Reklama

Katowice nie potrzebują sporu o ulicę Marii i Lecha Kaczyńskich [KOMENTARZ]

Lech Kaczyński. Fot. www.prezydent.pl.

Grzegorz Żądło
Tego można się było spodziewać. Propozycja radnych PiS, żeby nazwać ulicę, plac lub skwer w Katowicach imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich wzbudziła wielkie kontrowersje i niezdrowe emocje. Ale nie może być inaczej, jeśli wczyta się w słowa szefa radnych klubu PiS Piotra Pietrasza, który publicznie uzasadniał pomysł.

Od wielu miesięcy PiS próbuje wykorzystać swoje ostatnie zwycięstwo w wyborach parlamentarnych na wielu frontach. Również w samorządach. Od czasu do czasu również w Katowicach radni PiS testują swojego koalicjanta, czyli Forum Samorządowe i Marcin Krupa. Jak choćby przy propozycji apelu do prezydenta Bronisława Komorowskiego o to, żeby nie podpisywał tzw. konwencji antyprzemocowej.

Propozycję nazwania ulicy imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich też można traktować jak test. Zdziwiłbym się, gdyby prezydent Marcin Krupa odmówił koalicjantowi. Na jednej szali ma dobrą współpracę z rządem PiS, budowę mieszkań z programu Mieszkanie Plus i kilka innych ważnych dla Katowic tematów. Na drugiej szali jest niezadowolenie części mieszkańców, które na razie ujawnia się w internecie, ale kto wie czy nie zmaterializuje się w formie konkretnej petycji, protestu, pod którym podpiszą się setki, a może nawet tysiące ludzi.

Nie dziwię się tym ostatnim. Sam, kiedy czytam słowa Piotra Pietrasza, zastanawiam się czy naprawdę w katowickim PiS nie ma nikogo, kto potrafiłby napisać kilka sensownych zdań uzasadniających pomysł uhonorowania byłej pary prezydenckiej? Przypominam dlaczego, według Piotra Pietrasza, w Katowicach powinna być ulica, plac lub skwer Lecha i Marii Kaczyńskich. Otóż „Lech Kaczyński w 2008 roku zgodził się objąć swoim patronatem Rok Wojciecha Korfantego, czego z nieznanych nam powodów nie chciał zrobić premier Donald Tusk. Poza tym Lech Kaczyński uczestniczył w wielu uroczystościach poświęconych powstaniom śląskim”.

Bądźmy poważni. To nie są powody, dla których ktokolwiek miałby mieć w Katowicach ulicę. Lech i Maria Kaczyńscy nie mieli związków z Katowicami. Nie przysłużyli się do rozwoju miasta. Nie doprowadzili do powstania żadnej ważnej instytucji. Jak choćby w Warszawie, w której z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego powstało Muzeum Powstania Warszawskiego.

Dlatego inicjatywę radnych PiS traktuję jako szkodliwy dla miasta happening. To przykre, że w tak istotnych sprawach padają tak błahe argumenty. Może zabrzmi to banalnie, ale pewnie samemu Lechowi Kaczyńskiemu byłoby głupio, gdyby przeczytał dlaczego ma mieć swoją ulicę w Katowicach.


Tagi:

Komentarze

  1. kams 14 listopada, 2016 at 4:51 pm - Reply

    Całkowicie zgadzam się z autorem tekstu, jak również z autorami poprzednich komentarzy. Trzeba sobie na pewne rzeczy zasłużyć.

  2. Em 2 listopada, 2016 at 4:53 pm - Reply

    Dokładnie tak, był owszem prezydentem Polski, ale dla Katowic nie zrobił kompletnie nic.

  3. asdsada 2 listopada, 2016 at 11:21 am - Reply

    won ze Śląska, najlepiej z całym pisem

Dodaj komentarz

*
*