Reklama

100 dni Marcina Krupy na stanowisku prezydenta Katowic. Największe plusy i minusy

Marcin Krupa
Grzegorz Żądło
Dziś mija dokładnie sto dni od momentu, w którym Marcin Krupa został zaprzysiężony na prezydenta Katowic. Nieco ponad trzy miesiące to oczywiście zbyt krótki czas, żeby obiektywnie ocenić jego dotychczasowe rządy. Jednak wiele mniej lub bardziej istotnych decyzji w ciągu ostatnich stu dni nowy prezydent już podjął. Podzieliłem je na trzy grupy: dobre, złe i takie, które na razie trudno jednoznacznie ocenić.

Dobre

1. Szybka decyzja o rezygnacji z budowy aquaparku na rzecz budowy trzech „zwykłych” basenów w różnych częściach miasta. Pomysł z parkiem wodnym powinien zostać zarzucony już dawno. Nie udało się znaleźć prywatnego partnera dla tej inwestycji, a ryzyko finansowania całości przez gminę byłoby zbyt duże. Przy decyzji o powstaniu mniejszych basenów mam tylko jedną wątpliwość. Nie wiem czy dobrym rozwiązaniem jest zapowiadana budowa trzech basenów jednocześnie. Może lepiej by było postawić najpierw jeden lub dwa (na północy i południu miasta) i zobaczyć jak będzie z ich obłożeniem, a dopiero potem inwestować w kolejny.

2. Dobór najbliższych współpracowników. Po pierwszych stu dniach wygląda na to, że Krupa dobrze wybrał stawiając na wiceprezydentów Krzysztofa Mikułę, Bogumiła Sobulę i Marzenę Szubę. Mikuła to doświadczony polityk, od kilku lat bezpartyjny. Ma chęć zrobienia zmian w mieście. Na razie jego dużym minusem jest prowadzenie „tajnych” negocjacji z wąską grupą kibiców GKS Katowice w sprawie budowy nowego stadionu. Inwestycja, która będzie kosztować ponad 100 mln zł, nie może być „dogadywana” w gronie kilku osób, bo będzie ewentualnie miała wpływ na całe miasto i jego budżet.

Bogumił Sobula to doświadczony i dobrze oceniany urzędnik. Może trochę zbyt zachowawczy, ale w katowickim urzędzie niezbyt mile (przynajmniej do niedawna) widziani byli ludzie, którzy przejawiają zbyt wiele inicjatywy.

Marzena Szuba dopiero wdraża się w swoją działkę. Szczególnie duże pracy czeka ją w kulturze.

Ostatniego wiceprezydenta Mariusza Skibę Krupa dostał „z dobrodziejstwem inwentarza” jako wynagrodzenie dla PiS za koalicję w radzie. Skiba też dopiero się uczy, ale wykazuje się zaangażowaniem. W najbliższym czasie będzie miał trudne zadanie związane z zabezpieczeniem i usunięciem odpadów po firmie Eko-Szop w Szopienicach.

3. Wyjście na przeciw organizacjom pozarządowym. Kilka spotkań z ich udziałem, propozycja stworzenia rady ekspertów to krok w dobrym kierunku. Podobnie jak powołanie pełnomocnika do spraw kontaktów z organizacjami pozarządowymi. Tyle, że ta ostatnia decyzja jest tylko połowicznie dobra. Pełnomocnik pozostał w strukturach wydziału polityki społecznej. Mając inne zadania i w sumie niewielką samodzielność, trudno oczekiwać, że to stanowisko przyniesie przełom we współpracy z NGO-sami.

4. Zmiany w procedurze budżetu obywatelskiego i zwiększenie z 10 do 20 mln zł kwoty przeznaczonej na jego realizację. Większość zmian w regulaminie jest pozytywna (można o tym przeczytać tutaj). Osobiście zgadzam się z  podejściem, żeby nie wprowadzać głosowania przez internet, choć zdaję sobie sprawę, że jestem w mniejszości. Duży plus to podział puli BO na inwestycje dzielnicowe i ogólnomiejskie (proporcja 85%-15%).

Złe

1. Udzielenie poparcia w wyborach prezydenckich Bronisławowi Komorowskiemu. Słusznie nazwana przez krytyków „hołdem prezydentów” impreza w NOSPR Marcinowi Krupie nie była do niczego potrzebna. Swój interes zrealizował w niej Piotr Uszok, który jednak wciągnął w polityczne rozgrywki również Krupę. Jeszcze pół biedy, gdyby była to prywatna deklaracja Marcina Krupy jako obywatela. Jednak na tablicy z podpisami prezydentów wielu polskich miast widniały ich herby, w tym herb Katowic. To nie powinno się wydarzyć

2. Przez sto dni prezydentury Marcin Krupy nie widać jakichkolwiek zmian w sprawie czystości i estetyce miasta. Katowice nadal są brudne. Owszem, to w zdecydowanej mierze wina samych mieszkańców i ludzi, którzy tu przyjeżdżają. Jednak nie wszystko można na nich zrzucać. Nie widać, żeby zmieniło się podejście miasta np. do nielegalnego parkowania w różnych miejscach, w tym na i przy Rynku (tymczasowe bariery problemu nie załatwią, bo chodzi o zmianę mentalności).

Nadal w wielu miejscach straszą przekrzywione znaki drogowe, ubytki kostki brukowej w chodnikach, odrapane i krzywe przydrożne barierki czy wciąż stojące przy głównym wejściu do urzędu miasta przy ul. Młyńskiej rośliny w misach. Skoro prezydent nie zwraca na to uwagi, to dlaczego mieliby to robić szefowie wydziałów i odpowiedzialnych służb?

3. Ignorowanie rozsądnych głosów. Przykład 1. W Katowicach nie da się przemówić do rozumu rządzącym, że żółte barierki w wielu miejscach po prostu są zbędne, a w innych mogłyby zostać zastąpione przez szare.

Przykład 2. Dlaczego  nikt nie pomyśli o wprowadzeniu prostej w obsłudze platformy kontaktu z mieszkańcami (specjalny nr sms, mail itp.), którzy mogliby zgłaszać odpowiednim służbom nurtujące ich problemy, jak choćby dziury w drodze, zniszczone elementy małej architektury, nieświecące latarnie itp. itd. Coś co dobrze funkcjonuje w innych miastach, w Katowicach jest na razie nie do zrobienia.

4. Wymiana kadr. O ile wiceprezydentów można na razie oceniać raczej pozytywnie, o tyle w urzędzie oraz miejskich spółkach i jednostkach zostało co najmniej kilka osób, które albo trzeba by po prostu wymienić, albo uświadomić im, że sytuacja się zmieniła. Z zaciągniętych przez niektórych ręcznym hamulcem Marcin Krupa daleko nie pojedzie. Im szybciej to zauważy tym lepiej dla niego i miasta.

5. Wyrzucanie kolejnych milionów w błoto. W tym roku z budżetu miasta GKS Katowice dostał już prawie 6 mln zł, a to pewnie nie koniec. Nikt poważny nie chce sponsorować klubu, bo nie widzi w tym żadnych korzyści. Miasto też nie ma żadnych korzyści. Nie ma też nadziei, że coś się w tej sprawie w najbliższym czasie zmieni. Coraz częstsze krytyczne głosy radnych opozycji też niewiele mogą zdziałać, choć być może wpłyną na jasne pokazanie.

6. Zbytnie dyscyplinowanie radnych z własnego ugrupowania. Kiedy kilku młodych radnych z Forum Samorządowego i Piotr Uszok zaczęło zadawać trudne, ale zasadne pytania na komisjach dyrektorowi MOSiR-u Stanisławowi Wąsali i dyrektorowi Instytucji Kultury Miasto Ogrodów Piotrowi Zaczkowskiemu, od razu odbył się nad nimi „sąd” na klubie radnych Forum. „Starszyźnie”nie spodobało się, że młodzież ma swoje zdanie, głośno je wyraża i nie zawsze zgadza się z seniorami (niekoniecznie tymi wiekiem, ale stażem). Nie tędy droga. Tłumienie dyskusji we własnym gronie do niczego dobrego  nie prowadzi.

Trudno jednoznacznie ocenić

1. Niespodziewana decyzja o budowie tramwaju do południowych dzielnic. Marcin Krupa zaskoczył nią wszystkich. Zwłaszcza, że została podjęta tuż po tym, jak miasto ogłosiło przetarg na wybór firmy, która przygotuje tzw. studium transportowe. Dlaczego Krupa nie poczekał na wnioski ze wspomnianego studium? Oficjalnie chodzi o możliwość pozyskania unijnego dofinansowania. Jeśli jednak tramwaj zostanie zbudowany tylko dlatego, że można na niego zdobyć zewnętrzne fundusze, a nie dlatego, że jest naprawdę potrzebny, będzie to jedna z gorszych decyzji prezydenta. Zwłaszcza, że proponowane warianty trasy budzą szereg wątpliwości.

2. Powierzenie stanowiska doradcy ds. inwestycji Piotrowi Uszokowi. Z jednej strony trudno nie korzystać z doświadczenia i kontaktów byłego prezydenta. Z drugiej jednak, obecność za plecami Krupy Piotra Uszoka cały czas będzie prowokowała do oskarżeń, że w swoich decyzjach nowy prezydent nie jest samodzielny. Również objęcie funkcji wiceprezesa Carboautomatyki przez Uszoka i pozostawanie na stanowisku doradcy prezydenta budzi wątpliwości.


Tagi:

Komentarze

  1. marek 5 kwietnia, 2015 at 6:06 pm - Reply

    CHCIALBYM PORUSZYC JESZCZE JEDNA KWESTIE ODPADY CHEMICZNE W DZIELNICY SZOPIENICE. CO MIASTO DALEJ ROBI W TYM KIERUNKU MIASTO NA SWOJE URODZINY CHCE WYDAC PIEC MILIONOW ZLOTYCH A NIEDAWNO OGLOSILO ZE SZUKA PIENIEDZY NA ZABEZPIECZENIE MIEJSCA PRZY ULICY WOZNIAKA 52 TAM MIESCILA SIE FIRMA EKO HARPOON-REWITAL. TAM BYLA PROWADZONA PRZESTEPCZA DZIALALNOSC I TO TAM ZNAJDUJE SIE ,, BOMBA EKOLOGICZNA. WIDZE ZE Z UPLYWEM CZASU WSZYSCY POWOLI ZAPOMINAJA O TYM PROBLEMIE, SPRAWA CICHNIE ZAJELI SIE NIA ZWYKLI URZEDNICY KTORZY BEDA JA TRAKTOWAC JAKO ZLO KONIECZNE.

  2. Daniel 18 marca, 2015 at 1:13 pm - Reply

    Bardzo dobrze napisane, trafne uwagi. Szczególnie w kwestii rzeczy małych jak czystość miasta, drobne uszkodzenia. Szczegóły tworzą ogół, piękny dworzec nie wystarczy. Poza tym irracjonalna budowa 3 basenów na raz. Jeśli to prawda, to chciałbym poznać argumenty, które świadczą za takim postępowaniem.

Skomentuj Daniel Anuluj pisanie odpowiedzi

*
*