Reklama

Pościg za pijanym kierowcą w centrum Katowic. Wyrzucił butelkę po piwie przez okno

Redakcja
Nocny pościg na ulicach Katowic. Strażnicy miejscy ruszyli za samochodem, bo zauważyli, że ktoś wyrzucił z niego butelkę po piwie. Roztrzaskała się tuż przed radiowozem.

Strażnicy miejscy ścigali pijanego kierowcę. We wtorek w nocy strażnicy patrolujący centrum Katowic zauważyli, że ze stojącego na światłach na skrzyżowaniu ulic Francuskiej i Wojewódzkiej seata ktoś wyrzucił butelkę po piwie. Butelka roztrzaskała się tuż przed radiowozem straży miejskiej. Strażnicy uruchomili sygnały świetlne i zablokowali drogę kierowcy. Gdy wyszli z radiowozu i zaczęli podchodzić do seata, kierowca zignorował czerwone światło i ruszył przed siebie. Wtedy rozpoczął się pościg. Funkcjonariusze jechali  za uciekającym seatem, przekazując przez cały czas informacje policjantom o jego lokalizacji.

Kierowca wyjechał z centrum Katowic. Poruszał się ulicami: Wojewódzką, Krasińskiego, Paderewskiego, Sikorskiego, Lotnisko, Graniczną, 1 Maja i Bagienną. W trakcie ucieczki popełniał wykroczenia – ignorował sygnalizację świetlną, wjeżdżał na chodnik, przekraczał linię podwójną ciągłą i jechał pod prąd. Kierowcy udało się dojechać do Mysłowic. Na rondzie Górników Kopalni Mysłowice zawrócił i kontynuował jazdę w kierunku Katowic. W tym momencie policjanci z Mysłowic podjęli próbę jego zablokowania. Kierujący seatem zatrzymał się na ulicy Katowickiej przed skrzyżowaniem z ulicą Kormoranów.

Tam kierowca został zatrzymany. Okazał się nim 18-letni mieszkaniec Sosnowca. W aucie oprócz niego było jeszcze dwoje pasażerów. Okazało się, że nie 18-latek nie ma prawa jazdy, a w jego organizmie stwierdzono ponad promil alkoholu.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*