o wartości prawie 600 tys. zł. Oprócz niego, zatrzymanych zostało dwóch innych. Na miejscu zabezpieczono też sprzęt służący do kradzieży samochodów.
Policjanci z Katowic i Gliwic odkryli „dziuplę” złodziei samochodów w małej miejscowości niedaleko Gliwic. Podczas wspólnej akcji funkcjonariusze złapali na gorącym uczynku 45-letniego mężczyznę. Kiedy weszli na opuszczoną posesję w Wielowsi, mężczyzna rozkręcał Audi Q7. Na miejscu byli też jego wspólnicy: 26-letni mieszkaniec Wielowsi i 28-letni mężczyzna z Zabrza. Najstarszy z zatrzymanych ma już za sobą przestępczą przeszłość. Był karany za kradzieże samochodów. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży 4 luksusowych samochodów, których łączna wartość to prawie 600 tys. zł. Teraz 45-latek znajduje się w areszcie śledczym w Gliwicach. Jego koledzy zostali objęci dozorem policyjnym i poręczeniami majątkowymi. Dla dobra śledztwa policja nie chce zdradzać szczegółów. Nie podaje gdzie i kiedy mogło dojść do kradzieży. Jak informuje nadkomisarz Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji, celem złodziei były popularne na Śląsku marki samochodów. Na miejscu, podczas interwencji, policjanci znaleźli też urządzenia, które służą do pokonywania elektronicznych zabezpieczeń samochodów. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
