Reklama

RAŚ idzie w dobrą stronę, ale musi uważać, żeby się nie potknąć

RAŚ
Grzegorz Żądło
Ruch Autonomii Śląska wziął sobie do serca starą prawdę i kampanię wyborczą zaczął tuż po zakończeniu poprzedniej. RAŚ proponuje pakiet rozwiązań, które mają przenieść ciężar podejmowanych w samorządach decyzji na najniższy poziom, czyli mieszkańców. Kierunek słuszny, ale wymaga dopracowania.

W ostatnich wyborach RAŚ odniósł umiarkowany sukces w kilku miastach. Za taki można na pewno uznać dwa mandaty zdobyte przez ugrupowanie w katowickiej radzie miasta. To właśnie jeden z nowych radnych, Marek Nowara, przedstawił dzisiaj pomysły RAŚ, które składają się na projekt „Obywatelskie Śląskie”.

1. RAŚ postuluje powołanie Rad Dzielnic (Rad Jednostek Pomocniczych) w każdej dzielnicy każdego miasta na prawach powiatu.

2. Maksymalne, dopuszczane prawem kompetencje RJP, gwarantujące ich realny udział w zarządzaniu miastem.

Pierwszy postulat jest słuszny. Z tym, że RJP powinny być (podobnie zresztą jak budżet obywatelski) wynikiem oddolnego zaangażowania samych mieszkańców, a nie odgórnej decyzji radnych czy urzędu. Jeśli zaś chodzi o zwiększenie kompetencji, nawet sami wnioskodawcy nie potrafią dokładnie sprecyzować o co im tak naprawdę chodzi. – Przede wszystkim chcielibyśmy poprawić komunikację na linii rady dzielnic – urząd miasta – tłumaczy Marek Nowara. – Urząd powinien być zobligowany do informowania rad o wszystkich swoich zamierzeniach dotyczących konkretnej dzielnicy.

Inne postulaty to dopuszczenie przedstawicieli rad do komisji wybierających np. dyrektorów szkół czy innyych placówek nadzorowanych przez miasto. Osobiście uważam, że to zbyt daleko idące żądania. Biorąc pod uwagę, że nawet w nowej radzie miasta trudno będzie znaleźć fachowców w wielu dziedzinach (np. w sprawie budżetu), tym bardziej może być o to trudno w radach dzielnic.

3. Rady seniorów na szczeblu wojewódzkim i miejskim.

4. Konsultacje społeczne wszystkich ważnych inwestycji z udziałem RJP, rad seniorów i rad ds. osób niepełnosprawnych, zasieganie opinii ww. rad na etapie formułowania warunków zamówienia oraz na etapie odbiorów.

Intencja wciągania w proces decyzyjny jak najszerszego kręgu mieszkańców jest słuszna. Niemniej, moim zdaniem, i w tym punkcie oczekiwania RAŚ idą za daleko. Z doświadczenia wiem, jak trudno skonsultować nawet mały projekt z niewielką grupa mieszkańców. Gdyby obligatoryjnie trzeba było zasięgać opinii kilku różnych rad, proces inwestycyjny mógłby zancznie się wydłużyć. Dlatego bardziej chodzi o to, żeby wypracować skuteczny i w miarę szybki sposób konsultacji, obejmujący tych mieszkańców, których dana inwestycja będzie dotyczyć.

5. Budżet obywatelski w każdym mieście – rozdysponowanie w tej formie nie mniej niż 5 % budżetu.

Gdyby spełnić ten postulat, to w Katowicach w budżecie obywatelskim znalazłoby się około 75-80mln zł. Moim zdaniem, to zbyt dużo. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę, że w tegorocznej pierwszej edycji przechodziły projekty, które zdobyły jeden głos. Najpierw trzeba więc dopracować samo narzędzie, jakim jest budżet obywatelski, a dopiero potem pomyśleć o znaczącym zwiększeniu znajdującej się w nim puli pieniędzy. Jest tu jeszcze jedno ryzyko. Gdyby w „dużym” budzecie Katowic trzeba by było zapisać rocznie 75 mln zł na ten obywatelski, wówczas mogłoby to w znaczący sposób ograniczyć planowanie inwestycji istotnych z puktu widzenia całego miasta, a nie tylko dzielnic.

6. Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza na szczeblu województwa i miast – prawo wnoszenia projektów uchwał już przed grupę 3% uprawnionych do głosowania mieszkańców.

To pomysł wart rozważenia. Warto się tylko zastanowić nad liczbą mieszkańców niezbędnych do złożenia projektu uchwały. Może wziąć pod uwagę tylko tych, którzy głosują. Wtedy prawo inicjatywy miałoby 3% mieszkańców spośród tych, którzy wzięli udział w ostatnich wyborach samorządowych.


Tagi:

Komentarze

  1. KOSZUTKA.EU 25 listopada, 2014 at 10:30 pm - Reply

    Cyt: „W ostatnich wyborach RAŚ odniósł umiarkowany sukces w kilku miastach. Za taki można na pewno uznać dwa mandaty zdobyte przez ugrupowanie w katowickiej radzie miasta.”
    Komentarz: otóż RAŚ po raz pierwszy w historii wprowadził radnych, więc to SUKCES HISTORYCZNY (i gigantyczny).
    RAŚ można lubić lub nie, ale tacy aktywiści jak Marek Nowara pokazują, że władza powinna iść od dołu i demokracja jest w NASZYCH rękach.

Dodaj komentarz

*
*