Reklama

Jaka potrawa najbardziej pasuje do Katowic? Czytelnicy nas zaskoczyli

Redakcja
Takie pytanie zadaliśmy w czwartek w naszej zabawie, w której do wygrania było podwójne zaproszenie do jednej z 37 restauracji w regionie, biorących udział w Silesia Restaurant Week. Jak się okazało, wyobraźnia naszych czytelników nie ma granic. Wśród potraw, które waszym zdaniem najbardziej pasują do Katowic, znalazły się m.in. bigos, szpajza. karminadel, rolada, modra kapusta i kluski, żur śląski, a nawet burger.

Daniem, które powtarzało się najczęściej było rolada z modrą kapustą i kluskami. Tak uzasadniła to pani Alicja: Jest to klasyczne danie, do którego można wprowadzić trochę szaleństwa i kreatywności, podobnie jest z naszym miastem. Katowice to klasyka gatunku, która wyróżnia się innowacyjnością i podąża z duchem czasu. Katowice będą zawsze pamiętane, tak jak i ta potrawa.

Wariację na temat rolady zaproponował pan Marcin: Według mnie potrawą, która najlepiej pasuje do Katowic, byłby „Katowicki Burger” inspirowany roladą śląska, podany z ciemną bułką, ogórkiem kiszonym, modrą kapusta, boczkiem oraz ostrą musztardą. Taka potrawa pozwoliłaby na połączenie tradycyjnej śląskiej kuchni ze współczesną, przystępna formą podania jaką jest burger, i z których również słyną Katowice 🙂

Rolada pojawiła się też w propozycji pana Aleksandra, który jednak ostatecznie postawił na inne mięsne danie. Na dodatek, zrobił to wierszem:

Dzień dobry, witam serdecznie i zaznaczę od razu
Iż odpowiedź będzie wierszem by nabrała wyrazu

Najbardziej oklepane danie – każdy tak gada
To będzie kapusta modra, kluchy, rolada

Lecz jeśli chcecie najlepsze i to co do Katowic pasuje
To coś naprawdę gryfnego Wam zaproponuję

Danie najsmaczniejsze i fest tutaj znane
To karminadle i puree ziemniaczane

Dzisiaj z reguły z wieprzka, a dawniej też z królika
Lecz nieważne z czego i tak szybko znika

Mówiąc najprościej małe, płaskie kotlety
Po pierwszym gryzie krzykniesz o rety!

Boś na bank w życiu już zjadł kotlet nie jeden nie dwa
Ale dopiero karminadel smakował jak trza

Więc słuchajcie i pamiętajcie moi mili Panowie i Panie
Do stolicy Śląska najlepiej pasuje właśnie to danie.

Z kolei panu Sebastianowi Katowice kojarzą się z inną mięsną potrawą. „Do Katowic jak i całego regionu, kojarzonego ciągle przez pozostałą ludność Polski z kopalniami i przemysłem ciężkim, pasują pyzy z tartych ziemniaków z mięsem (ciemne pyzy). Po ich podaniu, na pierwszy rzut oka idealnie wpasowują się one w dotychczasowe skojarzenia tych osób, są nieatrakcyjne i ciemne niczym nasze miasto i region w ich wyobrażeniach. Zmienia się to dopiero po ich przekrojeniu i spróbowaniu – wtedy zaskakują treściwym farszem oraz smakiem. Tak samo jest z naszym miastem i regionem – zaskakujemy pozytywnie odwiedzających bogactwem terenów zielonych, architekturą, organizowanymi wydarzeniami łamiąc w ten sposób dotychczasowe wyobrażenia.

Ciekawe uzasadnienie przedstawiła pani Sonia. Według niej, do Katowic najbardziej pasuje bigos. „Znajdziesz w nim i wędzoną śliwkę, która zaskoczy i kiszoną kapustę, która odpowiada tradycji i kawałki mięsa, które dbają o różnorodność. Wszystko wymieszane z garścią nowoczesności doprawione węglem daje niesamowity efekt, który każdemu posmakuje!”

Od mięsa już tylko krok do ryb. Jak się okazuje, są ludzie, którzy uważają, że do Katowic najbardziej pasuje faszerowany karp.

Ale duża grupa postawiła na desery, np. szpajzę. Oto uzasadnienie: Katowice nie są typowym miastem, ponieważ tradycja miesza się tutaj z nowoczesnością (np. Strefa kultury, Mariacka itp). Tak w tej szpajzie, która jest deserem, mieszają się smak typowy dla deseru, czyli słodki z orzeźwiającą kwaskowatą nutą. Osoby nie znające Katowic mogą się zaskoczyć nowoczesnością tego miasta, tak osoby oczekujące typowego deseru, jedząc szpajzę też mogą się zaskoczyć.

Jak nie szpajza, to może sernik. To pomysł pani Ireny. „Z jednej strony jest klasycznym, tradycyjnym ciastem, tak jak silne tradycje i wizerunek miasta mają Katowice. Z drugiej strony, wariacje jakie powstały na jego temat (począwszy od dodawania do niego owoców, przez robienie go na słono, z solonym karmelem, w wersjach na ciepło i zimno, a skończywszy na serniku z jalapeno (!)) sprawiają, że sernik jest ciastem ponadczasowym i dostosowującym się do każdej sytuacji i czasu, jak… Katowice. Sernik, tak jak Katowice, może mieć nowoczesny design, ale może też prezentować się wyjątkowo poważnie i prosto. W dodatku czasem wychodzi z zakalcem, jak budowa publicznej toalety na rynku 🙂

Jak widać, pomysłów nie brakowało. Ale najbardziej przypadła nam do gustu propozycja pani Marleny. Sami przeczytajcie.

Katowice – miasto ogrodów,
Takie hasło miało to miasto

Pyta zatem miło Redakcja,

jaka tu może królować kolacja?

Jakie danie najlepiej pasuje?

Która potrawa je opisuje?

Sprawa trudna, problem nie lada,

winny być przecież kluski, rolada…

Do ogrodu im jednak daleko…

no ale moment, Pan chwilę czeko,

Przecież w tym daniu jest też dodatek,

modrej kapusty nie jeden płatek.

No tak, odpowie Redakcja,

ale to wszak jest obiad, a nie kolacja…

No i zagwozdkę znów ma Czytelnik,

jak ten kod wygrać na ten SR Week?

Odpowiedź jest prosta i dobrze znana,

najlepsze co w domu robiła mama.

Ogród to świeżość, soczyste kolory,

danie więc musi mieć te walory!

Nieważne co Szef kuchni czaruje,

ważne że Gościom dobrze smakuje!

I trwa kłótnia burzliwa, czyja jest racja?

Wygrać ma obiad, a może kolacja?

Ja wam na to pytanie odpowiem:

Najważniejszy jest DESER, Panie, Panowie!

W drodze, w kuchni, czy na balkonie,

czy to w ogrodzie, czy też w salonie

wszyscy to przecież dobrze wiedzą,

Ślązacy Desery wszędzie jedzą!

Niech zatem Katowice w świecie słyną,

Największą słodkości rodziną!

Tu znajdziesz, szpajzę, kołocz i kopę,

I na każdym rogu, krepli pychotę!

Z jaką potrawą by wam się nie kojarzyły Katowice, życzymy smacznego.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*