Zabijanie dla futer musi się skończyć. Tak uważają działacze Fundacji Viva. W niedzielę w centrum Katowic, namawiali przechodniów do podpisywania petycji.
Problem ferm, w których zwierzęta są zabijane dla futer, pokazywali w niedzielę na zdjęciach wolontariusze Fundacji Viva. Akcja pod nazwą „Fermy są tuż obok” została zorganizowana w kilkunastu miastach w Polsce. – Corocznie w Polsce na futra zabija się 10 mln zwierząt. W chwili obecnej w sejmowej „zamrażarce” istnieje ustawa, która zakazuje hodowli zwierząt na futra, ale zbieramy jeszcze dzisiaj podpisy pod petycjami – mówi Kamila Kowalska, koordynatorka akcji z Fundacji Viva. Obrońcy zwierząt nie akceptują również legalnych hodowli. Ich zdaniem władza powinna zakazać całkowicie takiej działalności. – To jest wyłącznie przejaw ludzkiej próżności, to futro. Nie ma żadnych podstaw żywieniowych itp. Te zwierzęta są trzymane tylko po to, żeby z nich zedrzeć to futro, żeby ktoś je ubrał i myślał, że ładnie wygląda – mówi Krystian Hasterok, wolontariusz. Warunki w fermach najczęściej są fatalne. Zwierzęta, które powinny mieć dużo miejsca, są przetrzymywane w małych drucianych klatkach. Na Śląsku do niedawna działało 27 takich ferm. Teraz jest ich 19. W trakcie dzisiejszego protestu przechodnie podpisywali petycję w tej sprawie. W ciągu niespełna dwóch godzin wolontariusze zebrali prawie 200 podpisów.
Tak się próbuje zniszczyć firmy w tym kraju.
Wprowadzenie tej ustawy spowoduje, że Polacy stracą pracę. I odczują to także inne firmy współpracujące z tymi fermami. A na miejscu polskich firm wyrosną firmy z innych państw prowadzące taką samą działalność. Ciekawe jaki kraj finansuje międzynarodową Fundację Viva i stoi za tą akcją?
W efekcie zwierzęta nadal będą zabijane i jedynie ucierpi na tym nasza gospodarka.