Reklama

Czy jakiś rowerzysta musi zginąć, zanim ktoś w końcu zacznie myśleć? [KOMENTARZ]

Grzegorz Żądło
To nie pierwsza tego typu sytuacja w tym miejscu, ale jak widać, poprzednie niczego i nikogo nie nauczyły. A przynajmniej nie tych, których nauczyć powinny. Kilkutonowy kontener stojący na drodze rowerowej na ul. Kochanowskiego cierpliwie czeka na kogoś, kto się na nim rozbije. Wtedy będzie lament, płacz i szukanie winnych. Ale wtedy będzie już za późno.

Droga rowerowa na ul. Kochanowskiego ma pecha. Po pierwsze, do nawierzchni. Po ułożonej tam kostce jeździ się bardzo średnio, zwłaszcza, że w kilku miejscach droga jest jeszcze urozmaicona na wjazdach do bram bardzo nierównym brukiem. Po drugie, to ciąg pieszo-rowerowy, co powoduje, że piesi często chodzą nie tylko chodnikiem, ale też ścieżką dla rowerów. Po trzecie, plagą są tu parkujący „ja tylko na chwilę” kierowcy, którzy całkowicie tarasują drogę. No i po czwarte, od czasu do czasu, można się na Kochanowskiego nadziać na kontener na gruz (obecnie stoi na wysokości budynku nr 2).

Oczywiście zdają sobie sprawę, że gdzieś go trzeba postawić. Jasne, że najlepiej, żeby stał jak najbliżej remontowanego mieszkania czy kamienicy. Pewnie, że nie może stanąć na drodze dla samochodów. Ale czy to wszystko powoduje, że kontener może przez kilka tygodni tarasować drogę dla rowerów. To nie tylko zupełnie bez sensu i nie do pomyślenia w cywilizowanym mieście, w którym ktokolwiek przejmuje się pieszymi i rowerzystami. To przede wszystkim bardzo niebezpieczne, dla wszystkich uczestników ruchu.

Kiedy rowerzyści jadą w dół ul. Kochanowskiego, mogą się nadziać na kilka ton metalu wypełnionego gruzem. Oczywiście, jeśli ktoś jeździ tamtędy codziennie, już wie z czym się musi liczyć. Ale dla kogoś, kto pokonuje te trasę okazjonalnie, taka przeszkoda będzie dużym zaskoczeniem. Do tego dochodzą piesi, którzy czasem idą drogą dla rowerów i zasłaniają widok. Nie mówiąc już o tym jak spada widoczność wieczorem i w nocy. Dojeżdżając do tarasującego drogę kontenera, rowerzyści muszą szybko decydować czy odbić na drogę, czy na chodnik. I jedna, i druga opcja stwarza duże ryzyko, nie tylko dla nich samych.

To kolejna taka sytuacja w tym miejscu Dokładnie 4 lata temu opisywaliśmy podobny przypadek. Wtedy kontener na gruz przez kilka tygodni stał na wysokości budynku nr 6. Jak się okazało, kontener stał na prywatnym terenie, po którym biegnie droga rowerowa. O szczegółach można przeczytać TUTAJ.

Lata mijają, nic się nie zmienia. Ale prędzej czy później się zmieni. Dobrze by było, żeby do tej zmiany nie doszło z powodu poważnego urazu głowy czy żeber albo nawet czyjejś śmierci.


Tagi:

Komentarze

  1. Wojtek 30 lipca, 2020 at 11:56 am - Reply

    Jestem rowerzystą, uważam że drogi rowerowe w postaci przemalowanych na czerwono chodników są z założenia złym pomysłem a w praktyce bardzo niebezpiecznym, jeżeli ktoś jedzie dalej niż do parku lub pracy, wybitnie niewygodnym . Z mojego punktu widzenia jeżeli ktoś ma OC i kask na głowie ( a być może nawet bez niego) powinien móc jeździć po drodze. Kontener na środku drogi nie zmienia zbyt dużo – to jest wisienka na torcie.
    Te ścieżki zaczynają się tak samo niespodziewanie jak się kończą, na ich drodze często znajdują się przeszkody w postaci słupów, latarni, przystanków autobusowych. Rowerzysta jest oddalony od kierowców ale ci muszą ustąpić im miejsca na pasach (widzą ich w ostatniej chwili i często się ich nie spodziewają no bo to w praktyce chodnik), nawierzchnia z kostki daje bardzo nieprzyjemne odczucia z jazdy na rowerze szosowym, ale to co słabsze to fakt że te drogi nie są czyszczone (niekoniecznie w Katowicach) a jest tam mnóstwo piachu (na szosówce czasami to coś w kategorii brawury) lub kamyczków które mogą wystrzelić spod koła i trafić w kogoś lub w coś. Cały czas trzeba kontrolować jak biegnie a w nowym miejscu jest to bardzo trudne. No i coś co mnie bardzo irytuje z punktu widzenia pieszego – są niebezpieczne. Zamiast beztrosko podziwiać elewacje kamienic podczas spaceru czuję się jakbym miał przejść przez autostradę. Rożnica prędkości pomiędzy rowerem a pieszym jest duża, i trzeba mieć wyrozumiałość do pieszych że chodzą po ścieżkach rowerowych, bo ich bieg i oznaczenie jest karygodne. Trzeba mieć wyrozumiałość dla tych pieszych którzy się irytują że nagle zostawia się im skrawek chodnika na którym się ledwo zmieszczą a o chodzeniu z kimś pod rękę czy z psem przy nodze muszą(musimy) zapomnieć.

  2. dkr 7 lipca, 2020 at 7:54 pm - Reply

    Co zrobiłby pan autor, gdyby tam mieszkał i potrzebował postawić kontener?

  3. rohaks 7 lipca, 2020 at 11:58 am - Reply

    Gdybym poświęcił czas na Trzaskowskiego kampanię z bogatą fotorelacją i obietnicami potencjalnej pierwszej damy to zostałby mi czas jedynie na szybki artykuł z jakże cennymi uwagami, że „taka przeszkoda będzie dużym zaskoczeniem”.
    Przecież kontener trzeba gdzieś ustawić na te kilka dni odgruzowywania w gęstej zabudowie śródmieścia. Lepiej na ulicy? No chyba nie. A miejsca dość żeby ominąć przeszkodą rowerem z lewej lub prawej.

    • Grzegorz Żądło 7 lipca, 2020 at 12:03 pm Reply

      Rzeczywiście, miejsca jest dość. Albo można odbić na jednię i wjechać pod samochód, albo można odbić na chodnik i wjechać w pieszych. Tak z ciekawości, dlaczego kontenera nie można postawić na drodze dla samochodów? Czym różni się droga dla samochodów od drogi dla rowerów i pieszych? Przecież tam są dwa pasy ruchu, więc dałoby się to zrobić. Nie rozumiem dlaczego zawsze mają być poszkodowani słabsi uczestnicy ruchu drogowego.

      • P Śl 7 lipca, 2020 at 12:49 pm Reply

        Trzeba by było zapłacić za zajęcie pasa drogowego, na chodniku chyba nie trzeba?

        • Grzegorz Żądło 7 lipca, 2020 at 12:52 pm Reply

          Tak, trzeba by było. Tu jest jeszcze inny problem, bo droga rowerowa, przynajmniej w części, biegnie po działkach prywatnych. To jest jakieś kuriozum, którego przez lata nikt nie uregulował.

  4. Liwona 7 lipca, 2020 at 10:45 am - Reply

    Rowerzyści święte krowy. Wystarczy zejść z roweru na chwilę w takim miejscu. Jakoś, gdy droga dla samochodów jest czymś zatarasowana (co przecież zdarza się notorycznie w dużym mieście), to można się zatrzymać, poczekać i objechać przeszkodę. Ale rowerzyści oczywiście święte krowy mają mieć wolną drogę zawsze i wszędzie bez zatrzymywania się. Na drogach można znaleźć nie tylko kontenery, samochody jeżdżą szybciej niż rowery i jakoś nikt nie odbija na pieszych czy rowerzystów w bok, żeby ominąć taki kontener, tylko staje, ocenia sytuację i omija przeszkodę w bezpieczny sposób.

    • P Śl 7 lipca, 2020 at 11:50 am Reply

      Wystarczy zejść z roweru… a co to zmieni czy na nim będę czy z niego zejdę?

    • Grzegorz Żądło 7 lipca, 2020 at 11:23 am Reply

      Czy pani przeczytała to co napisała? „Na drogach można znaleźć nie tylko kontenery, samochody jeżdżą szybciej niż rowery i jakoś nikt nie odbija na pieszych czy rowerzystów w bok, żeby ominąć taki kontener, tylko staje, ocenia sytuację i omija przeszkodę w bezpieczny sposób.” Po pierwsze, rzeczywiście, takie kontenery na gruz regularnie stoją na drogach. A to na autostradzie, a to na DTŚ itd. Po drugie, w jakim sposób samochód miałby ominąć taką przeszkodę (której nie musi omijać, bo nigdy takie przeszkody na drogach nie stoją), jeśli zajmuje ona całą szerokość tej drogi?

  5. Erwin 7 lipca, 2020 at 1:36 am - Reply

    Chciałbym tylko dodać że samochody „na chwilę” są symptomem. Dworcowa rozgrzebana, punkty przesiadkowe jeszcze w budowie, za chwilę rozwalą parking pod nospr. Zostaje kursować od Plebiscytowej do Francuskiej szukając miejca, zapychać wąskie ulice, wszystkie na dodatek płatne, albo próbować szczęścia pod galerią. Kocham Kato ale w tym aspekcie miasto jest antyludzkie.

    • Grzegorz Żądło 7 lipca, 2020 at 7:25 am Reply

      Nie, „ja tylko chwilę” to po prostu przykład chamstwa i egoizmu.

  6. Grucha 6 lipca, 2020 at 1:35 pm - Reply

    W Katowicach nic się nie zmieni, póki rządzi ekipa Uszoka i Krupy ze swoją średniowieczną mentalnością i dbaniem o dobre samopoczucie samochodziarzy, którym wszystko wolno

  7. Katarzyna 6 lipca, 2020 at 1:18 pm - Reply

    Należy zaznaczyć, że stojące na ulicy Kochanowskiego kontenery na gruz, jak i też samochody „na chwilkę” na światłach awaryjnych są zagrożeniem również dla pieszych. Wchodząc na ścieżkę rowerową z konieczności wyminięcia kontenera bądź samochodu dla pieszego również stanowi zagrożenie.
    Jeszcze jedno z całym szacunkiem dla rowerzystów, ul. Kochanowskiego po jednej stronie ulicy ma ciąg pieszy wspólnie z drogą rowerową, po drugiej stronie ulicy jest wąski chodnik dodatkowo zwężony parkującymi po tej stronie ulicy samochodami, wszystkie samochody podjeżdżają maksymalnie do krawężnika żeby nie blokować tramwajów, siłą rzeczy przód samochodu zajmuje chodnik. Minąć się z drugą osobą na tym skrawku miejsca jest sztuką, a jeszcze dodatkowo trafiają się tam rowerzyści przed którymi trzeba „uskoczyć” tylko nie bardzo jest gdzie. Pozdrawiam redakcję .

  8. AA 6 lipca, 2020 at 1:03 pm - Reply

    Przypomnę tylko że ul Kochanowskiego jest jednokierunkowa.
    Co ma zrobić rowerzysta jadący od Rynku gdy napotka kontener?
    – ano zejść z roweru
    – przepchać/przeprowadzić rower po chodniku
    – kontynuować jazdę powyżej czerwonego hasioka na rowerze

    Albo wjechać na jezdnię i narażać się na zderzenie czołowe z samochodem

  9. Jojomstr 6 lipca, 2020 at 12:18 pm - Reply

    Czy jakiś rowerzysta musi zginąć, zanim ktoś w końcu zacznie myśleć? Chodzi o rowerzystów jadących po drodze mimo że obok mają ścieżkę? Popieram karac tych rowerzystów…

    • AA 6 lipca, 2020 at 1:00 pm Reply

      Nie dziwię się rowerzystom że czasem wybierają jednak jezdnie pomimo ciągu pieszo-rowerowego:
      – to nie jest droga rowerowa sensu stricto (oznaczona C-13), wiec obowiązku jazdy tym ciągiem pieszo-rowerowym nie ma
      – bo to „coś” jest z kostki bauma i granitu poprzetykane wyjazdami z podwórek kamienic
      – bo zawsze kilka samochodów parkuje na tym ciągu pieszo-rowerowym :
      a) „ja tylko na chwilkę”
      b) „nie widzi pan że ja tu mam dziecko w samochodzie”
      c) kurier/poczta/dostawca pizzy
      d) „Panie ja tu mieszkam – gdzie mam stanąć”
      c) „Przecież tu nikt o zdrowych zmysłach nie jezdzi”
      A jak widać jeszcze do kompletu można postawić kontener z gruzem

    • Grzegorz Żądło 6 lipca, 2020 at 12:28 pm Reply

      Jeśli na drodze rowerowej stoi kontener, to którędy ma jechać rowerzysta?

Skomentuj Grzegorz Żądło Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*