Nowe przystanki, wiadukty i tory. Kolejowa rewolucja w Katowicach bliżej niż kiedykolwiek

Kolejowa rewolucja w Katowicach. Mieszkańców i pasażerów czekają duże zmiany, bo dobudowane zostaną nowe tory dla bliższych podróży. Powstaną też nowe przystanki, a wiadukty w centrum miasta mają być przebudowane. Wszystko wskazuje na to, że w końcu znajdą się pieniądze na katowicki odcinek E65.

Coraz bardziej prawdopodobna jest ogromna kolejowa inwestycja w Katowicach. Chodzi o linię E65, o której głośno zrobiło się zwłaszcza w 2017 roku. Modernizacja miała objąć cały południowy fragment tego szlaku Będzin – Katowice – Tychy – Czechowice Dziedzice – Zebrzydowice. Wtedy okazało się jednak, że pominięty zostanie ważny – bo przebiegający przez duże miasta położone na tym szlaku kolejowym – odcinek. Wśród wykluczonych gmin znalazły się Katowice. Samorządowcy apelowali, żeby rząd przydzielił pieniądze na wszystkie odcinki, ale dofinansowanie dostał tylko fragment linii od Goczałkowic-Zdroju przez Czechowice-Dziedzice do Zabrzegu. Natomiast odcinek Będzin-Sosnowiec-Katowice został odłożony do czasu kolejnego unijnego budżetu. – Jest to jedno z pierwszych zadań, które umieszczamy na nową perspektywę i na pewno ono się znajdzie. Tym bardziej, że ta dokumentacja jest finansowana ze środków unijnych. Oczywiście, musi być wykonywana realizacja w następnej perspektywie, żeby było to refinansowane – mówił w ubiegłym roku Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskich Linii Kolejowych podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Pod koniec listopada spółka PKP PLK pochwaliła się swoimi planami na 2021 rok. Znalazła się wśród nich wyczekiwana modernizacja odcinka Będzin – Katowice Szopienice Płd.- Katowice Piotrowice.  Jednak wtedy i jeszcze tydzień temu unijna perspektywa na lata 2021-2027 była wielką niewiadomą. Kompromis w sprawie budżetu Unii Europejskiej daje szansę na finansowanie inwestycji, która będzie bardzo kosztowna i która może być kolejową rewolucją w regionie. Modernizacja jest dzisiaj bardziej prawdopodobna niż do tej pory. Nie tylko dla pasażerów, ale również dla mieszkańców, bo zgodnie z projektem „katowickiego” odcinka, szykują się duże zmiany.

Wyburzone zostaną wiadukty w centrum Katowic, bo trzeba je całkowicie przebudować i ułożyć na nowo tory na wiaduktach nad ul. św. Jana, ul. Mikołowską, ul. Francuską i ul. Damrota. Powodem jest dobudowa dwóch torów na całym odcinku od Będzina do Katowic Szopienic Płd. i dalej do Ligoty. Planowana inwestycja dotrze prawie do stacji w Piotrowicach (zakres prac ma się kończyć tuż za wiaduktem nad ul. Armii Krajowej. To dołożenie torów ma umożliwić oddzielenie ruchu aglomeracyjnego od dalekobieżnego i doprowadzić do tego, że będzie mogło kursować więcej pociągów. Spełniłyby się tym samym ambicje Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, która chce tworzyć kolej metropolitalną.

Poza tym powstać mają zupełnie nowe przystanki: Katowice Morawa przy ul. Morawa, Katowice Uniwersytet w rejonie ul. Paderewskiego, Katowice Akademia pomiędzy ulicami Damrota i Francuską, Katowice Kokociniec w rejonie ul. Szadoka. Istniejący przystanek Katowice Brynów zostanie przesunięty na północ. Ma się znajdować bliżej Załęża w rejonie autostrady A4. W ramach prac przewiduje się też utworzenie Lokalnego Centrum Sterowania Katowice, które będzie obsługiwało ruch kolejowy od Będzina do Tychów.

Na razie PKP PLK nie zdradza, ile ma kosztować to przedsięwzięcie. – Mam nadzieję, że środki finansowe będą. Zakładam, że będą duże i możliwe do uruchomienia jeszcze w przyszłym roku – mówi Merchel. Wszystko okaże się w drugiej połowie 2021 roku, bo wtedy ma zostać ogłoszony przetarg.