W drugim tygodniu stycznia testom przesiewowym na koronawirusa zostanie poddanych w woj. śląskim kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli. Rząd nie wyklucza, że zastosowane zostaną nie tylko testy antygenowe, ale też bardziej precyzyjne testy PCR.
Kilka tygodni temu minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że w trzech województwach zostaną przeprowadzone badania przesiewowe. Wymienił woj. śląskie, małopolskie i podkarpackie. Później uszczegółowił, że badaniu zostaną poddani nauczyciele szkół podstawowych, przedszkoli oraz opieki żłobkowej.
Jak poinformował dziś wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, badania zostaną przeprowadzone w drugiej połowie stycznia, czyli w czasie ferii. W tym roku zimowa przerwa w nauce w całym kraju potrwa od 4 do 17 stycznia. – Będziemy wiedzieć jak w całej tej grupie społecznej wygląda sytuacja z zakażeniami. Grupie, która jest bardzo reprezentatywna. Jeśli okaże się, że w jakiejś części województwa zakażeń jest więcej niż gdzie indziej, wówczas będziemy mogli podjąć odpowiednie kroki. Badania będą prowadzone prawdopodobnie w oparciu o dwa systemy: testy antygenowe i testy potwierdzające PCR. To duże badanie, które obejmie kilkadziesiąt tysięcy osób – powiedział wojewoda.
Dodał, że termin przeprowadzenia testów został wybrany nieprzypadkowo. Chodzi o to, żeby sprawdzić ilu nauczycieli przeszło lub przechodzi zakażenie koronawirusem jeszcze przed rozpoczęciem drugiego semestru nauki w tym roku szkolnym. Może to mieć znaczenie w kontekście ewentualnego powrotu dzieci do szkół.
Powód jest jasny, więcej testów = więcej „zakażeń” = dzieci nie wrócą do szkoły z powodu chorych i umierających na ulicach nauczycieli covidian