Reklama

Konflikt w katowickim PiS. Jedni radni odchodzą, inni rezygnują z kandydowania

Na pierwszym planie Bartosz Wydra. Fot. archiwum.

Grzegorz Żądło
Coraz bardziej napięta sytuacja w katowickim PiS. Jacek Piwowarczuk odszedł wczoraj z klubu radnych, a jutro decyzję o niekandydowaniu z wyborach oficjalnie ogłosi Michał Luty. Z podobnym zamiarem nosi się Bartosz Wydra. Wszystko z powodu list w wyborach samorządowych, na których szef katowickich struktur Piotr Pietarsz „wycina” z pierwszych miejsc radnych.

Kilka tygodni temu z klubu radnych PiS w radzie miasta odeszła Patrycja Grolik, która przyłączyła się do Jarosława Makowskiego. Wczoraj to samo zrobił Jacek Piwowarczuk. Obydwoje nie byli członkami partii, ale do rady weszli  z list PiS-u. W oficjalnym oświadczeniu Piwowarczuk napisał: W związku z czteroletnią nieudaną próbą nawiązania rzeczowej i merytorycznej współpracy z Panem Przewodniczącym Klubu radnych PiS Piotrem Pietraszem i brakiem jakichkolwiek nadziei na zmianę tego stanu rzeczy z dniem 05.09.2018 składam rezygnację z dalszego członkostwa w klubie radnych Prawa i Sprawiedliwości w katowickiej Radzie Miasta”.

Piwowarczuk odchodzi z klubu PiS, ale nie odchodzi z polityki samorządowej. Będzie kandydował do rady miasta z listy Śląskiej Partii Regionalnej. Ma być „jedynką” w swoim dotychczasowym okręgu obejmującym m.in. os. Tysiąclecia i os. Witosa.

O ile jego rozbratu z PiS można się było spodziewać, o tyle rezygnacja ze startu w wyborach Michała Lutego może dziwić. Oficjalnie ogłosi ją jutro. To efekt decyzji zarządu powiatowego partii, który zatwierdził przedstawione przez przewodniczącego Pietrasza listy kandydatów na radnych. W swoim okręgu były wiceprezydent Katowic znalazł się na drugim miejscu, za Wiesławem Mrowcem. Co ciekawe, osiem lat temu Mrowiec wszedł do rady właśnie za Lutego, który został wtedy powołany przez prezydenta Piotra Uszoka na stanowisko wiceprezydenta. – Nie obraziłem się na PiS i na klub. Jestem lojalnym członkiem, ale nie mogę zgodzić się na takie traktowanie – mówi nam Michał Luty. – Uważam, że zrobiłem dla miasta i mieszkańców dużo. Wiele spraw „wychodziłem. To nie tylko sprawy historyczne i symboliczne, jak pomniki czy współpraca polsko-węgierska. Na posiedzenie zarządu powiatowego partii wypełniłem ankietę, w której opisałem swoje dokonania. Podejrzewam jednak, że nikt jej nawet nie widział.

W wyborach być może nie wystartuje też Bartosz Wydra. To kolejny radny, którego Piotr Pietrasz nie widzi na pierwszym miejscu na liście. On jednak na razie czeka. W jego sprawie interweniował minister i szef śląskich struktur PiS Grzegorz Tobiszowski i na zarządzie lista w okręgu Wydry, jako jedyna, nie była głosowana. – Nie chcę na razie komentować tej sprawy. Czekam na ostateczną decyzję partii – mówi Wydra.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, jedynką w jego okręgu ma być Rajmund Rał, sekretarz klubu Gazety Polskiej w Katowicach. O swojej działalności opowiadał rok temu w Telewizji Republika.

https://www.youtube.com/watch?v=p7kJs1Bj-dU

Na wysokie miejsce na liście liczył też Dawid Kamiński, młody działacz PiS, który często udziela się w mediach społecznościowych. On też został przez Piotra Pietrasza przesunięty niżej.

W najbliższych wyborach może więc dojść do sytuacji, że kandydować będzie tylko dwoje radnych wybranych cztery lata temu. Jak mówią nieoficjalnie nasi rozmówcy, to efekt działań Pietrasza, który chce trzymać partię „za mordę”. – Każdy kto ma swoje zdanie i jest trochę mądrzejszy od przewodniczącego, od razu jest wycinany. To stara szkoła Porozumienia Centrum – mówi jeden z działaczy. Inny dodaje, że Pietrasz już dawno powinien być odsunięty od kierowania partią w Katowicach, ale jest na rękę przełożonym. –  Nie jest to dziwne, że mocną pozycję w PiS mają posłowie z Piekar, Rudy Śląskiej czy Mikołowa? Katowice mają nie istnieć. Tu nie jest potrzebny lider, bo mógłby zagrozić obecnym władzom regionu. dlatego go trzymają. A on robi co chce. Wszystkim taki układ jest na rękę. No może nie radnym i szeregowym działaczom.

Zapytaliśmy Piotra Pietrasza o listy kandydatów na radnych i odejście z klubu Jacka Piwowarczuka. – Jeśli chodzi o Jacka, to jest on nieprzewidywalny. Rok po wyborach samorządowych kandydował do sejmu z list Kukiz 15, a teraz przechodzi do Śląskiej Partii Regionalnej. Wiedział, że nie ma raczej szans na miejsce na liście PiS, więc postanowił odejść. Co do Michała, to ja oficjalnie żadnej informacji od niego nie mam. Faktem jest, że przegrał wybory w swoim kole. Jeśli nie będzie kandydował, to będzie dla mnie przykra informacja. Miejsce na liście dla niego jest – mówi Pietrasz. Nie chce komentować obrad zarządu, podczas których zapadły kontrowersyjne decyzje. – Po pierwsze, to nasza wewnętrzna sprawa. Po drugie, listy nie są jeszcze ostateczne.

Z naszych informacji wynika, że Pietrasz będzie upierał się przy swoim. Jeśli wygra, wówczas oprócz niego, jeszcze tylko jedna obecna radna będzie kandydować. To Krystyna Panek, która w swoim okręgu dostanie jedynkę. Na czele list ma się też znaleźć wiceprezydent Mariusz Skiba. 


Tagi:

Komentarze

  1. Karolina 21 września, 2018 at 6:39 pm - Reply

    Katowicki PiS ma twarz Piotra Pietrasza. To niewyobrażalny, drętwy bufon. Jeśli jest w Katowicach ktoś, kto szkodzi PiS-owi, to jest nim bez wątpienia Pietrasz. Trzymam mocno kciuki, aby przepadł w najbliższych wyborach samorządowych i zajął się wreszcie jakąś pracą.

  2. Andrzej 15 września, 2018 at 9:12 pm - Reply

    Pan Pietrasz niestety ma duże kłopoty z własnym ego i parciem na szkło a jest niestety mało inteligentny Rozwala w Katowicach PiS ale Szarama i koledzy zamiast zadziałać wola płaszczyć tyłki w Warszawie lub biegać na kortach i dlatego PiS na Śląsku jest cieniutki I co gorsza ten okropny Buzek który znów miesza. Kaczyński powinien wreszcie tu przyjechac i zrobić rozpierduch i rozliczyć obiboków i nieudaczników

  3. Jan 7 września, 2018 at 10:58 am - Reply

    „Kilka tygodni temu z klubu radnych PiS w radzie miasta odeszła Patrycja Grolik, która przyłączyła się do Jarosława Makowskiego. Wczoraj to samo zrobił Jacek Piwowarczuk”.

    „Piwowarczuk odchodzi z klubu PiS, ale nie odchodzi z polityki samorządowej. Będzie kandydował do rady miasta z listy Śląskiej Partii Regionalnej.”

    Przyłączył się do Makowskiego i w związku z tym będzie kandydował z ŚPR. Logiczne! Litości. Piszcie po polsku, albo wcale!

    • Grzegorz Żądło 7 września, 2018 at 11:31 am Reply

      Zrozumiał pan o co chodzi w tekście? To najważniejsze.

      • Jan 8 września, 2018 at 9:40 am Reply

        A to Pan jest autorem tego tekstu. Nie jest podpisany. Proszę się nie zapeszać. Owszem zrozumiałem. Zwróciłem uwagę na błąd – językowy, a w konsekwencji i rzeczowy-, który tak doświadczonemu dziennikarzowi, jak Pan, nie powinien się przydarzyć.

        • Grzegorz Żądło 8 września, 2018 at 11:16 am Reply

          Tekst jest podpisany. W wersji mobilnej nie wyświetla się autor.

  4. Andrzej 6 września, 2018 at 9:11 pm - Reply

    Tak bardzo mi żal tych ludzi – tyle lat męczennictwa w klubie PiS i nie potrafili się uwolnić ale jak się okazało że nie będzie miejsca na liście wyborczej i koryto się oddala to uwolnili się natychmiast i szybko znaleźli miejsce u boku wczorajszych przeciwników lub odkryli nowych wspanialych ludzi z którymi w magiczny sposób zbudują nowe Katowice – ŻENADA

  5. Olafo 6 września, 2018 at 4:26 pm - Reply

    same leśne dziadki, kiedy w końcu ustąpią miejsca młodym, z zapałem, którym się będzie coś chciało zrobić dla miasta oprócz pobierania diety???

    • Stanisław 11 września, 2018 at 1:51 pm Reply

      05.’18 r.P.Pietrasz wymusił moje odejście z PiS;= [członek:2005-2018,symp.2001,prawica]=zarzuty:1] listy wyb.12/15 miejsce 2] ingerowowanie w c.v. 3] zakaz start.do Sejmu Śl., Sejm, Senat 4] zmiany na listach wybor.w ost.chwili,bez info 5] ustawka wyborcza: smsy itd 6] zła org.wyjazdów,bajzel 7] brak info polit. np.z Sejmiku, Rady Miasta, W-wy 8] szantaż polit. 9] ataki na ręce 10] wciskanie na moją listę wyb./Witosa p.M.Lutego/Wełnowiec 11] brak zebrań

Skomentuj Jan Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*