Reklama

Długa droga do nowej linii tramwajowej w Katowicach. Przetarg przełożony po raz trzeci

Redakcja
Nadal nie został rozstrzygnięty przetarg na budowę nowej linii tramwajowej w Katowicach. Tramwaje Śląskie po raz trzeci zmieniły termin składania ofert. Jeśli inwestycja się przedłuży, to spółka może mieć problem z rozliczeniem unijnego dofinansowania.

W połowie września Tramwaje Śląskie po wielu problemach z zakończeniem projektu ogłosiły przetarg na budowę nowej linii tramwajowej w Katowicach. Można ją nazwać tramwajowym łącznikiem, bo tory powstaną na ul. Grundmanna. To będzie krótki odcinek  pomiędzy dwiema liniami biegnącymi wzdłuż ul. Chorzowskiej i ul. Gliwickiej. W ten sposób tramwaje jadące w kierunku centrum Katowic będą mogły ominąć przejazd przez rondo, dla którego aktualnie alternatywy nie ma. W ramach inwestycji Tramwaje Śląskie chcą wybudować 1518 metrów pojedynczego toru (czyli ok. 760 m linii dwutorowej) po zachodniej stronie Grundmanna oraz 382 m torów przy rozjazdach. Powstanie też wiadukt nad DTŚ, dwa nowe przystanki tramwajowe i nowy most nad Rawą.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nowa linia tramwajowa w Katowicach po 75 latach. Projekt powstaje już od 4 lat

Chociaż nowa linia ma zaledwie kilkaset metrów, to już na etapie projektowania były z nią spore kłopoty. Pierwotnie prace projektowe miały zakończyć się w 2017 roku. Chodziło m.in. o likwidację mostu, który jest wpisany do gminnego rejestru zabytków i kolizję z infrastrukturą należącą do firmy Tauron. Ogłoszony we wrześniu przetarg miał zostać rozstrzygnięty miesiąc temu. Jednak spółka otrzymuje bardzo dużo pytań od firm zainteresowanych realizacją zamówienia. W tym tygodniu Tramwaje Śląskie już po raz trzeci przełożyły datę składania ofert. – Obecna zmiana terminu składania i otwarcia ofert podyktowana jest pytaniami wykonawców, na które wymagane jest udzielenie odpowiedzi – informuje Andrzej Zowada, rzecznik prasowy Tramwajów Śląskich i dodaje: – Coś, co projektantowi, czy zamawiającemu może wydawać się klarowne i jasne, dla potencjalnych wykonawców może takie nie być. Stąd pytania i późniejsze odpowiedzi, mające wyjaśnić możliwie wszystkie wątpliwości. Pozwala to też w przyszłości uniknąć ewentualnych nieporozumień wynikających np. z różnej interpretacji poszczególnych zapisów. Jeszcze bardziej sprawę skomplikowało odwołanie spółki NDI, która zarzuciła zamawiającemu m.in. zbyt wysokie stawki kar umownych. Sprawa utknęła na prawie dwa miesiące w Krajowej Izbie Odwoławczej. W związku z wieloma wątpliwościami zainteresowanych firm, Tramwaje Śląskie zmieniły też wiele zapisów w dokumentacji przetargowej. Dotyczą one nie tylko wspomnianych kar, ale również m.in. wymaganego doświadczenia, ubezpieczenia budowy czy procedury odbiorowej.

Teraz Tramwaje Śląskie zmieniły termin składania ofert z 17 na 24 listopada. Jeżeli po otwarciu ofert żaden z oferentów nie odwoła się do KIO, to rozstrzygnięcie postępowania nastąpi w I kwartale 2022 roku. Na realizację wykonawca będzie miał 14 miesięcy od momentu podpisania umowy.  Spółka na tym etapie nie chce ujawniać, ile zamierza przeznaczyć na sfinansowanie nowej linii. Jednak, żeby móc skorzystać z unijnego dofinansowania, Tramwaje Śląskie muszą rozliczyć inwestycję do końca czerwca 2023 roku.


Tagi:

Komentarze

  1. Rt 19 listopada, 2021 at 5:50 pm - Reply

    He he a co z tamwajem na bazntow panie Krupa za ile będzie 20 lat czy więcej bo tyle lat trzeba było żeby wybudować w Katowicach baseny he he !!!

Skomentuj Rt Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*