Setki mieszkańców, nie tylko Katowic, wzięły udział w pogrzebie Jana Furtoka. Najlepszy piłkarz w historii GKS-u Katowice został pochowany na cmentarzu w Kostuchnie, z której pochodził, i w której mieszkał do śmierci. Furtok został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta RP.
Jan Furtok zmarł we wtorek 26 listopada. Od 2015 roku chorował na Alzheimera. Choroba systematycznie postępowała, a kontakt z byłym piłkarzem GKS-u, HSV Hamburg i Eintrachtu Frankfurt był z każdym rokiem coraz trudniejszy.
Furtok zapisał się w pamięci kibiców GKS-u jako najlepszy strzelec w historii klubu. Był też wicekrólem strzelców Bundesligi, grając w HSV. W reprezentacji Polski rozegrał 36 meczów, w których strzelił 10 goli.
W uroczystości pogrzebowej, która odbyła się w parafii pw. Trójcy Przenajświętszej przy ul. Boya-Żeleńskiego, wzięły udział setki osób. Byli m.in. przedstawiciele miasta, klubu, Śląskiego i Polskiego Związku Piłki Nożnej, innych klubów, a przede wszystkim kibice w szalikach. Przed rozpoczęciem uroczystości została odczytana decyzja prezydenta Andrzeja Dudy, który odznaczył pośmiertnie Jana Furtoka Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Podczas homilii ks. Krzysztof Sitek, kapelan GKS-u Katowice, kilka razy podkreślał, że Jan Furtok był blisko związany z Bogiem i kościołem. Podobne słowa padły z podziękowań, które w imieniu zmarłego wygłosił jego przyjaciel Mariusz Saratowicz.
Z kolei prezydent Katowic Marcin Krupa wspominał jak będąc dzieckiem, od przyjaciela dowiedział się, że Furtok mieszka w Kostuchnie. Było to dla niego, jak podkreślił, wielkie przeżycie, że taki piłkarz, którego znał z telewizji, mieszka tuż obok. A Jan Furtok całe życie mieszkał właśnie w Kostuchnie. Oczywiście z przerwą w czasie, kiedy występował w Niemczech.
– On już tam doszedł, my tam jeszcze idziemy – zakończył z kolei swoje wspomnienie ks. Sitek, mówiąc o tym, co czeka ludzi wierzących po śmierci, czyli życiu wiecznym.
Podczas składania do gronu trumny z byłym piłkarzem, trenerem i działaczem, kibice odpalili 9 rac. To symboliczna liczba, bo właśnie z takim numerem grał w GKS-ie Furtok. Klub już wcześniej zastrzegł koszulkę z “9”.
Jan Furtok spoczął na cmentarzu parafialnym kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej
Dlaczego prezydent Duda czekał aż do śmierci z odznaczeniem?
Teraz wszyscy tacy smutni i współczujący, a gdzie byli przez ostatnie 10 lat cierpień zmarłego i umęczonej jego chorobą rodziny?
Szacun dla wielkiego piłkarza. Niech spoczywa w pokoju.
Gdy ty opluwałeś Giekse to my z prezydentem byliśmy tutaj
https://katowice24.info/legenda-katowickiej-pilki-noznej-doczekala-sie-upamietnienia-jan-furtok-ma-swoj-mural/
A czemu odznaczenie pośmiertnie? żeby nie zdarzyło się jak z TW Bolkiem, którego imieniem przedwcześnie okrzyknięto lotnisko w Gdańsku. Takie są zasady jakbyś nie wiedział.