Katowice nie rezygnują z budowy estakady przy wylocie z tunelu

Mimo krytycznych głosów mieszkańców, władze Katowic nie rezygnują z pomysłu budowy estakady na wylocie z tunelu pod rondem, którą kierowcy mieliby jeździć w kierunku Tychów. Ewentualna budowa oznaczałaby zwiększenie natężenia ruchu pod oknami mieszkańców os. Gwiazdy.

Temat przebudowy wylotu z tunelu na wysokości os. Gwiazdy budził wiele kontrowersji od samego początku. Miasto zapowiedziało, że szykuje się do dużej drogowej inwestycji już w 2018 roku. Ten pomysł nie spodobał się zwłaszcza mieszkańcom osiedla położonego przy alei Roździeńskiego. Pojawiły się głosy, że zlikwidowane zostaną miejsca parkingowe i zieleń, żeby przebudować wylot z tunelu po jego wschodniej stronie. Na początku 2021 roku urząd miasta zaprezentował jak ma wyglądać wyjazd z tunelu na DTŚ w kierunku Mysłowic. Opracowana koncepcja zakłada budowę estakady, która umożliwi jazdę w kierunku Tychów (DK86). Wjeżdżać na nową nitkę kierowcy mają z lewego skrajnego pasa DTŚ-ki, po łuku skierowanym na południe, dojechać do zjazdu na ul. Murckowską. Tuż przed wlotem w tę ostatnią ulicę, z dwóch pasów robiłby się jeden, bo kierowcy z estakady spotkaliby się z tymi, którzy chcą się włączyć w Murckowską obecnym wjazdem.

Prezydent przekonywał do przebudowy wylotu z tunelu. Mieszkańcy go krytykowali

Ten pomysł spotkał się z dużą krytyką. Władze miasta uzasadniały, że celem jest poprawienie przepustowości i bezpieczeństwa. – Wiemy jak wygląda w tej chwili wylot z tunelu i co się tam dzieje w przypadku kolizji, stłuczki itd. Należy zrobić wszystko, by ten ruch upłynnić i to wąskie gardło zlikwidować. Jest to w interesie wszystkich mieszkańców regionu – mówił Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic. W lutym 2021 roku podczas spotkania online z prezydentem Marcinem Krupą mieszkańcy obalali te argumenty. Pisali, że budowa estakady za 95 mln złotych (teraz ta kwota byłaby znacznie wyższa) niewiele zmieni, a korki nadal będą, ale w innym miejscu. Nie wierzą też w ograniczenie hałasu i emisji spalin.

Jak zapowiadał Marcin Krupa w 2021 roku, trzeba ocenić czy estakada przyniesie wystarczające korzyści w porównaniu do kosztów. – Mamy program, który pozwala nam na symulowanie ruchu samochodowego w tym obszarze. Mamy ludzi, którzy w urzędzie się tym zajmują i na tej podstawie jesteśmy w stanie stwierdzić przydatność takiego czy innego rozwiązania. Jeżeli to nie przyniesie owoców, będziemy szukali innych rozwiązań. Różne pomysły są – mówił w 2021 roku Marcin Krupa. Dodał jednak, że sprawa przebudowy wylotu z tunelu jest przesądzona, bo „ta inwestycja jest konieczna„.

Zapytaliśmy w urzędzie miasta na jakim etapie znajdują się przygotowania do budowy estakady. Z odpowiedzi, którą dostaliśmy, wynika, że władze Katowic, mimo krytycznych głosów mieszkańców, nie chcą zrezygnować z tego pomysłu. – Aktualnie trwa rozeznanie dotyczące możliwości zabezpieczenia finansowania ze źródeł zewnętrznych na realizację przedsięwzięcia – informuje Sandra Hajduk, rzecznik prasowy UM Katowice.

Kiedyś była mowa o pieniądzach z Unii Europejskiej, ale trudno liczyć, że UE wesprze finansowo przedsięwzięcie, które pogorszy warunki życia okolicznych mieszkańców.

Jak dodaje Sandra Hajduk, nastąpiła aktualizacja symulacji ruchu uwzględniająca uwagi zgłoszone na etapie konsultacji z mieszkańcami os. Gwiazdy, czyli m.in. zachowanie południowej krawędzi Al. Roździeńskiego na odcinku przylegającym do zabudowy mieszkaniowej.

– Ponadto dla tej inwestycji wykonana została analiza uwarunkowań terenowo – przestrzennych, mająca na celu wskazanie możliwości realizacji przedsięwzięcia przy uwzględnieniu jak najmniejszego negatywnego wpływu na otaczającą zabudowę i środowiskowo. Opracowano animację drogową/wizualizację dla przebudowy fragmentu drogi Al. Roździeńskiego oraz budowy estakady dla pojazdów wyjeżdżających z tunelu w kierunku Tychów. Powstała także wspomniana wyżej symulacja ruchu dla dwóch wariantów przebudowy włączenia Al. Roździeńskiego do ul. Murckowskiej w Katowicach – wylicza rzecznik UM Katowice.

Za przygotowane wizualizacje i animacje miasto zapłaciło prawie 30 000 zł.