Reklama

Koleje Śląskie będą codziennie jeździły do Krakowa

Łukasz Kądziołka
Katowice-Kraków pociągami Kolei Śląskich. Przejazd do Krakowa już nie będzie przejazdem specjalnym. Pociągi mają znaleźć się w codziennym rozkładzie jazdy, a czas podróży ma być porównywalny do samochodu.

Dzisiaj o godzinie 8.31 z peronu czwartego na katowickim dworcu odjechał drugi w historii pociąg Kolei Śląskich do Krakowa. Okazjonalny przejazd cieszył się dużym zainteresowaniem. Żeby wypełnić całego Elfa wystarczyły niespełna dwie minuty. W takim czasie zarezerwowane zostały wszystkie miejsca na przejazd. Pociąg dojedzie do Krakowa w około 1 godzinę i 15 minut.

Podczas konferencji prasowej przed wyjazdem „Powstańca” prezes Kolei Śląskich zapowiedział, że uruchomione zostaną rozkładowe codzienne połączenia pomiędzy Katowicami i Krakowem.

Dzisiaj jazda testowa, przejazd techniczny przy okazji dla naszych pasażerów. Takie dwa w jednym – mówił Aleksander Drzewiecki. – Ta decyzja o uruchomieniu codziennych połączeń do Krakowa już została podjęta. Najszybsze połączenie to 62 minuty, a standardowe, zatrzymujące się na wszystkich przystankach 72 minuty. Zobaczymy jak to wszystko będzie po położeniu rozkładu jazdy na wykresach – zapowiada Drzewiecki.

Najszybsze połączenie ma być możliwe przy postoju na niewielu stacjach. Żeby przejechać trasę pomiędzy stolicami województw w 1 godz. i 2 min., pociąg zatrzymywałby się wyłącznie w Mysłowicach, Trzebini i ewentualnie Kraków Business Park. Natomiast przy dłuższym o 10 minut przejeździe, pociągi miałyby stawać na każdej stacji. Linia kolejowa nr 133 jest już zmodernizowana na prawie całej długości, od Jaworzna Szczakowej do Krakowa. Mimo kiepskiego stanu technicznego szlaku w Mysłowicach, pociągi na zdecydowanej większości trasy będą mogły poruszać się docelowo z prędkością 160 km/h (ma to nastąpić w przyszłym roku). Na razie możliwa jest jazda z prędkością 120 km/h i z taką właśnie zamierzają wozić pasażerów Koleje Śląskie.

Jak powiedział nam prezes spółki Koleje Śląskie, na trasie z Katowic do Krakowa ma jeździć co najmniej 8 pociągów. Docelowo przewoźnik chciałby uruchomić połączenia co godzinę. Wszystko zależy też od tego, ile pociągów regionalnego przewoźnika uda się zmieścić do rozkładu. Ten powinien zostać ułożony do połowy września, a regularne połączenia na nowej trasie zostałyby wtedy wprowadzone od 13 grudnia. Wtedy planowana jest ostatnia w tym roku zmiana rozkładu jazdy.
Na razie Koleje Śląskie nie zdradzają cen biletów, ale zapowiadają, że mają one być atrakcyjne. Zgodnie z obowiązującą taryfą przewoźnika, normalny bilet miałby kosztować 17 zł. Dla porównania, obecnie Polregio oferuje przejazd nieco ponad 1 h 40 min w cenie 13 zł za bilet normalny.


Tagi:

Komentarze

  1. Kamil 21 czerwca, 2020 at 6:57 pm - Reply

    Proponuję żeby pociągi zatrzymywały się tam gdzie intercity i bronowice… A nie u korposzczurów bez kultury…

  2. P Śl 20 czerwca, 2020 at 10:42 pm - Reply

    Znaczy oni oceniają zainteresowanie po bezpłatnych przejazdach? Dobre. Prawda jest taka, że ile by nie zawołali za przejazd to przy 8 strzałach na dzień i praktycznie bezpośredniej relacji to pewnie z automatu będą zaorani przez Unibusa z Interem przy ich takcie 15/20 minut. Zatrzymywanie na Biznes Parku to pewnie będzie miało jakiś sens jak się zatrzymają więcej razy na pośrednich stacjach i będą mieć dopasowany rozkład do niego, ale przy rozkładowych dyskotekach jakie występują w rozkładach kolejowych to to raczej nie ma żadnego sensu.

  3. Michal 20 czerwca, 2020 at 5:46 pm - Reply

    Pytanie czemu miałby się zatrzymywać na przystanku Kraków Business Park, a nie Kraków Bronowice albo Łobzów, ktore są znacznie większe i lepiej położone? Czyżby zarządca Business Park miał dopłacać do połączeń?

    • Adas 20 czerwca, 2020 at 9:27 pm Reply

      Właśnie chciałem pisać, że Bronowice byłyby świetnym miejscem na przesiadkę lotnisko czy na tramwaj.

Skomentuj P Śl Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*