Reklama

Nikt nie chce wynająć lokalu w centrum przesiadkowym „Brynów”. Lepiej poszło w CP „Zawodzie”

Grzegorz Żądło
Mimo ogłoszenia dwóch przetargów na najem powierzchni w centrum przesiadkowym „Brynów”, nie zgłosił się chętny, który chciałby poprowadzić tam kiosk. Wynajęte zostały za to dwa lokale w CP „Zawodzie”.

Otwarcie dwóch centrów przesiadkowych w Katowicach ma nastąpić w najbliższych dniach. Przygotowując się do tego momentu, miasto ogłosiło przetarg na wynajem powierzchni komercyjnej w tych obiektach. W CP „Brynów” to kiosk o powierzchni 34,86 m kw., w którym można będzie sprzedawać prasę, bilety, drobne upominki, pamiątki, napoje, słodycze w zamkniętych opakowaniach czy artykuły tytoniowe. Kiosk ma być czynny co najmniej od godz. 5 do 22.

Pierwszy przetarg został ogłoszony 1 października. Nie zgłosił się jednak żaden chętny. Podobnie jak na drugi przetarg, ogłoszony 29 października. W tej sytuacji lokal został umieszczony w wykazie tych do wynajęcia poza przetargiem, a cena do negocjacji to 13 zł netto za m kw.

Najemcę znalazły za to dwa lokale użytkowe w CP „Zawodzie”, gdzie na licytację czynszów zostały wystawione pomieszczenia o powierzchni 43,22 m kw. oraz 36,28 m kw. Pierwsze jest przeznaczone na małą gastronomię (dania gotowe i produkty spożywcze), a drugie na kiosk.

W wyniku licytacji czynszu obydwa lokale w CP „Zawodzie” wynajęła firma YASMIN Sylwia Granatyr, która zaproponowała 22 zł za m kw. Stawka wyjściowa w licytacji wynosiła 20 zł.

Brak chętnych do wynajęcia kiosku w CP „Brynów” i znikome zainteresowanie lokalami w CP „Zawodzie” to prawdopodobnie efekt dwóch rzeczy. Po pierwsze, przedsiębiorcy mają w pamięci niedawne otwarcie dworca autobusowego przy ul. Sądowej, z którego prawie nikt nie korzysta. Mimo że na Sądowej są zdecydowanie lepsze warunki niż na dworcu przy ul. Piotra Skargi, zdecydowana większość przewoźników nie chce się przenieść na miejski obiekt. Doszło do tego, że miasto obniżyło wysokie czynsze najemcom powierzchni komercyjnych  na dworcu, bo ci mieli zerowe obroty. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Po drugie, przedsiębiorcy najwyraźniej sceptycznie podchodzą do ewentualnego sukcesu nowych centrów przesiadkowych. Tym będą pełne parkingi samochodów, których kierowcy i pasażerowie przesiądą się na tramwaje. Najmniejsze z centrów przesiadkowych, w Ligocie, zupełnie się nie sprawdziło i mało kto z niego korzysta. Nie brakuje głosów, że w przypadku dwóch kolejnych centrów może być podobnie. Zwłaszcza teraz, w czasie epidemii, kiedy z komunikacji miejskiej korzysta znacznie mniej osób niż zwykle, a duża część pracowników biurowych wykonuje pracę zdalnie.


Tagi:

Komentarze

  1. Assl 7 grudnia, 2020 at 7:56 am - Reply

    Rozsądni ludzie nie będą prowadzić swjego biznesu na dworcu bez pasarzerów.

Skomentuj Assl Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*