Nowa dyrektor Narodowej Orkiestry Polskiego Radia w Katowicach zapowiada, że nie będzie tolerować nielegalnego parkowania przy siedzibie NOSPR. – Mamy wprawdzie ograniczone możliwości, bo teren nie jest nasz, ale robimy wszystko, żeby kierowcy nie parkowali przed budynkiem. Mnie osobiście bardzo się to nie podoba – mówi Ewa Bogusz-Moore.
Podczas Szczytu Klimatycznego ONZ, który w grudniu odbywał się w Katowicach, zamknięte były parkingi w strefie kultury. Zamiast skorzystać np. z parkingów Muzeum Śląskiego, Altusa albo Uniwersytetu Śląskiego uczestnicy koncertów w NOSPR wjeżdżali na plac przed budynkiem i szczelnie zastawiali przestrzeń pomiędzy fontanną, ławkami i drzewami. Po jednym z koncertów napisaliśmy tekst w formie listu otwartego do dyrektor NOSPR Ewy Bogusz-Moore. Prosiliśmy w nim o zwrócenie uwagi na przestrzeń przed siedzibą NOSPR, która nie po raz pierwszy była rozjeżdżana przez samochody.
Dyrektor NOSPR przyznaje, że nie znała skali zjawiska. Była przekonana, że powodem takiego zachowania kierowców był tylko szczyt ONZ. – Uświadomiono mi, że już wcześniej takie sytuacje się zdarzały – mówi Ewa Bogusz-Moore, która dyrektorem NOSPR jest od września 2018 roku. Dodaje, że ona i pracownicy niewiele mogą zrobić, bo przylegający do budynku plac należy do miasta. – Dlatego, jeśli mamy informację, o kumulacji imprez w strefie kultury, kontaktujemy się z miastem i służbami, żeby na miejscu był radiowóz policji albo straży miejskiej. Dodatkowo poprosiłam pracowników naszej ochrony, żeby reagowali, kiedy widzą, że ktoś chce zaparkować przed budynkiem i wskazywali legalne miejsca postoju.
Dyrektor informuje też, że wspólnie z zarządcą MCK i Spodka oraz dyrektor Muzeum Śląskiego spotykają się i rozmawiają m.in. na temat parkingów w strefie kultury. – Jednak kluczowe decyzje musi w tej sprawie podjąć miasto.
No cóż, zastraszanie kierowców karami to najprostszy i jak widać i tak nieskuteczny sposób rozwiązywania problemu. Może w sytuacji, gdy opustoszeją Wam w jakimś odczuwalnym stopniu sale koncertowe, ( przecież ogromna większość widzów także z innych miast, przyjeżdża samochodami i jeśli nie będą mogli spokojnie zaparkować, w końcu wybiorą inne miejsce i inny koncert) – pozwoli podejść do problemu rzetelnie, nie obwiniając za wszystko wyłącznie kierowców.
Budowa podziemnych parkingów jak na razie w Katowicach chyba się nie zdarzyła, dla przeciętnego mieszkańca to oczywiste, że buduje się podziemne parkingi, a w miejscu Strefy Kultury ???
Oczywiście argument finansowy zostanie tu przytoczony, nawet domyślam się jak będzie brzmiał, więc prześmiewczo podpowiem : zbierajcie mandaty od kierowców może uzbieracie na podziemny parking!!!
Parking podziemny jest w Altusie. To jedyne 300 metrów, 3 minuty drogi do NOSPR. Zapchał się parking, za daleko, a może nikt nie chce płacić ?
Przepraszam, ale tak po ludzki nie rozumiem.. co się takiego stanie jak starsza czy schorowana osoba podjedzie sobie raz w miesiącu na koncert swojego ulubionego NOSPRU? Tak bardzo się pogubiliście, że tego nie rozumiecie? Przecież tam nie parkują ludzie i nie idą na zakupy tylko parkują wyłącznie ci, którzy przyjechali na koncert
Pan tak na poważnie czy to po prostu prowokacja?
Na poważnie. Zastanawiam, się ale ani jeden logiczny argument nie pada po Waszej stronie. A że do Nospru chodzę od 1999 roku i mam dwa abonamenty, to widzę efekty m.in Pana polityki. Np. jak kiedyś niepełnosprawna osoba na zimnie stała i czekała aż łaskawie przyjedzie straż, bo po cichu zamieniona zakaz postoju na zakaz zatrzymywania (pierwszy znak dopuszczał parkowanie z karta dla osób niepełnosprawnych). Widziałem, jak starsze osoby mają problem z dojściem, denerwują się, szukają parkingu. Ale co to Pana obchodzi, Pan jest jeszcze młody, zdrowy… a i w Nosprze Pana jakoś nie widać.
Jak najbardziej można podjechać pod NOSPR. Znak to dopuszcza. Tak więc wystarczy poprosić kogoś o podwiezienie albo wsiąść w taksówkę i wysiąść pod drzwiami.
Panie Grzegorzu: nie, nie można podjechać pod wejście nawet z kartą osoby niepełnosprawnej – dzięki działaniu takich jak Pan. Znak jaki tam stoi to ZAKAZ ZATRZYMYWANIA. Zatem – w świetle prawa – nie można tam się zatrzymać nawet tylko po to, aby wysadzić osobę niepełnosprawną czy starszą. Nie odpowiedział Pan na pytanie, dlaczego Pan lobbował za rozwiązaniem dyskryminującym osoby niepełnosprawne i starsze? Liczę, że tym razem odpowie Pan na postawione pytanie- przypomnę, że pisałem, o tym, że nie ma logicznego argumentu za tym, że tam był zakaz parkowania w trakcie koncertów.
Podobno tak często bywa Pan w NOSPr, a nie zauważył Pan, że pod znakiem zakazu zatrzymywania się jest tabliczka z informacją: Nie dotyczy dojazdu do NOSPR. Postój do 5 minut. Czyli jednak można podjechać, wysadzić kogoś i odjechać. Logiczny argument dotyczący zakazu parkowania przez drzwiami NOSPR? Naprawdę, Pan znowu na poważnie? A nie wystarczy argument o tym, że to reprezentacyjny plac, który powstał jako architektoniczne dopełnienie siedziby NOSPR? Że fontanna, ławki, drzewa mają służyć ludziom, a nie samochodom. W sumie to bardzo mnie to dziwi, że osoby takie jak Pan, które, jak zakładam, są wrażliwe na muzykę, są tak niewrażliwe na estetykę. Smutne to.
Jakie to proste, mając własny samochód najlepiej……..wezwać taksówkę, albo znaleźć kogoś kto mnie podwiezie i siup! już jestem w NOSPR. Powrotna droga też łatwa i przyjemna – można wezwać taksówkę lub kogoś, kto mnie odwiezie. (Mieszkam w powiecie mikołowskim, pomoże mi Pan kogoś znaleźć )?
No cóż, jeśli chce się korzystać z usług zlokalizowanych w centrum metropolii, a mieszka się poza tym centrum, to trzeba się liczyć z konsekwencjami. Jak będę chciał pojechać np. do ogrodu botanicznego w Mikołowie albo na basen w tym mieście, to nie będę oczekiwał, że ktoś mnie tam podwiezie, tylko sam zadbam o dojazd.
“to nie będę oczekiwał, że ktoś mnie tam podwiezie, tylko sam zadbam o dojazd.” – to czemu Pan chce innym tego zabraniać? I jeszcze jedno- tytuł artykułu – “Dyrektor NOSPR reaguje na nielegalne parkowanie przy budynku orkiestry” – jaka obrzydliwa manipulacja. Nielegalne? Nielegalne bo m.in Pan do tego doprowadził. Udaje Pan dziennikarza a robi lobbing, który szkodzi starszym i schorowowanym osobom. Niech Pan nie udaje dziennikarza – niecha Pan założy stowarzyszenie i pokaże, kto finansuje. Niech Pan działa jawnie.
Kończymy tę dyskusję, bo tylko jedna strona ma w niej merytoryczne argumenty. Żegnam.
W takim razie dlaczego proponuje Pan innym odwożenie, zawożenie i przywożenie pod centrum NOSPR???
Co do korzystania z oferty kulturalnej Mikołowa- zapraszam, może Pan tu dotrzeć ( zapewne własnym samochodem ). Jest Pan nielogiczny i nieuprzejmy, rozumiem, że nie warto i może nie powinnam korzystać z oferty kulturalnej Katowic, jeśli nie nie rozumie Pan problemu, to nie powinien Pan o nim pisać. Pozdrawiam gościnne Katowice !!!
Katowice były są i będą gościnne. Pan Żądło i 5 podobnych mu osób (sądząc po aktywności w mediach społecznościowych tylu właśnie jest hałaśliwych “antysamochodowców”) nie są reprezentatywni dla 300 000 Katowic. Zapraszamy Mikołowian i wszystkich, którzy chcą korzystać z oferty kulturalnej Katowic!
Zapewne zatem Pan Marek i Pani Ewa reprezentują pozostałą część (te, bagatela, 300 000 mieszkańców) zmotoryzowanego społeczeństwa… Gratuluję dobrego samopoczucia! Zgodnie z kodeksem drogowym i przywołanymi zasadami życia społecznego – do pozostawiania samochodów służy parking lub inne wyznaczone miejsce. I w żadnym wypadku, ani jednym, ani drugim, nie jest to przestrzeń pod NOSPR.
Gdyby Pan uważnie czytał, zauważyłby Pan, że od początku dyskusji piszę o problemie znacznie szerzej, zwracam uwagę na brak parkingów w mieście, a w Strefie Kultury ów brak parkingu ( ten, który jest nie należy do NOSPR i jak widać nie spełnia oczekiwań gości NOSPR i mieszkańców). Nie jestem też mieszkanką Katowic, ( Pan się włącza w dyskusję nie znając kontekstu), więc jakoś tak nie mieszczę się w owych 300 000 tysiącach o których Pan wspomina. Za to zostałam dość nieuprzejmie potraktowana przez pseudodziennikarza, który wyraźnie sugeruje, że przecież nie muszę odwiedzać siedziby NOSPR i korzystać z oferty kulturalnej ( czuję się w tej sytuacji dyskryminowana, bo mam się czuć gorzej niż mieszkanka Katowic )?, No i jak wspomniałam, nie parkuję pod fontanną , choć zaczynam po takich tekstach mieć na to ochotę!!!
Drodzy Panowie, czy Wam się podoba, czy nie, żyjemy w czasach, gdzie ludzie poruszają się samochodami ( oczywiście innymi środkami komunikacji także), a nie furmanką niestety. Pozdrawiam.
Poziom pani wypowiedzi wskazuje, że jednak częściej korzysta pani z furmanki.
To Pani nic nie rozumie. Jeśli chce Pani skorzystać z jakiejkolwiek oferty, to musi Pani dostosować się do obowiązujących zasad, np. zasad ruchu drogowego. nie mówię już o zasadach współżycia społecznego, które nakazują nie niszczyć wspólnej przestrzeni. Ale żeby to zrozumieć, trzeba wyjrzeć poza okno własnego samochodu, którym chce się podjechać pod drzwi np. NOSPR. Żegnam.
To na nic. Na polskich kierowców działać będzie tylko bodziec finansowy. Kilka stówek mniej w portfelu za zostawienie tam auta – i już się więcej nie powtórzy. Fama się rozniesie – i za jakiś czas wszystko będzie w porządku.
Zasady życia społecznego, to „termin prawniczy , klauzula odwołująca się do powszechnie uznanych w kulturze polskiego społeczeństwa “wartości”…. Patrz: Wikipedia – ale jeśli już tak Pan chce, powinny pomieścić także ( niestety ogromną rzeszę zmotoryzowanych ), wg Pana jak sądzę najlepiej wyrzucić auta z miast i będziemy mieć Detroit. ( jeśli Pan nie wie o czym piszę, proszę poszperać w Internecie). Co do przepisów (nie zasad) ruchu drogowego : nie zdarzyło mi się parkować pod NOSPR w niedozwolonym miejscu, i jakoś tak widzę problem szerzej niż Pan. Dobre dziennikarstwo to postrzeganie problemów i opinii z różnych stron, Pan należy do szerokiego dziś grona dziennikarzy, którzy czynią swoimi artykułami więcej szkody niż pożytku. Ja również żegnam, bo dalsza dyskusja z Panem wydaje mi się bezsensowna.
Uwielbiam prawników z Wikipedii… Zasady współżycia społecznego to na tyle na ile pamiętam generalnie mają na celu ochronę słabszych, potrzebujących. Mają pozwalać na przymykanie oka na złamanie przepisów o niewielkim znaczeniu w obliczu wyższych wartości, a nie pozwalać dzbanom parkować pod drzwiami. Parking pod drzwiami to nie jest żadna wyższa społecznie wartość.
Zasady współżycia społecznego to na tyle na ile pamiętam generalnie mają na celu ochronę słabszych, potrzebujących” – tak Pan pisze, jak ciekawa interpretacja, na poziomie akademickim, rozumiem, że Pan jest silny i zdrowy, pełen wigoru i chęci do walki o wielką sprawę “Wy….” Dzbany” (jakie inteligentne określenie !!! ( jet też , na szczęście w Wikipedii) Miłego dnia !
To ja zadam pytanie, ile z tych osób mających takie problemy z narządami ruchu ma je z powodu wygodnickiego życia, jeżdżenia wszędzie autem? Dam se coś obciąć, że w zeszłym wieku było ich mniej, bo nie mieli tylu aut i musieli gonić Ikarusa. Pytałem też co z parkingiem w Altusie ? Zapchał się parking, za daleko, a może nikt nie chce płacić ? Ale to pytanie chyba przeźroczyste. Do NOSPR pod drzwi można podjechać taksówką albo autobusem, przystanki są kilkadziesiąt metrów od drzwi.