Reklama

Kolejne centrum przesiadkowe otwarte. Z Brynowa tramwaje jeżdżą nieco rzadziej niż z Zawodzia

Grzegorz Żądło
We wtorek zostało otwarte kolejne centrum przesiadkowe w Katowicach. Przy zbiegu ulic Rzepakowej i Kościuszki stanął budynek z dwoma peronami. Jest też poczekalnia, pętla tramwajowa, parking dla rowerów, a po drugiej stronie ulicy wielopoziomowy parking na prawie 500 samochodów.

W poniedziałek zostało otwarte CP „Zawodzie”, dziś CP „Brynów”. Budowa obydwu centrów ma się przyczynić do ograniczenia napływu samochodów do centrum Katowic. Władze Katowic chcą też, żeby zdecydowanie więcej linii autobusowych niż obecnie, kończyło bieg właśnie w centrach przesiadkowych. Na razie jednak wszystko funkcjonuje tak, jak do tej pory. Z tą różnicą, że jest więcej kursów tramwajów. Z Brynowa to 16 kursów na godzinę, co daje odjazd co około 3,5 minuty.

Kluczowym elementem jest tu jednak trzykondygnacyjny parking na 492 samochody, który powstał wzdłuż ul. Kościuszki. Pierwotna koncepcja zakładała, że będzie on połączony z peronami nadziemną kładką. Jednak to rozwiązanie zostało odrzucone przez władze Katowic jako zbyt drogie. Według wstępnych szacunków, budowa kładki mogłaby kosztować około 10 mln zł lub więcej. Dlatego teraz kierowcy, którzy zostawią samochód na parkingu wielopoziomowym, muszą pokonać trzy przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Wprawdzie, jak zapewniają urzędnicy, priorytet został na niej ustawiony dla pieszych, a wszystkie światła działają na zasadzie zielonej fali, to jednak nie zawsze tak to wygląda. Czasami po pokonaniu jednego przejścia, trzeba stać na czerwonym przed drugim. Być może to kwestia dostrojenia systemu sterującego.

Jeśli ktoś będzie chciał zostawić samochód nieco bliżej peronów, może to zrobić na naziemnym parkingu wzdłuż ul. Rzepakowej. Jest tu 50 miejsc.

Na razie parkingi będą ogólnodostępne w godzinach 4-24. Jednak po około dwóch miesiącach, będzie z nich można korzystać tylko na podstawie zakodowanego na karcie ŚKUP biletu komunikacji miejskiej ZTM. Może to być nawet bilet jednorazowy.

Cały czas trwają rozmowy z Górnośląsko-Zagłebiowską Metropolią na temat organizacji komunikacji przy centrach przesiadkowych. Z naszych informacji wynika, że skróceniu tras linii autobusowych kursujących obecnie do centrum Katowic przeciwne są m.in. Tychy i pobliskie miejscowości. Władze Katowic cały czas podkreślają jednak, że to one powinny decydować kto i na jakich zasadach wjeżdża do miasta.

Budowa CP Brynów kosztowała ostatecznie 89,4 mln zł. Wykonawcą była firma Warbud w partnerstwie z Przedsiębiorstwem STOR Sp. z o.o.


Tagi:

Komentarze

  1. mick 10 grudnia, 2020 at 9:36 am - Reply

    Ze zdjęć wynika, że obok nowego parkingu przez światła wolno prosto przejechać jedynie autobusom. To jest przecież absurd! Przecież wraca ruch z ul. Jankego koło biurowca ZRE. Jak kierowcy mają stamtąd wjechać w ul. Kościuszki?!

    • Grzegorz Żądło 10 grudnia, 2020 at 9:55 am Reply

      Taka jest teraz organizacja ruchu.

      • mick 10 grudnia, 2020 at 11:11 am Reply

        Pewnie połowa będzie skręcać w prawo i nawracać na skrzyżowaniu Rzepakowej z Warzywną, a druga połowa pojedzie prosto na zielonym dla autobusów. Albo i na zielonym dla skręcających w lewo.
        Brawa dla projektantów 🙁

        • Grzegorz Żądło 10 grudnia, 2020 at 11:26 am Reply

          Szczerze, wracając z otwarcia centrum przesiadkowego z kolegami z TVS, pojechaliśmy na pamięć prosto. Będąc już na skrzyżowaniu, zaczęliśmy się zastanawiać czy dobrze jedziemy, bo chyba jednak znaki nakazywały nam jazdę w lewo. Wygląda na to, że złamaliśmy prawo.

  2. mick 9 grudnia, 2020 at 7:49 am - Reply

    Taka zmiana organizacji komunikacji publicznej musi też pociągać zmiany taryfowe, aby zniwelować niekorzystne skutki finansowe dla pasażerów. W obecnym systemie pojedynczy bilet uprawnia do przejazdu całą trasą danego autobusu niezależnie od czasu przejazdu (cena biletu zależy jedynie od ilości przekraczanych granic), natomiast konieczność przesiadki ważność biletu czasowo ogranicza. W wielu przypadkach przesiadka w centrum przesiadkowym oznacza zakup drugiego biletu. Należy zmienić taryfę tak, aby przesiadka nie podnosiła kosztów podróży. Inaczej może się okazać, że części pasażerów zacznie się opłacać jazda do Katowic własnym autem, zwłaszcza okazjonalnie – efekt będzie odwrotny od zamierzonego.

    • AA 9 grudnia, 2020 at 11:47 pm Reply

      Kiedyś za kzkgop ten ciag Warszawska-1go Maja działa jako wyjątek strefowy
      https://www.metropoliaztm.pl/pl/s/wyjatki-strefowe
      czyli nie musiałeś kasować nowego biletu

      • mick 10 grudnia, 2020 at 8:51 am Reply

        Ale to nie miało związku z wyjątkami strefowymi, tylko z przebudową dworca autobusowego przy dworcu PKP. Wtedy wiele autobusów skrócono do Zawodzia albo do Brynowa i wprowadzono zasadę, że przy przesiadce, ale tylko z tych skróconych linii, do tramwaju, ale tylko jadąc do rynku albo do dworca, nie trzeba było kasować biletu. Ta przesiadka nie była traktowana jako przesiadka „taryfowa”.
        Jak się okazało, to nie była przebudowa, tylko likwidacja dworca autobusowego, a tymczasowe przystanki na pl. Wolności i ul. Andrzeja zrobiły się stałe. Skrócone linie autobusowe już nie wróciły i nie wrócą do centrum miasta, a możliwość przesiadki bez kasowania biletu zlikwidowano.
        Być może wielu osobom własne auto do Katowic bardziej się opłaca niż 2 bilety w jedną i 2 bilety w drugą stronę. Strach pomyśleć, co będzie po podwyżce cen w nowym roku.

        • AA 10 grudnia, 2020 at 11:11 am Reply

          No tak – przy potrzebie kasowania 2 biletów cała idea centrum przesiadkowego jest wypaczona,
          Nawet bilet czasowy 90 min może na sporej częsci linii nie wystarczyć. Autobus 149 czy 18 z Zawodzia ma czas przejazdu planowy 68 minut. Dodając czas oczekiwania na przesiadkę ~20 min i ok ~12 minut na przejazd tramwajem ot choćby do dworca kolejowego to już mamy 100 minut. O opóznieniach czy korkach nie wspominam

          • Grzegorz Żądło 10 grudnia, 2020 at 11:12 am Reply

            Gdzie czas na przesiadkę ma wynosić 20 minut? W godzinach szczytu tramwaje jeżdżą z Zawodzie średnio do 3 minuty.

            • mick 10 grudnia, 2020 at 11:53 am Reply

              W relacji powrotnej przesiadka może tyle trwać, bo ktoś może przyjechać z pewnym wyprzedzeniem, żeby się nie spóźnić na „swój” autobus.
              Ponadto ktoś może chcieć jechać np. na pl. Miarki, a nie na pl. Wolności, i musieć poczekać na „14”.

              • P Śl 10 grudnia, 2020 at 1:47 pm Reply

                Z placu Miarki jedzie jeszcze 36 chciałbym zauważyć.

  3. AA 8 grudnia, 2020 at 11:24 pm - Reply

    Główny powód powstania tych centrów przesiadkowych to sposób rozliczania wozokilometrów przez ZTM.
    Przykład:
    Linia z peryferii Mysłowic do centrum Katowic:
    Służy w głównej mierze dojazdowy mieszkańcom Mysłowic do centrum Katowic.
    Miast płacą za każdy kilometr pokonany przez autobus stałą stawakę (wozokilomter)
    Teraz ubijamy linię na Zawodziu – niech się towarzystwo przesiada do tramwaju.
    Za kurs autobusu na ternie miasta Katowice mamy oszczędność wozokilometrów bo nie gonimy z Zawodzia do centrum autobusu.
    Tu nie chodzi o komfort pasażerów (bo muszą zmienić środek transportu na linie niezsynchronizowane, brak poczeklani)

    • Grzegorz Żądło 8 grudnia, 2020 at 11:47 pm Reply

      Gdzie nie ma poczekalni? Bo zarówno w Zawodziu, jak i w Brynowie są poczekalnie. Poza tym zaoszczędzone na skróceniu tras linii autobusowych wozokilometry są z nawiązką dodawane na częstszych kursach tramwajów, które są droższe niż autobusy. Także diagnoza zupełnie nietrafiona.

      • AA 9 grudnia, 2020 at 11:44 pm Reply

        Tyle że tutaj nie zamieniono jednego kursu autobusu na trasie Zawodzie – Centrum na jeden kurs tramwaju.
        Od dawna obserwuję częstotliwość kursów na trasie Zawodzie – Centrum i podpowiem że pomimo faktu że na Zawodziu zwiększono liczbę linii autobusowych które kończą tu bieg – to nie zwiększyła się w zamian liczba połączeń tramwajowych. To nie działa nawet w skali za 3 autobusy 1 kurs tramwaju.
        Parę lat wstecz z ul. Warszawskiej/1go Maja zniknęły autobusy faktycznie dublujące tramwaj.
        Tyle że część po prostu przerzucono na równoległą al. Roździeńskiego (30,149,673) bo przejazd stał się przez Rozdzieńskiego po prostu szybszy.

        Należało by jeszcze zadać sobie pytanie: a co w przypadku awarii/wykolejenia/wypadku z udziałem tramwaju na ciągu Warszawska/1go Maja?
        A zdarza się nie nierzadko.
        Czy ZTM przewidział taką sytaucję?
        Czy poprostu zwieziemy pasażerów do cudownego centrum Zawodzie – i niech się sami martwią jak dojechać.

Skomentuj AA Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*