Gorąca i wyczerpująca dyskusja dotycząca nowej inwestycji mieszkaniowej na os. Paderewskiego. Mieszkańcy obawiają się, że w zatłoczonej części osiedla będzie jeszcze ciaśniej. Architekt, który reprezentuje inwestora, w tracie ponad dwugodzinnej dyskusji nieprzekonanych nie przekonał.
– Ktoś zbudował sobie dom i wszyscy inni, którzy chcieliby zbudować wokół swoje domy, nie mogą, ponieważ on był tam pierwszy – odpowiadał na zarzuty mieszkańców architekt Tomasz Konior. Właściciel Konior Studio reprezentuje inwestora planującego postawić przy ul. Sowińskiego budynek mieszkalny. Te plany ostro krytykują od kilku dni mieszkańcy. We wtorek mieli okazję powiedzieć o swoich zarzutach podczas sesji rady jednostki pomocniczej. Dyskusja trwała prawie 2,5 godziny.
PRZECZYTAJ TEŻ: Mieszkańcy os. Paderewskiego nie chcą drugiej inwestycji z „lex deweloper”
Konior przekonywał, że jeśli budowa około 100 mieszkań wpłynie w jakikolwiek sposób na sąsiedztwo i ich mieszkańców, to tylko w pozytywny sposób. – Normalna inwestycja mieszkaniowa ma zaspokoić tylko własne potrzeby. W tym przypadku tak nie jest. Zarówno usługi, jak i miejsca parkingowe, myślę że są tym atutem, który można potraktować jako korzystne i podnoszące jakość tego miejsca – uważa architekt. Zdaniem wiceprzewodniczącej rady dzielnicy, Zuzanny Słabiak, nie ma możliwości, żeby wyburzenie istniejącego dwukondygnacyjnego budynku i postawienie w jego miejsce 10-piętrowego obiektu mieszkalnego mogło przyczynić się do rozwoju dzielnicy. Poza tym mieszkanka osiedla zwracała uwagę na brak dialogu. – Po raz kolejny nikt nie bierze pod uwagę dobra okolicznych mieszkańców i sąsiedztwa – mówiła Słabiak. To już drugi taki wniosek dotyczący tej lokalizacji, czyli terenu pomiędzy ulicami Damrota oraz Graniczną. Poprzedni rok temu przegłosowali radni i dali tym samym zielone światło do wybudowania mieszkań. Wtedy również z miastem w imieniu spółki Millenium Inwestycje występowało Konior Studio. Teraz obok ZUS-u spółka Oriens chce postawić niemal identyczny budynek.
Inwestor korzysta z zapisów specustawy „lex deweloper”, bo według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na tej działce dopuszczona jest zabudowa usługowa. Dojazd ma być poprowadzony ul. Sowińskiego. Zdaniem Adama Południaka, przewodniczącego zarządu RJP nr 4, to nie jest dobry pomysł. – Jeżeli wpuścimy w tę drogę kolejny ruch, to ona (ulica – przyp. red.) się zakorkuje – mówi. Konior uważa, że budynek usługowy oznaczałby dużo większy problem dla mieszkańców niż nowi sąsiedzi. – Można tam zbudować budynek biurowy, który generuje znacznie większy ruch niż budynek mieszkalny. Częstotliwość przyjazdu, jak i wyjazdu z biurowego budynku jest znacznie większa niż z budynku mieszkalnego – odpowiadał.
Wątpliwości dotyczyły też wizualizacji, na których pojawiło się dużo zieleni. – Jak wymusić na lokatorze utrzymywanie zielonego balkonu? Ja nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, że kupię mieszkanie i ktoś mi każe utrzymywać zieleń na balkonie – pytał radny Dawid Durał. Jak twierdzi architekt, pod uwagę jest branych kilka opcji. Jedna z nich to system, który nawadnia tę zieleń. Druga to wliczona w czynsz opłata związana z utrzymaniem tej zieleni. – Każdy z mieszkańców w regulaminie byłby zobowiązany do tego, że utrzymuje tę zieleń w ramach własnego mieszkania, mając do dyspozycji odpowiednich ogrodników, którzy zajmują się utrzymaniem zieleni w danym obiekcie – wyjaśnia Tomasz Konior i zapewnia, że niezależnie od wybranego wariantu zieleń na budynku się pojawi.
Podczas obrad zabrali głos również inni radni. Przewodniczący rady miasta Maciej Biskupski przestrzegał mieszkańców, że nie wystarczy odrzucić uchwałę w głosowaniu. – Inwestor zawsze ma prawo odwołania się od decyzji, a na barkach rady miasta spoczywa obowiązek odpowiedniego uzasadnienia takiej decyzji – mówi. Wygląda na to, że głosowanie będzie się sprowadzało do wyboru „mniejszego zła”. – Cały czas zadaję sobie pytanie, na które wskazuje Tomasz Konior, czy z punktu widzenia mieszkańców lepszy tam będzie biurowiec. To jest ten dylemat, który mamy teraz – mówi radny Adam Skowron. Według wyliczeń Koniora przy inwestycji biurowej z budynku korzystałoby dwa razy więcej ludzi niż w przypadku obiektu mieszkaniowego.
Mimo długiej dyskusji mieszkańcy nadal obawiają się, że teren zostanie otoczony ogrodzeniem, a miejsca postojowe, które według wniosku inwestora mają być ogólnodostępne, po zakończeniu inwestycji takie nie będą. Podczas sesji rady dzielnicy padł rekord, bo wzięło w niej udział około 40 osób. Jutro w sprawie drugiego budynku mieszkaniowego w rejonie ul. Sowińskiego zadecydują podczas głosowaniu miejscy radni.
Ile drzew jest do wycięcia. Żadnego? To w czym problem.
Konior pierdoły to możesz pociskac swojemu dupolizowi z młyńskiej a nie mieszkańca osiedla Paderewskiego !!!!!
Kobiór to taki sam jak ten Krupa c….. Do potęgi !!!!! Może u ciebie pod domem sobie postaw następny blok i u Krupy pod domem następny !!!! Banda oszołomów !!!!