To że w miarę upływu czasu, coraz więcej Polaków będzie krzywo patrzeć na ukraińskich uchodźców, można było przewidzieć. Jednak to, że nastąpi to tak szybko, już może dziwić. Dlaczego część społeczeństwa hejtuje Ukraińców? Podstawowe powody są cztery.
Wszystko co dzieje się teraz, jak to w historii, która lubi się powtarzać, już było. Weźmy najświeższy przykład, czyli pandemię koronawirusa. Całkiem niedawno, bo dwa lata temu, cały świat się zatrzymał. Ludzie nie mogli wychodzić z domu. Nie działały obiekty kultury, sportu, rozrywki. Nie można było chodzić do kościoła. Kto tylko mógł, przeszedł na pracę zdalną. Co się wtedy działo w Polsce? Ludzie stali się dla siebie życzliwi. Te wszystkie oddolne akcje na Facebooku, wyprowadzania psów, dostarczanie zakupów czy leków. Te koncerty na balkonach dla sąsiadów i dziesiątki innych gestów, które miały pomóc przetrwać ten trudny czas. Co się stało później? To co zwykle, czyli społeczeństwo się podzieliło i po jedności nie został nawet ślad. A kiedy rozpoczęła się akcja szczepień, to już w ogóle zaczęło się szaleństwo. Najpierw jedni szczuli na drugich, że to oni mają pierwszeństwo w przyjmowaniu szczepionki przeciw COVID-19. Potem, co w sumie całkiem zabawne, sytuacja się odwróciła, i zwykle ci sami ludzie zaczęli szczuć na tych, którzy szczepionkę wzięli.
Można cofnąć się jeszcze dalej. Po katastrofie rządowego samolotu nad Smoleńskiem, cały naród znów był jednością. Nie tylko dlatego, że zginęli przedstawiciele wszystkich opcji politycznych, wojskowi czy duchowni. Po prostu, przy tak niewyobrażalnej tragedii, naturalne było, że trzeba trzymać się razem. Ile ten stan potrwał? Miesiąc, góra dwa. Szybko wróciła normalność, która w Polsce oznacza permanentną kłótnię i spór. Na dodatek, PiS zrobiło z katastrofy smoleńskiej polityczne paliwo, na którym jechało prawie 10 lat.
A co się działo w 2005 roku, kiedy zmarł papież Jan Paweł II? Znów wielkie zjednoczenie. Co ciekawe, brali w nim udział nawet niewierzący. Wspólna msza kibiców Wisły i Cracovii, którzy zwykle biegają za sobą z maczetami. Spontaniczne modlitwy i marsze. Polityczny spokój. Chwila uniesienia i szybki powrót do tego, co było wcześniej.
Dlatego każdy, kto ma dobrą pamięć, wiedział, że tym razem będzie podobnie. Chociaż jeszcze trzy tygodnie temu wszystko było jak zawsze, kiedy w Polsce dzieje się tragedia. Pomagał kto tylko mógł. Ludzie nie czekali na rząd, tylko sami wsiadali w samochody i jechali na granicę. Gotowali, robili kanapki, zbierali potrzebne rzeczy, a przede wszystkim przyjmowali uchodźców pod swój dach. Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. Od kilku, a nawet kilkunastu dni nasilają się w internecie ataki na pomoc dla Ukraińców i ich samych. Tu wracamy do wspomnianych na początku czterech powodów.
Po pierwsze, Polacy to społeczeństwo roszczeniowe. PiS tak rozpieściło w ostatnich latach swój elektorat (a to jednak wciąż największa część społeczeństwa), że bardzo wielu ludziom wszystko się należy. 500+, 300+, rodzinny kapitał opiekuńczy, dopłaty do czynszów itd. itp. Kiedy tylko elektorat usłyszał, że po nadaniu numeru PESEL uchodźcy z Ukrainy też będą mogli składać wnioski o różne socjalne świadczenia, to się zaniepokoił. Bo przecież nam wszystko się należy, ale obcym? Będziemy teraz na nich musieli robić – myśli sobie bezrobotny lub słabo zarabiający beneficjent programu 500+. Nie zadaje sobie przy tym trudu przeanalizowania kto robi na niego. Jeśli mało zarabia albo nie pracuje wcale, to raczej sam na swój socjal nie zarobi.
Kolejna kwestia, to przedszkola i szkoły. Już można przeczytać u internetowych mędrców, że z powodu napływu ukraińskich dzieci do Polski, w przedszkolach braknie miejsc dla polskich dzieci. I znów, beneficjent polskiego systemu edukacji nie zada sobie trudu, żeby sprawdzić, że dzieciom w wieku 3-6 lat opieka przedszkolna należy się z mocy ustawy. Oznacza to, że gmina musi im zapewnić miejsce w przedszkolu. A że nie zawsze jest to miejsce w przedszkolu X lub Y, to inna kwestia. Tyle że zawsze było tak, że w przypadku większej liczby chętnych do danej placówki, decydowały kryteria punktowe. Napływ uchodźców nic w tej sprawie nie zmienił.
Obawy niektórych budzi też korzystanie przez Ukraińców z polskiej służby zdrowia. Do fałszywych informacji w stylu “koleżance koleżanki odmówiono przyjęcia, bo teraz pierwszeństwo mają Ukraińcy” szkoda się w ogóle odnosić. Owszem, jeśli na dłużej w Polsce zostanie milion czy dwa miliony uchodźców, to służba zdrowia może być bardziej obciążona, choć skalę tego obciążenia trudno na razie przewidzieć. Nawet jednak jeśli na wizytę u specjalisty będziemy czekać 3 miesiące i tydzień, a nie 3 miesiące, to raczej krzywda nam się nie stanie.
Po drugie, w Polsce naprawdę działa rosyjska propaganda. Wystarczy spojrzeć na profile, które podsycają nienawiść do Ukraińców albo rozsiewają zupełnie niesprawdzone i fałszywe informacje. Te same profile jeszcze do niedawna atakowały wszystko co związane było z przyjmowaniem szczepionek. Siła mediów społecznościowych jest ogromna. Jedna informacja może dotrzeć do setek tysięcy, a nawet milionów odbiorców. Znacznie łatwiej rozchodzą się informacje sensacyjne. Nawet osoby wykształcone są podatne na manipulację. Skoro dany wpis udostępniło 10 000 osób i wszyscy na Facebooku to komentują, to może coś jest na rzeczy? Przecież tak wielu ludzi nie może się mylić. Nawet jeśli coś wydaje się zupełnie nieprawdopodobne, to przecie gdyby nie było w tym ziarna prawdy, to chyba nikt by się tym nie zajmował? W psychologii nazywa się to społecznym dowodem słuszności. Skoro inni tak mówią czy robią, to ja też tak zrobię, bo to musi być dobre.
Trzeci powód ataków na pomoc dla Ukraińców ma podłoże historyczne. To bardzo delikatny temat, dlatego tylko o nim wspomnę. Raz po raz, w dyskusjach na temat przyjmowania uchodźców, przewija się temat ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów z UPA w czasie II wojny światowej na terenach byłego województwa wołyńskiego II RP. Skoro 80 lat temu Ukraińcy mordowali Polaków, to dlaczego mamy im teraz pomagać? Oczywiście, o historii trzeba pamiętać. Dlatego warto też pamiętać np. o tym, kto spalił Żydów w Jedwabnem. Podobnie jak okrutne zachowanie garstki Polaków nie przekreśla ogromu pomocy udzielonej Żydom, która stała się naszym udziałem w czasie wojny, tak samo wojenna działalność ukraińskich nacjonalistów nie powinna przekreślać w naszych oczach całego narodu.
Wreszcie, po czwarte – część polskiego społeczeństwa jest po prostu mało rozgarnięta. Kiedy nie ma się własnego zdania, nie czyta się książek, nie działa społecznie, nie angażuje w żadne akcje, nie chodzi na wybory, to łatwo tłumaczyć sobie świat za pomocą internetowych wpisów i komentarzy. Wystarczy mała iskra, żeby wzniecić pożar. Nie dalej jak kilka tygodni temu pisałem o internetowych atakach na władze Katowic, które pomogły jednej (!) afgańskiej rodzinie. Zapewniły jej mieszkanie i obiecały pomoc z nauce języka polskiego i znalezieniu pracy. Docelowo do Katowic może trafić 5 takich rodzin. Narzekaniom nie było końca. Ale jak to tak? Ja czekam na mieszkanie X lat, a oni dostają od razu? Przecież mnie się należy bo jestem swój/swoja, a oni są obcy.
Teraz ta narracja się powtarza. Miasto odświeżyło akademik dla uchodźców. Skandal – dla swoich mieszkań nie ma. Czy ktoś chciałby zamieszkać w trzy osoby w jednym pokoju wyposażonym w tapczan i szafę oraz łazienkę na dwa pokoje? Ręka do góry. Jakoś tak się dziwnie składa, że większość mieszkańców, którym się należy mieszkanie komunalne, zwykle przebiera w przedstawianych propozycjach. Bo albo lokalizacja nie ta, albo piętro nie to, albo układ nie pasuje. Ale jak trzeba pożałować na szybko pomalowanych ścian i odkurzonych starych tapczanów, to są zwarci i gotowi. Bo przecież dajemy ZA DARMO.
Wczoraj napisaliśmy, że do akademików potrzebne są duże lodówki i że jeśli ktoś chce się podzielić, to KZGM chętnie przyjmie sprzęt. No i zaczęło się narzekanie. Kluczowa ostatnio fraza: to już przesada”. Jeden z komentarzy, najgłupszy, warto zacytować w oryginale: Oddawajcie wszystko cały swój majątek a później będzie płacz i lament… Rozumiem pomoc pomocą, ale bez przesady ludzie my też mamy swoje rodziny i to one są dla nas najważniejsze… – napisała pani Angelina. Na marginesie, na swoim profilu jawi się jako przeciwniczka szczepień…
To samo pod akcją zbirki używanych rowerów dla uchodźców. Że przecież mogą chodzić piechotą, a poza tym i tak mają darmową komunikację publiczną. Ludzie, przecież nikt wam niczego nie zabiera! Kto ma i chce się podzielić, ten odda. Kto nie chce, nie musi.
Jakoś tak się dziwnie składa, że część społeczeństwa widzi tylko to, co Ukraińcom dajemy. Nie widzi za to, że przyjechali do nas z jedną walizką czy reklamówką. Że uciekli przed bombami, że zostawili ojców, braci, mężów. Że, być może, nie będą mieli do czego wracać. Nie, ważniejszy jest pokój w pustym od trzech lat akademiku i używany rower.
W niedzielę byłem z dziećmi na placu zabaw w centrum Katowic. Obok bawiło się czterech ukraińskich chłopców. W pewnym momencie najmłodszy podszedł do nas i po rosyjsku poprosił o pohuśtanie. Zapytałem go skąd jest i gdzie teraz mieszka. Odpowiedział, a potem powiedział coś jeszcze: My prijechali w Polszu, sztoby nas nie ubili…
A ja się zastanawiam, czy jeśli tak jest, na przykład ze służbą zdrowia (zawsze słyszę na ten temat tylko argumenty anegdotyczne, mnie akurat, w tym mojej mamie, ktora jest chora, nigdy nie spotkało przełożenie zabiegu czy wizyty), to czy komuś z rządzących nie jest to na rękę? Przeciez podzielone społeczenstwo to złoto wyborcze. Za chwilę pis znowu sobie zaprzeczy i zacznie na obywateli Ukrainy szczuć, już nie raz z resztą to robił. W ksenofobii ten rząd jest pierwszy, wyprzedza ich tylko konfederacja. Więc zanim zwalicie swoje frustracje na uchodźców wojennych, pomyślcie najpierw, komu takie nastroje podczas najbliższej kampanii się przyslużą, bo mechanizm jest stary jak świat, a z tej nienawiści i podziałów na pewno dla niejednego polityka wyniknie jeszcze coś dobrego.
Jeśli chodzi o powód historyczny, to zupełnie nie rozumiem jego podnoszenia. Nie wiem, czy w Ukrainie tworzone są przez rząd pomniki banderowców, ale wiem, że dziewczyna z Ukrainy, która mieszkała w pokoju obok mnie nie zabiła nikogo w Wołyniu, w tym mojej babci, która sama uciekała przed badami UPA. Jaki udział w przeszłości mają osoby, które teraz przyjeżdżają do Polski?? Czy ja mam udział w tym, że jakiś idiota za publiczne pieniądze postawi kolejny pomnik związany z katastrofą smoleńską? Czy jeśli pomagałam osobom pomagającym uchodźcom wykorzystanym przez reżim łukaszenki i pisu, bo nie udzielono ludziom pomocy medycznej, ale część kretynów z mojego kraju legitymizowała tę zbrodnię, to ja rownież jestem współwinna tej zbrodni?
Obraz prowincjonalnego, nieoczytanego Polaka który z radością przyjmie wszelkiej maści zapomogi jednocześnie zgrzytając wściekle zębami gdy otrzymuje je “obcy” jest wygodnym uproszczeniem ale też zwykłym powtarzaniem banałów i stereotypów. Świetna dziennikarka i socjolożka, Justyna Kopińska swego czasu wyjaśniła skąd mimo licznych kontrowersji popularność PIS i programów typu 500+ wśród tak dużej części społeczeństwa. Bynajmniej nie wynika to z roszczeniowości czy ubogiej edukacji. Polecam zapoznać się z tą rozmową. Oszczędzi to nam w przyszłości kolejnych podszytych protekcjonalizmem diagnoz społecznych.
Jeśli chodzi o frustracje jakie narosły w związku z udzielaniem pomocy uchodźcom z Ukrainy to należało się tego spodziewać biorąc pod uwagę jak ostatnie wydarzenia wpłynęły na postępowanie i politykę władz. Podczas pandemii zmarginalizowano tysiące chorych skazując wielu z nich na śmierć bo priorytetem był COVID. Po wybuchu wojny wirus zniknął i znalazły się miejsca w szpitalach. Zaostrzono przepisy aborcyjne zmuszając Polki w trudnej sytuacji do szukania pomocy za granicą. Dziś GW donosi o tym że w Warszawie została wyznaczona placówka z oddziałem położniczym, która ma pomagać Ukrainkom które pały ofiarą przemocy seksualnej. Wielu też zadaje sobie pytanie dlaczego dziś Ukraina jest na ustach wszystkich a nikt nie okazał takiego samego wsparcia ludziom którzy zamarzali w lasach i byli terroryzowani przez reżim Łukaszenki. Takie sytuacje sprawiają że wśród wielu ludzi rodzi się poczucie niesprawiedliwości i niechęć. Dodajmy do tego galopującą inflację i nie zawsze wdzięcznych za pomoc gości (o czym wspominał w swoim artykule Michał Sielski dla Trójmiasto.pl). Nietrudno się domyślić jaki będzie efekt.
Co do napięć wynikających z trudnej historii to problem nie wynika z faktu, że doszło w przeszłości do strasznej zbrodni ale dlatego, że dziś państwo ukraińskie oficjalnie gloryfikuje jej sprawców. To jest poważny problem który od lat wywołuje napięcia dyplomatyczne między Ukrainą a innymi państwami. Nie wiem zatem jak ma się to do pogromu w Jedwabnem bo o ile mi wiadomo to nie buduje się tu pomników tym którzy palili sąsiadów w stodołach.
Należy pomagać i zachęcać do tej pomocy również innych. Ale moralizatorstwem w trudnych czasach się tego nie zrobi.
Nie porównywałabym ofiar gwałtów, dokonanych przez armię z prawem do aborcji Polek i jest to dla mnie bardziej niż oburzające. Tak samo, co ma do obecnego pokolenia kwestia pomników, i tego, co robi rząd? Mój rząd też jest kretyński, ale ja nie zabijałam Żydów w Jedwabnem.
Mam nadzieję, że Twój komentarz nie był podszyty niechęcią do Ukraińców. Z kwestią krytyki protekcjonalnej retoryki się zgadzam, tak samo jak z oburzeniem na temat tego, że osoby, które nabrały wody w usta (tak, dziennikarze również, za co jest mi wstyd) w kwestii kryzysu humanitarnego na granicy polski-białoruskiej (mówimy o odmowie udzielenia pomocy humanitarnej i zakazie udzielania ludziom pomocy, o czym zdaje się wszyscy zapomnieli) tak ochoczo opisują teraz swoją pomocową postawę. Tak jest bezpieczniej, bo nikt nie wyzwie ich od zdrajców narodu, prawda? Za podanie człowiekowi butelki wody.
Jednak to nie jest powód, żeby legitymizować niechęć do uchodźców z Ukrainy. W takim przypadku rosyjski trolling zaczyna kojarzyć się z postawą humanitarną, a to już jest naprawdę chore.
Poczucie niesprawiedliwości rodzące się wśród czytelników gazety wyborczej jest obce zwykłym Polakom. Zwykli Polacy odróżniają emigranta ekonomicznego przylatującego samolotem przez Białoruś i chowającego się po lasach od skrzywdzonej matki z dziećmi z bombardowanego Mariupola, czekającej w kolejce na przejściu granicznym. Zwykły Polak odróżnia przemoc wojenną od wygodnego i rozpustnego życia wyzwolonych seksualnie aborcjonistek. Zwykły Polak pamięta czym była epidemia i jak kolejna mutacja ją zakończyła w styczniu przed wojną nie doprowadzając do kolejnej fali. Zwykły Polak pamięta jak pierwsi po znajomości po szczepionki ustawili się gwiazdorzy Gazety Wyborczej i TVNu. Zwykły Polak wie, że niewdzięczni za pomoc goście też się mogą zdarzyć bo ludzie są różni i wolni. Zwykły Polak wie, że epidemia namieszała na całym świecie tak jak od dawna spodziewana wojna, nie tylko w Polsce, ale dla czytelnika gazety wyborczej może to być zaskakujące odkrycie.
Niesamowite jak wiele jeden komentarz jest w stanie powiedzieć o autorze. W przypadku pana ‘zwykłego Polaka’ słynne ‘Ignorance is bliss’ pasuje jak ulał. Życie w bańce informacyjnej i światopoglądowej jest komfortowe ale mało ciekawe i naraża nas na śmieszność.
Zwykły Polak wie, że heniek to imbecyl.
A ja widzę temat tak. Należy pomagać Ukrainie. Gdy zwycięży ruSSkich stworzymy z nią państwo unijne! Mamy podobny język kulturę religię. Będziemy mięli dwa morza potężny przemysł nawet kosmiczny. Wielkie rolnictwo i prawie 100 mln ludzi. Będziemy najpotężniejszym państwem w Europie.
Po czym poznać polaka w Wielkiej Brytanii??? Po tym że po wszystkich krzywo patrzy nic nowego, Ukraińcy muszą się przyzwyczaić
Pozwolę sobie dopowiedzieć w kontekście rzekomego, a może spodziewanego utrudnienia w dostępie do służby zdrowia i szkolnictwa. To PiS w którymś momencie swojej polityki, w celu zastosowania syndromu oblężonej twierdzy, potraktował nauczycieli oraz lekarzy jako zło wcielone (“niech jadą”, pamiętacie?). I – pomijając odwieczne lekceważenie tych obszarów – to oni w dużej mierze są odpowiedzialni za zniechęcenie do zawodów medycznych oraz pedagogicznych.
Podobnie z krytykującymi zbiórki rowerów. Doskonale wiadomo, że jako społeczeństwo jesteśmy wręcz przykuci do foteli w samochodach. Spodziewam się, że duża część osób sugerująca, że Ukraińcy mogą poruszać się piechotą albo komunikacją miejską, też należy do tej grupy. A jednocześnie sami nie tylko nie chodziliby piechotą czy poruszali się komunikacją miejską, ale pogardziliby też rowerami.
Dodam jeszcze:
Nawet jeśli będziemy mieli więcej lekarzy to i tak nic to nie da.
NFZ kontraktuje tyle i tyle usług i na więcej kasy nie daje.
Im nawet na rękę jak zamykane są kolejne oddziały itp.
Trzeba by się było wziąć w pieszej kolejności za ten ułamek społeczeństwa które nigdy nie pracowało i nie zamierza.
Info z MOPS; rośnie już 4 pokolenie które nigdy nie pracowało.
Zmniejszać podatki a nie rozdawać pieniądze, to po pierwsze.
Bardzo dużo Polaków pomaga, pomagało; nie czekając na rozwiązania systemowe.
Jestem mocno tym podbudowana.
Dezinformacje trzeba koniecznie zdusić w zarodku.
Jeśli chodzi o roszczeniowość; niestety z reguły są to osoby które raczej mało co wrzucają do wspólnej kabzy.
Pozdrawiam!
Kto zapłacił za Twoje leczenie, naukę w państwowej szkole, za drogi po których jeździsz? Kto zapłaci za Twoją emeryturę? Nie czasem całe społeczeństwo i kolejne pokolenie, które przyjdzie na świat? Jeśli Ty nie wywiązujesz się ze swojego obowiązku prokreacyjnego to domaganie się obniżki podatków przez Ciebie jest postawą roszczeniową.
Aż chce się napisać: idź być głupim gdzie indziej!
Herbert, co ty za populistyczne pierdoły piszesz?
Potraktuj jakiekolwiek państwo jak firmę. Zatrudniasz się tam gdzie masz lepsze warunki rozwoju; płacowe.
Może zacznijmy od lepszego zarządzania tym państwem?!
500+ powinno być max do 4 dziecka. Jeśli produkujesz je w większej ilości tzn. że Cię na nie stać, oraz potrafisz znaleźć na nie czas.
Każde dziecko powinno mieć przynajmniej 30min poświęcono osobno z rodzicem 1:1.
to nie zmienia faktu, że domaganie się obniżenia podatków jest postawą roszczeniową. Dzieci to przyszli pracownicy czyli zysk dla całego kraju. Gdyby państwo było źle zarządzane to by nie udźwignęło tych wszystkich kłopotów, które na nie spadają ze wschodu, zachodu i zdrajców od środka takich jak ten co sam siebie nazwał idiotą powyżej.
Chyba urodziłeś się z mentalnością niewolnika.
Nie uwzględniasz wgl opcji że państwo wcale nie musi ściągać aż tak dużego haraczu.
Załóżmy ze za kilka, kilkadziesiąt lat nie będzie potrzeba tak spora liczba ludzi.
Wiele czynności zastąpią (zastępują) roboty.
Nie mów mi ze rodzina (6dzieci) która utrzymuje się wyłącznie z socjali; daje swoim pociechą dobry przykład.
Podatek to haracz? Ale darmowe autostrady to chciałbyś mieć. Jesteś zwykłym roszczeniowcem nic nie różniącym się od tych co za 3tyś podobno utrzymują 8 osobową rodzinę.
Zabawny przykład dałeś. Autostrady. Może poruszymy aneksy do umów koncesyjnych które na lata zawiera szereg zapisów niekorzystnych dla Skarbu Państwa a przede wszystkim dla kierowców.
Przypomnisz która to autostrada mieści się w pierwszej dziesiątce najdroższych dróg na świecie? Robienie dobrze konkretnej grupie kosztem całego społeczeństwa; min życia.
Tak, uważam ze płacimy za wysokie podatki. Nie jestem przecież za całkowitym ich zlikwidowaniem, tylko za ich zmniejszeniem. Promowaniem przedsiębiorczości oraz piętnowaniem nieróbstwa. Mam prawo być świadomym obywatelem i wkurzać się jak niegospodarnie zarządzane są instytucje państwowe i jak pieniądze są rozdysponowane.
Czy naprawdę trzeba płacić za ławkę 250 tys. Wynająć stodołę za 500tys na parę miesięcy?
Oddawać kościołowi ziemie za symboliczną złotówkę?
17mln na GKS rocznie? Z czego większość idzie na kopaczy i zarząd. No proszę cię?!
Już nie wspomnę o wyborach które się nie odbyły. Elektrowni która nie powstała. Wymieniać można bez końca.
Obywatel ma prawo zapytać ile kto zarabia w spółkach państwowych. A tu proszę. Trzeba było wejść na drogę sądową by dowiedzieć się ile zarabia zarząd LOTu.
Po pierwsze to państwo ma być lepiej zarządzane! Ograniczyć do max aparat urzędniczy i kolesiostwo.
Zamiast dawać, zmniejszać podatki.
Ogarnięty człowiek lepiej zarządzi swoimi pieniędzmi niż niejeden urzędnik i to jest akurat wiedza powszechna.
Roszczeniowiec, który podatki uważa za haracz, ale nie chiałby go likwidować sam sobie zaprzecza. A za autostrady nie chce płacić. Tak jak obniżenie podatków jest ulgą nie dla wszystkich jednakową, tak 500+ jest ulgą nie dla wszystkich jednakową. Większość państw taką ulgę stosuje jeśli nie wszystkie, a w Niemczech jest nawet bykowe, czyli podatek od bezdzietności. Przypomnij mi kto podniósł VAT na 23%, kto zabrał OFE jeśli nie PO? A kto obniżył PiT z 19% na 17% jeśli nie PiS. Więc nie jest prawdą że 500+ równa się wysokie podatki. Za PO podatki były wysokie a 500+ nie było. Trzeba jeszcze umiejętnie rządzić i zadbać o wysokie przychody bez podnoszenia podatków (czyli o intensywny rozwój).
Szkoda mi na ciebie czasu.
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Jak tak dobrze znasz sytuacje w Niemczech to pewnie wiesz jaki tam maja VAT?
Faktycznie po autostradach niemieckich jeżdżę za darmo bo nie płace tam podatków bezpośrednich, do tego jest ich sporo (szkoda ze w wiecznych remontach 🙂
Dodatkowo dodam że naprawdę nie ma co porównywać się z naszym sąsiadem.
Nie mam na to siły by wypisywać dlaczego.
W Polsce PiT wynosi 17%, W Niemczech 42% (ten płacony przez największą ilość osób) co jest ważniejsze niż niewiele niższy niemiecki VAT. U nas też by tak było, tylko się naród na czas zorientował, choć nie wszyscy bo został taki jeden, jak Ty masz na imię? Osobiście wolę mieć niskie podatki. No ale skoro zabrakło Tobie argumentów, a szczycisz się umiejętnością czytania ze zrozumieniem to dalej myśl, że kiedyś dzieci nie będą na świecie potrzebne bo ludzi zastąpią roboty.
Bzdura z tym 42 % w Niemczech. % Pit jest tam zależny od dochodu i nie stanowi jednej stawki. Kłamco.
A kto zrobił ze składki zdrowotnej podatek w wysokości 9%?
A kto wprowadził ulgę dla klasy średniej?
Ten sam kto właśnie po 3 miesiącach ulgę likwiduje. Co za ogłupiony beton…
Ten sam, który podniósł podatek dochodowy o stawkę składki zdrowotnej. Przy czym np. ja z tej tzw. ulgi skorzystać nie mogę, bo za ciężko pracuję i jestem burżujem.
Wow świetny artykuł! Szacunek za odwagę bo niejeden by się wstrzymał przed publikacją.
“Polacy to społeczeństwo roszczeniowe.”
Ależ ty nienawidzisz Polaków
Błyskotliwa analiza. A czy Stepan Williams to polskie nazwisko i imię? Ależ ty nienawidzisz Polaków!
Cięta riposta Grzegorzu Żądło. Marnujesz się w tym osiedlowym kramiku.
Koślawość i nieudolność naszego państwa każdy widzi na codzień. Po miesiącu miodowym przyjdzie czas brutalnego, szarego życia. Walka o dostęp do usług publicznych np. służba zdrowia, konkurencja na niskopłatnym rynku pracy, zawiść o faktyczne czy wyimaginowane przywileje. Z drugiej strony będzie trauma za utraconym domem i frustracja ekonomiczna i osobista bycia obcym, żeby długo nie wymieniać. Na to nałoży się prawdopodobnie kryzys ekonomiczny, finansowy, bezrobocie, reglamentacja a może nawet głód. Z tym będziemy musieli się zmierzyć jako społeczeństwo. Niestety, tak jak przy C19 tak i w tym przypadku brak merytorycznej, pozbawionej emocji i propagandy debaty, jak się przygotować, na to, co nas wysoce prawdopodobnie czeka….
Zgadzam się z artykułem , jedno z czym się nie zgadzam to , to że PIS rozpieścił elektorat. Polacy już dużo wcześniej byli roszczeniowi i to nie jest wina PISu tylko rodziców którzy nie potrafią wychować swoich dzieci.
“Szczerze, to nie wierzę. Odnośnie przekładania wizyt czy zabiegów, to zwykle tak było, że „wypadasz z kolejki” i nikogo nie obchodziło z jakiego powodu nie można przyjść”
Zamiast odpowiedzi “nie wierzę” może zasięgnie pan informacji jako dziennikarz a nie zakończy wątpliwościami tego typu. Utrzymanie milionowych grup uchodźców spada na barki podatników – wolontariat jest dobrowolny więc proszę nie negować odmiennego punktu widzenia tych którzy z pańskim zdaniem się nie zgadzają bo oni to też finansują czy chcą czy nie.
Ale ja nie mam wątpliwości. Po prostu nie wierzę.
Bądźcie mądrzy i nie dajcie się nabrać na dezinformację. Takie komentarze to często, a może zawsze ruskie trole które chcą skłócić Polaków z Ukraińcami. Widać to było i tutaj na forum. Oni piszą po polsku, ale płacone mają w rublach za swoje komentarze. Pan redaktor niech nie szuka na siłę sensacji. Przy 2 milionach dodatkowych ludzi mają prawo pojawić się jakieś niezrozumienia, ale ogólnie jest powszechne współczucie, akceptacja i nawet chęć odwetu na ruskich ze strony Polaków co świadczy o pełnej solidarności.
Pomagam jako wolantariusz na dworcu PKP, tego co tam się dzieje nie można opisać w kilku zdaniach…
Jestem twardym chłopem ale miałem tam nieraz łzy w oczach… inni podobnie…
Zapraszam wszystkich na godzinkę kiedy wysypią się z pociągu kobiety z dziećmi.
Przekonasz się wtedy czy jest w tobie więcej instynktów ludzkich czy gadzich…
Ja yhyy. Chyba czyścić radzieckie pomniki.
Oj okropne stwierdzenia i skojarzenia w komentarzach Nikt nikomu niczego nie zabiera i nie daje Polska już otrzymuje wsparcie finansowe z UE i USA. Jeżeli obywatel Ukrainy nie znający języka znajdzie w Polsce pracę a ktoś twierdzi,że zabrał mu pracę to tylko potwierdza,że sam nic nie umiesz i nie potrafisz. Chwala Ukrainie. W niedzielę byłem za Rawą Ruską i czułem pelne emocji bicia serca Ukraincow.
Panie Grzegorzu, pisze Pan nieprawdę odnośnie służby zdrowia.
Jest odgórny nakaz obsługi w pierwszej kolejności pacjentów z Ukrainy. W Klinice Okulistycznej na Ceglanej nie można przełożyć planowanego zabiegu ze względu na infekcję. Najbliższy dostępny termin za pół roku. Na prośby o przyspieszenie zdenerwowana rejestratorka mówi, że chciała by coś poradzić ale z góry (nie wiem tylko czy z NFZ czy z ministerstwa) przyszło, że mają w pierwszej kolejności przyjmować Ukraińców.
Podobne dyspozycje przychodzą do przychodni.
Zanim Pan coś napisze to proszę to sprawdzić. Wydaje mi się, że na tym polega dziennikarstwo.
Szczerze, to nie wierzę. Odnośnie przekładania wizyt czy zabiegów, to zwykle tak było, że “wypadasz z kolejki” i nikogo nie obchodziło z jakiego powodu nie można przyjść.
Skoro Pan nie wierzy to proszę ponaciskać dyrektorów placówek medycznych, może ktoś zdecyduje się ujawnić jakie dyspozycje dostają.
Mateuszu, to prosimy ponaciskaj w tych przychodniach żeby ktoś “parę puścił” , a nie siej tu propagandy o biało-niebiesko-czerwonym zabarwieniu.
Należy pomagać ale trzeba myśleć o swoich obywatelach a czym jest nadmierny socjal czy to dla swoich obywateli czy obywateli z innego kraju, wpedzaniem w zadłużenie państwa. Skup hrywien przez NBP I PKO BP to już w ogóle przesada, czy my myślimy co będzie jakby Rosja się odważyła jednak w nas uderzyć, czy nasi sąsiedzi z zachodu też nas przyjmą tak ochoczo czy postawią namioty na granicy i na tym koniec, a trzeba wiedzieć że w razie konfliktu NATO-ROSJA nasz kraj będzie głównym terenem działań wojennych. Można by podać wiele przykładów ale po co, rząd wie lepiej, a na jesieni przedterminowe wybory jak będzie dramat i niech se radzą inni my idziemy do opozycji. Oto Polska i polskie rządzenie, nie trzeba wojny, sami się wykończymy