Reklama

Zadyma przed Spodkiem. Pierwsze zatrzymania i zarzuty

Kibole mieli przy sobie niebezpieczne przedmioty m.in. kije, metalowe pałki, siekiery i maczety.

Łukasz Kądziołka
Jedenaście zatrzymanych osób – taki jest bilans sobotnich zamieszek, do których doszło przed Spodkiem przy okazji gali sportów wali. Policja zapowiada, że możliwe są kolejne zatrzymania w tej sprawie.

W sobotę około godz. 17.40 przed Spodkiem doszło do zadymy. Kibole Ruchu Chorzów i GKS Katowice (wspieranych przez pseudokibiców Górnika Zabrze) chcieli się bić. Policja użyła armatek wodnych i broni gładkolufowej.

PRZECZYTAJ: Zadyma kiboli przed Spodkiem

Jak wynika z relacji na forach internetowych, grupa kiboli GKS Katowice i Górnika Zabrze czekała przy Spodku już od godziny 14. W kominiarkach i z niebezpiecznymi przedmiotami stało kilkuset pseudokibiców. To tu miało dojść do walki z grupą około 200 kiboli Ruchu Chorzów, którzy chcieli dostać się na galę MMA. Ostatecznie, po interwencji policji, nie doszło do walki między kibolami.
Przed galą na miejscu była policja i obserwowała kiboli GKS-u. Z kolei grupę z Chorzowa, od momentu opuszczenia pociągu, eskortowała prewencja. Tak jak to się dzieje przy okazji meczów ligowych. – To były rutynowe czynności. Nie ma znaczenia jakie to wydarzenie, jeżeli mówimy o grupie chuliganów stadionowych – mówi podinsp. Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Katowicach. Policja, w związku z prowadzonym dochodzeniem, nie chce potwierdzić od kiedy wiedziała o ustawce. W sobotę zatrzymanych zostało 11 osób w wieku od 18 do 38 lat. Dziesięć podczas walki z policją. Jeden z mężczyzn chciał wnieść na galę środki pirotechniczne. Kibole usłyszeli już zarzuty. Dziesięciu odpowie za czynny udział w zbiegowisku, jedenasty za przestępstwo z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*