“Welcome home Boys” to najnowszy program Mumio, którzy nie są kabaretem i bardzo proszą, by ich tak nie nazywać. Zniknęli ze sceny, ale powracają, by wystąpić na deskach Teatru Śląskiego. Co pokażą?
To spektakl o dorastaniu, młodości i miłości. Mumio nie chce zdradzać zbyt wiele, ale uchyla rąbka tajemnicy. – Będzie dwóch braci, którzy dostaną zadanie od ojca w testamencie. To taka trochę połamana baśń na pograniczu Andersena i braci Grimm. Mieszamy tu różne style, konwencje. Non stop coś się dzieje i wydarza, widz nie może się połapać, ale w finale wszystko staje się jasne. Długo szukaliśmy pomysłu, ale myślę, że warto było poczekać – opowiada Dariusz Basiński. – Zdradzę jeszcze, że będzie pociąg, saturator i zlewozmywakum – dodaje.
Na scenie pojawi się oczywiście Jacek Borusiński, a także Tomasz Drozdek, multiinstrumentalista, który odpowiada za oprawę muzyczną. Jadwigę Basińską zobaczymy na ekranie. Konwencja programu ma być bowiem muzyczno-teatralno-filmowa z zacieraniem granic. I choć spektakl jest fabularny, to jednak będzie miejsce na improwizację. – To nas trzyma przy życiu, a spektakl dzięki temu żyje – dodaje Borusiński.
Premiera programu odbyła się na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Spektakl wciąż się formuje, dogryza i finalnie może być trochę odmienny od oryginału. – Kochamy Katowice, to miasto jest nam bardzo bliskie, więc czekamy wyjątkowo na tę premierę – mówi Basiński.
Program potrwa prawie trzy godziny i odbędzie się 25 i 26 czerwca o godz. 19 w Teatrze Śląskim. Bilety kosztują 50 i 70 zł.