Reklama

Mieszkańcy: chcemy drogi! Miasto: to oddajcie nielegalnie zajętą część pasa drogowego

Ł. K.
Mieszkańcy Giszowca alarmują, że od wielu lat nie mogą się doprosić budowy drogi do swoich domów. – Droga jest w stanie tragicznym, ileż można w taki sposób funkcjonować. Wychodząc z domu naciągnąć na buty reklamówki jednorazowe i ściągać je np. na przystanku autobusowym, aby buty nie wyglądały jak wyciągnięte ze śmietnika – pyta nasza czytelniczka. Okazuje się jednak, że na przeszkodzie do poprawy życia mieszkańcom stoją… sami mieszkańcy, którzy nielegalnie postawili ogrodzenia swoich ogródków. Zabrali tym samym część pasa, na którym można by zrobić drogę.

Ulica, o której mowa, położona jest pomiędzy ul. Kosmiczną i ul. Pod Kasztanami. Znajdują się przy niej domki jednorodzinne. W dużej części są tam poprowadzone chodniki i asfaltowa droga. Jednak niewielki fragment znajduje się wewnątrz zabudowań, jest odcięty od reszty ulicy. Właśnie na ten odcinek skarżą się mieszkańcy. Nasza czytelniczka tak opisuje sytuację (pisownia oryginalna):

„W czasie deszczów, roztopów i jesienią jest to istne bajoro i jedno wielkie błoto przez które nie da się kompletnie przejść. „Magiczna” droga, znajduje się przy ul. Sputników 4/1, 4/2, 5/1, 5/2. Dodatkowo mieszkańcy z sąsiadującego z tą ulicą osiedla TBS zrobili sobie z tej ulicy wychodek dla swoich czworonożnych przyjaciół, więc dodatkowo prócz ogromnego błota, dochodzą do tego psie kupy jedna na drugiej. „

Problem był zgłaszany od dawna. Po raz kolejny został poruszony 9 stycznia na spotkaniu prezydenta Marcina Krupy z  mieszkańcami Giszowca.

Wcześniej pisma były kierowane do MZUiM i administracji KZGM przy ul. Bednorza. Chociaż KZGM z drogą nie ma nic wspólnego, to potwierdza, że ostatnie pismo w tej sprawie pochodzi z 2010 roku. Każda skarga była od razu przekazywana dalej do MZUiM, ponieważ to do niego należy w większości droga na ul. Sputników. Nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby problem rozwiązać, gdyby nie ogrodzenia. Te zostały przesunięte przez mieszkańców domów bardzo blisko drogi. Podobno miało to miejsce jeszcze w latach 80., a takie rozwiązanie sugerowała ówczesna władza. Teren był nieuporządkowany i zarośnięty, dlatego urzędnicy pozwolili mieszkańcom nielegalnie powiększyć posiadłości. Mieszkańcy mieli wtedy zadeklarować, że jeśli będzie taka potrzeba, to ogrodzenia przestawią z powrotem. Bardzo możliwe, że właśnie nadszedł ten moment. – Pas drogowy ul. Sputników został w części nielegalnie zajęty i zawężony przez okolicznych mieszkańców. Obecnie trwają uzgodnienia z mieszkańcami w celu uwolnienia go poprzez cofnięcie ogrodzeń do granic działek. Po uregulowaniu tej kwestii, możliwe będzie podjęcie kolejnych działań – informuje Ewa Biskupska, rzecznik prasowy UM.

Jeśli okaże się, że mieszkańcom zależy bardziej na porządnej drodze niż na paru dodatkowych metrach działki, to problem może zostać rozwiązany. Jednak wtedy trzeba będzie jeszcze znaleźć pieniądzę na zrobienie drogi. Zdaniem Konrada Wronowskiego, zastępcy dyrektora ds. eksploatacji w MZUiM, na ul. Sputników droga musi zostać wybudowana od podstaw.


Tagi:

Komentarze

  1. tomasz 2 marca, 2017 at 2:29 pm - Reply

    Akurat ten co ma powiększoną działkę wychodzi na asfaltowy ładny chodnik !!!!

Skomentuj tomasz Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*