Reklama

Zabrze coraz bardziej schodzi pod ziemię

Grzegorz Żądło
Dziś dla zaproszonych gości, w sobotę dla wszystkich chętnych. W Zabrzu została otwarta kolejna część największego w Polsce i w Europie kompleksu turystyczno-poprzemysłowego. Uczestnicy tegorocznej Industriady będą mogli zobaczyć odnowione chodniki Królowej Luizy. Cała inwestycja zakończy się w przyszłym roku, kiedy zostanie oddana do użytku sztolnia.

Jak mówiła podczas uroczystego otwarcia kolejnej części kompleksu prezydenta Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik, trzeba było dużej odwagi, żeby wymyślić i zrealizować takie przedsięwzięcie. – Patrząc na Śląsk, trzeba przypominać skąd wychodzimy i dokąd zmierzamy. Szanujemy historię – mówiła Mańka-Szulik.

Rzeczywiście, historii w Sztolni Królowa Luiza jest sporo. Na początek wyjaśnienie, że to nazwa współczesna, która powstała z myślą o prowadzeniu ruchu turystycznego w dwóch połączonych ze sobą zabytkowych obiektach: kopalni „Królowa Luiza” oraz Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej.

W unikatowym XIX-wiecznym chodniku, wydrążonym w pokładzie węgla,  zachowały się m.in. drewniane stemple, które tylko w części trzeba było uzupełnić. Jak mówią specjaliści, to efekt mikroklimatu, który się tu wytworzył. Chodniki były przez kilkadziesiąt lat zamulone. Zresztą, ich odmulanie stanowiło największą trudność w budowie trasy turystycznej. Trzeba to było robić łopatami i wywozić taczkami do wylotu szybu. Warstwa mułu sięgała miejscami 3 metrów wysokości. Szacuje się, że w ciągu kilku ostatnich lat na powierzchnię wyjechało prawie 19 tys. ton mułu, czyli ponad 750 tysięcy pełnych taczek.

Udrożnienie sztolni to był dopiero początek prac. Te potrwają jeszcze rok. Żeby turyści mogli popłynąć łodziami na odcinku 1,1 km, trzeba doszczelnić sztolnię, wykonać u jej wylotu nieckę basenową wraz z nabrzeżem, a także odnowić zabytkową obudowę. Dodatkowo powstanie też podziemny port załadunkowy, gdzie turyści będą mogli zobaczyć, w jaki sposób wykorzystywano sztolnię do transportu węgla drogą wodną.

To jednak dopiero za jakiś czas. A co już dziś? M.in. podziemny park maszyn górniczych, zlokalizowany w dawnych wyrobiskach kopalni Królowa Luiza. Znajdują się w im strug ścianowy, wrębiarka, kombajn ścianowy i chodnikowy. Kolejną atrakcją jest przejazd górniczą kolejką szynową typu Karlik, która została gruntownie wyremontowana. Można się w niej poczuć jak górnik, który codziennie dojeżdża takim pojazdem do ściany.

Nowości są też na powierzchni. To przede wszystkim Park 12C, przestrzeń dla dzieci i młodzieży, w której można poznać zagadnienia związane z żywiołami ziemskimi, technikami wydobywania węgla i energią w przyrodzie. Obok znajduje się strefa grillowa. Jest też BajtelGruba, czyli zabawkowa kopalnia dla najmłodszych z ruchomymi urządzeniami.

Kilkadziesiąt metrów dalej powstaje Park Techniki Wojskowej. Na razie jeszcze sprzętu w nim nie ma, ale ma się pojawić w ciągu kilku najbliższych tygodni. Będą czołgi T-34 i T-72 oraz transportery opancerzone, wojskowe samochody ciężarowe i wyrzutnie rakiet.

Rewitalizacja i przystosowanie dla turystów Sztolni Królowa Luiza to koszt około 182 mln zł. Przedsięwzięcie finansowane jest z pieniędzy Unii Europejskiej, miasta Zabrze, woj. śląskiego i budżetu państwa.

Pierwsi turyści będą mogli zobaczyć nową część kompleksu w sobotę 11 czerwca podczas Industriady. Cena biletu na wszystkie atrakcje obiektu wynosi od 26 do 32 zł (w zależności od wieku).


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*