Matka i syn zatrzymani przez policjantów w Katowicach. 25-latek trafił do aresztu, a jego matka została objęta policyjnym dozorem. Ona miała znieważać i grozić kobiecie, jej syn – nękać swoich kolegów.
Podobne zarzuty dla matki i syna, którzy zostali zatrzymani w tym tygodniu w Katowicach. W poniedziałek wieczorem policjanci chcieli wejść do mieszkania, ale przebywający w środku mężczyzna odmawiał wpuszczenia funkcjonariuszy. W końcu weszli siłą i przeszukali pomieszczenia, piwnicę oraz samochód. Zabezpieczyli sprzęt elektroniczny, płyty CD i inne nośniki danych oraz telefony i gotówkę. Matka i jej syn trafili do aresztu. To efekt śledztwa w sprawie nękania i kierowania gróźb karalnych. Do policji zgłaszali się pokrzywdzeni.
25-latek jest podejrzany o nękanie swoich byłych kolegów ze studiów na Uniwersytecie Śląskim. Po zatrzymaniu odmówił składania wyjaśnień i powiedział, że wszelkich informacji udzieli w sądzie. Przez policjantów był transportowany w kaftanie bezpieczeństwa i kasku prewencyjnym. Jak tłumaczy mł. asp. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa KMP w Katowicach, funkcjonariusze mają obowiązek zadbać o bezpieczeństwo zatrzymanego. Było podejrzenie, że może dojść do samookaleczenia. 25-latek usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych, uporczywego nękania i wykorzystania wizerunku osób pokrzywdzonych w celu wyrządzenia szkody osobistej. Jego 55-letniej matce zarzucono znieważenie, naruszenie nietykalności i kierowanie gróźb karalnych. Kobieta ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną. Prokurator zastosował wobec niej policyjny dozór. Z kolei jej syn trafił tymczasowo do aresztu na 3 miesiące.
